Re: Bedroom Visitors - nocni goście
: wt sty 20, 2015 1:46 am
<blockquote class="ipsBlockquote">Arek 1973 Jak myślicie ? załoganci ufo a Badroom Visitors i i inne zmory z przeszłości które przyduszałył ludzi w łóżkach Czy mogą być to te same postacie?.Mam takie wrażenie że wyglądem te opisy się nie zgadzają, BV opisuje się często (ale nie zawsze) jako zakapturzone postacie, gdy ufitów w spodkach albo krzątających się wokół ufo nie opisano jako zakapturzonych. Tych znowu często opisywano w hełmach kiedy BV nie opisywano by nosiły hełmy, przynajmniej ja się jeszcze z takim opisem nie spotkałem.Zachowaniem pasują do siebie, bez problemu znikają , przechodzą przeszkody jakby przenikali przez nie, oraz niekiedy zdawają się lewitować.Przypadek z Niemiec dobrze jeszcze pamiętam bo nie tak dawno go tłumaczyłem i można go poczytać na blogu A.M. , tam też było typowe światła ufo i dwie postacie które zbliżyły się do świadka jakby nie dotykały stopami podłoża, po drodze pokonały wysoki płot. Myślę że modlitwa nie wnosi nic do tego że BV zostawiają swoją ofiarę w spokoju,,,,BV musieli by znać wszystkie modlitwy , od naszego "ojcze nasz" poprzez islamskie i inne innych religi żeby w ogóle wiedzieli co ten śpiący człowiek tam mamrocze. Uważam że sam fakt że człowiek został w pewnym momencie wybudzony jest zwrotnym punktem kiedy to BV zostawia człowieka i czmycha, albo rozpuszcza się w powietrzu. Wyobrażam sobie że odmawianie modlitwy nie jest tak odstraszające jak gromkie skur..........wanie napastnika
</blockquote>[indent]<blockquote class="ipsBlockquote">Arek 1973<div> </div><blockquote class="ipsBlockquote">Czyli mroczne postacie pojawiające się w rogu sypialni dają się łatwo przepędzić, ale szaraki to już problem i nieprzyjemne medyczne doświadczenia[/indent] Może to ma zawsze ten sam początek a ci co skończyli na medycznych doświadczeniach to ludzie
którym nie udało się wybudzić?</blockquote></blockquote><blockquote class="ipsBlockquote">
azor Z pozoru wszystko wygląda na coś odmiennego, ale jednak ma wspólny mianownik szczególnie jeśli chodzi o ich podejście do człowieka, przekazy itp itd.. Wiem, że też były obserwacje ufitów w obiektach np. we Francji pewien kierowca widział wręcz przeźroczysty ''spodek'' a w nim kilka istot wyglądających jak mnisi, Rzepecki opisywał to w Czasie UFO. Tak przypadek, który Arku przetłumaczyłeś z archiwum MUFON CES, wnosi pewne ciekawostki o jakich m.in wspomniałeś, sam wygląd istot był taki nieco ''bajkowy''
Ja sądzę, że wnoszą dlatego od pewnego czasu zapoznaję się z relacjami CE-4 i jest bardzo wiele takich analogii. Mi się wydaje, że modlitwa jest uniwersalna bo obojętnie, czy to Arab czy Żyd Bóg jest jeden a to jest najwyższa siła, być może wówczas inna strona ma respekt ? A może jest odwrotnie ? Tych kilka słów może ma większą moc niż wyzywanie i wykazywanie emocji wobec intruza ? Jedno trzeba sobie powiedzieć i zadać pytanie ? Kto wkrada się pod osłoną nocy nie proszony, wbrew naszej woli i manipuluje nami i naszą świadomością nie ma dobrych zamiarów ? Ja wiem, że brzmi to negatywnie, ale z naszego punktu logiki jako człowieka tak przecież sądzimy a ktoś kto jest ponoć lepiej rozwinięty (kosmici) zachowuje się moralnie źle o ile to są oczywiście kosmici ?</blockquote>
