[quote name='Orson' post='61888' date='sob, 26 wrz 2009 - 18:11']Lama nie jest w stanie tu i teraz zmienić pogodę. (...)
I tak się rodzą mity.[/quote]
Po pierwsze nie Lama, tylko Karmapa, a to jest różnica.
Być może jest to mit. Opowieść jest dla mnie z drugiej ręki, bo nie byłem tam i tego nie widziałem. Więc dla Was z trzeciej, stąd mnie nie dziwi, że poddajesz to wątpliwości.
[quote name='Pantanal' post='61870' date='sob, 26 wrz 2009 - 10:28']To umiejętna manipulacja tobą i twoją świadomosćią.
(...) Widzę jednak, że jak wielu wspolczesnych podążasz modą na buddyste, bo jest fajne i inne.[/quote]
Manipulacja mną, tak? Wytłumacz zatem jak taka manipulacja jest możliwa skoro, gdy się skupię i pomantruję, to np. po minucie uaktywnie mi się obszar na czole między brwiami, ciutkę wyżej od nich? Bo skoro używasz takich mocnych słów, to chyba stoją za tym jakieś argumenty, a nie rzucasz ich tak sobie "na wiatr"?
Nie wiem na co jest moda i gdzie. Przez kilka miesięcy czytałem o wszelkich religiach, paranormalnych sprawach itp. prawie tyle czasu ile zajmuje zwykły etat, jeśli nie więcej. Od huny, zoroastryzmu, wierzenia Azteków, Egipcjan, tajne stowarzyszenia, teozofia, sekty, wicca, satanizm, religie Maorysów i innych egzotycznych ludów itp itd. Starałem się być maksymalnie obiektywny w tym wszystkim. Nie znalazłem nic bardziej podobnego do mojego światopoglądu (reinkarnacja, karma, wyższość energii miłości nad energią strachu, wegetarianizm, nie rób drugiemu co Tobie nie miłe itp) i bardziej sensownego i bliskiego Prawdy - czyli tego jaki jest świat wg mnie. Oczywiście żadna religia nie posiada 100% Prawdy, bo religie nie zajmują się niektórymi sprawami, jednak w moim osobistym odczuciu buddyzm ma najbardziej sensowne podejście. Np. z tym, że to nie jest religia dogmatyczna typu "siedź i słuchaj", tylko bardziej "pytaj, staraj się zrozumieć, szukaj tego co jest dla Ciebie wartościowe". Gdy do tego dochodzą doznania fizyczne, których mogłem doświadczyć na własnym ciele, to okazuje się, że nie ma nic co miałoby większą siłę przebicia dla mnie. Stąd przyrównywanie tego do podążania za modą jest wg mnie krzywdzące, no ale niektórzy niestety tak mają, nie wiedzą a z góry coś/kogoś osądzają. Cóż...

ich sprawa.