<blockquote class="ipsBlockquote"> Maria <blockquote class="ipsBlockquote">Arek 1973 - Myślę że modlitwa nie wnosi nic do tego że BV zostawiają swoją ofiarę w spokoju,,,,BV musieli by znać wszystkie modlitwy , od naszego "ojcze nasz" poprzez islamskie i inne innych religi żeby w ogóle wiedzieli co ten śpiący człowiek tam mamrocze. Uważam że sam fakt że człowiek został w pewnym momencie wybudzony jest zwrotnym punktem kiedy to BV zostawia człowieka i czmycha, albo rozpuszcza się w powietrzu. Wyobrażam sobie że odmawianie modlitwy nie jest tak odstraszające jak gromkie skur..........wanie napastnika
</blockquote> Jesteś pewien że te osoby zostawiane sa w spokoju?A może jest całkiem inaczej.Osoby wierzące podatne sa na sugestie dotyczące opieki boskiej więc łatwiej moga podlegać hipnozie, projekcji.Wspomnienia są u nich głeboko "chowane" i "uśpione".Ktoś kto złapie" kroliczka" by robic na nim eksperymenty nie wypuści go dla pieknego głosu, urody czy strachu...po cos łapie te "zwierzątka".</blockquote> __________________________________________________________________________________
<blockquote class="ipsBlockquote">Arek Cz - BV opisuje się często (ale nie zawsze) jako zakapturzone postacie, gdy ufitów w spodkach albo krzątających się wokół ufo nie opisano jako zakapturzonych. Tych znowu często opisywano w hełmach kiedy BV nie opisywano by nosiły hełmy, przynajmniej ja się jeszcze z takim opisem nie spotkałem.Zachowaniem pasują do siebie, bez problemu znikają , przechodzą przeszkody jakby przenikali przez nie, or</blockquote> Tak zgadza się. Interesowało mnie to zagadnienie kiedyś, właściwie można by to nazwać potocznie "ludzi cienia" bo również jest to zjawisko opisane w różnych dziedzinach, spirytystycznej, okultystycznej, innych stanów świadomości czy nawet czysto psychologii jako (paraliż). Czyli prawie w każdej dziedzinie paranormalnej jak i tej psychicznej.
Zrobiłem sobie nawet podział na typy, że tak powiem z własnej obserwacji. Wyszczególniłem te dziwaczne, jak i te najczęściej spotykane.
Czyli najczęściej spotykanym był jednak - " wysoki gość w kapturze" Jak Pan wspomniał ten typ jest spotykany najczęściej. Mamy również takie co są małe, cieniste w kapturach, ludzie w kapeluszu,
"rozwiana suknia", o okrągłej głowie, o spiczastej głowie, czy białych lub czerwonych oczach. To już stanowią wariacje pomiędzy sobą jak zauważyłem. Generalnie różnią się wzrostem i nakryciem głowy.No i oczywiście niekiedy są całe, niektóre w są ucięte w pół ( u mnie w rodzinie był nawet taki przypadek) a nawet widzenie tylko popiersia.
Z badań psychologicznych wynika, że średnio co 3 człowiek doświadczył paraliżu sennego. Przypisywano tym postaciom rzekomo jako dusze potępione czy samobójców chcące wzbudzić strach u ludzi jaki tamci odczuli podczas śmierci. Średnio wierze w teorie spirytystyczne, ja raczej łącze takie sprawy z ufologią, ale żeby nie było.. nic nie wykluczam.
Jak dla mnie te paraliże senne związane z widzeniem postaci czy kosmitów jest to jakaś ściema wymyślona przez tych psychologów.. Niektórzy pisali, że to niby świadome śnienie i inne rzeczy. A tu się nasuwa pytanie. Czemu jest to prawie indentyczny wygląd ciemnej postaci. A nie każdy widzi co tam chce? Czemu nie widać konia, palmy i grupy dziewczyn w pokoju, tylko jednych i tych samych...Czemu gdy świadek dotyka postaci cienistej, często towarzyszy mrowienie, drętwienie jakiejś kończyny... W zasadzie można to porównać takie rzeczy z tymi co są znane w ufologicznej. Jak Panowie zauważyli.
Chodzi mi o małe czy też nawet niekiedy duże istoty w kapturach. Chociażby ci "Niebiescy" od Strieber'a.
Między tym zjawiskami jest właśnie podobieństwo jednak świadkowie, te czarne istoty opisują jakby nie były w pełni materialne. Natomiast jeśli chodzi o 'kosmitów' to już tak. Był też nawet w Polsce taki przypadek w Częstochowie w 1996r. Jest nawet na stronie infra.
Co do tymi w kapeluszach, może mieć coś to wspólnego z MiBami. Już nie mam siły dzisiaj się rozpisywać.Tutaj dam jeszcze pewien ciekawy incydent, z moich opisków, odnośnie tych i tamtych. Mózg to kiepska baza danych, bo dużo z niego się ulatnia
dobrze, że mamy chociaż dysk komputera, filmy,zdjęcia i książki.
Dużo mi się przewinęło spraw, tych dat i nazwisk i nie jestem w stanie tego spamiętać. __________
Co do tematu "modlitwy", chociaż Pan mnie nie krytykuje.
Jak dla mnie mogą sobie nawet wymyślone słowa układać a i tak sobie pójdą... Raczej nie chodzi tu o żadne religie, tylko może aby "uwierzyć w siebie"? cóż.Buddyści nie modlą się do Boga więc nie każda religia jest taka sama, tylko do Buddy co znaczy oświecony. On nie był żadnym Bogiem, ani prorokiem czy mesjaszem, tylko zwykłym chłopakiem urodzonym w zamożnym rodzie.Religie to marnowanie czasu jak i polityka...

którym nie udało się wybudzić?</blockquote></blockquote><blockquote class="ipsBlockquote">
azor Z pozoru wszystko wygląda na coś odmiennego, ale jednak ma wspólny mianownik szczególnie jeśli chodzi o ich podejście do człowieka, przekazy itp itd.. Wiem, że też były obserwacje ufitów w obiektach np. we Francji pewien kierowca widział wręcz przeźroczysty ''spodek'' a w nim kilka istot wyglądających jak mnisi, Rzepecki opisywał to w Czasie UFO. Tak przypadek, który Arku przetłumaczyłeś z archiwum MUFON CES, wnosi pewne ciekawostki o jakich m.in wspomniałeś, sam wygląd istot był taki nieco ''bajkowy''

<blockquote class="ipsBlockquote"> Maria <blockquote class="ipsBlockquote">Arek 1973 - Myślę że modlitwa nie wnosi nic do tego że BV zostawiają swoją ofiarę w spokoju,,,,BV musieli by znać wszystkie modlitwy , od naszego "ojcze nasz" poprzez islamskie i inne innych religi żeby w ogóle wiedzieli co ten śpiący człowiek tam mamrocze. Uważam że sam fakt że człowiek został w pewnym momencie wybudzony jest zwrotnym punktem kiedy to BV zostawia człowieka i czmycha, albo rozpuszcza się w powietrzu. Wyobrażam sobie że odmawianie modlitwy nie jest tak odstraszające jak gromkie skur..........wanie napastnika

<blockquote class="ipsBlockquote">Arek Cz - BV opisuje się często (ale nie zawsze) jako zakapturzone postacie, gdy ufitów w spodkach albo krzątających się wokół ufo nie opisano jako zakapturzonych. Tych znowu często opisywano w hełmach kiedy BV nie opisywano by nosiły hełmy, przynajmniej ja się jeszcze z takim opisem nie spotkałem.Zachowaniem pasują do siebie, bez problemu znikają , przechodzą przeszkody jakby przenikali przez nie, or</blockquote> Tak zgadza się. Interesowało mnie to zagadnienie kiedyś, właściwie można by to nazwać potocznie "ludzi cienia" bo również jest to zjawisko opisane w różnych dziedzinach, spirytystycznej, okultystycznej, innych stanów świadomości czy nawet czysto psychologii jako (paraliż). Czyli prawie w każdej dziedzinie paranormalnej jak i tej psychicznej.
Zrobiłem sobie nawet podział na typy, że tak powiem z własnej obserwacji. Wyszczególniłem te dziwaczne, jak i te najczęściej spotykane.
Czyli najczęściej spotykanym był jednak - " wysoki gość w kapturze" Jak Pan wspomniał ten typ jest spotykany najczęściej. Mamy również takie co są małe, cieniste w kapturach, ludzie w kapeluszu,
"rozwiana suknia", o okrągłej głowie, o spiczastej głowie, czy białych lub czerwonych oczach. To już stanowią wariacje pomiędzy sobą jak zauważyłem. Generalnie różnią się wzrostem i nakryciem głowy.No i oczywiście niekiedy są całe, niektóre w są ucięte w pół ( u mnie w rodzinie był nawet taki przypadek) a nawet widzenie tylko popiersia.
Z badań psychologicznych wynika, że średnio co 3 człowiek doświadczył paraliżu sennego. Przypisywano tym postaciom rzekomo jako dusze potępione czy samobójców chcące wzbudzić strach u ludzi jaki tamci odczuli podczas śmierci. Średnio wierze w teorie spirytystyczne, ja raczej łącze takie sprawy z ufologią, ale żeby nie było.. nic nie wykluczam.
Jak dla mnie te paraliże senne związane z widzeniem postaci czy kosmitów jest to jakaś ściema wymyślona przez tych psychologów.. Niektórzy pisali, że to niby świadome śnienie i inne rzeczy. A tu się nasuwa pytanie. Czemu jest to prawie indentyczny wygląd ciemnej postaci. A nie każdy widzi co tam chce? Czemu nie widać konia, palmy i grupy dziewczyn w pokoju, tylko jednych i tych samych...Czemu gdy świadek dotyka postaci cienistej, często towarzyszy mrowienie, drętwienie jakiejś kończyny... W zasadzie można to porównać takie rzeczy z tymi co są znane w ufologicznej. Jak Panowie zauważyli.
Chodzi mi o małe czy też nawet niekiedy duże istoty w kapturach. Chociażby ci "Niebiescy" od Strieber'a.
Między tym zjawiskami jest właśnie podobieństwo jednak świadkowie, te czarne istoty opisują jakby nie były w pełni materialne. Natomiast jeśli chodzi o 'kosmitów' to już tak. Był też nawet w Polsce taki przypadek w Częstochowie w 1996r. Jest nawet na stronie infra.
Co do tymi w kapeluszach, może mieć coś to wspólnego z MiBami. Już nie mam siły dzisiaj się rozpisywać.Tutaj dam jeszcze pewien ciekawy incydent, z moich opisków, odnośnie tych i tamtych. Mózg to kiepska baza danych, bo dużo z niego się ulatnia

Dużo mi się przewinęło spraw, tych dat i nazwisk i nie jestem w stanie tego spamiętać. __________
Co do tematu "modlitwy", chociaż Pan mnie nie krytykuje.
Jak dla mnie mogą sobie nawet wymyślone słowa układać a i tak sobie pójdą... Raczej nie chodzi tu o żadne religie, tylko może aby "uwierzyć w siebie"? cóż.Buddyści nie modlą się do Boga więc nie każda religia jest taka sama, tylko do Buddy co znaczy oświecony. On nie był żadnym Bogiem, ani prorokiem czy mesjaszem, tylko zwykłym chłopakiem urodzonym w zamożnym rodzie.Religie to marnowanie czasu jak i polityka...