Propos tego domu, znajomy był tam wcześniej i oto co wyszło z tej wyprawy, co opisał na innym forum.
"Byłem na Szeligowskiej 32 dzisiaj z paroma osobami. Posesja faktycznie może przerażać. Kiedy weszliśmy na podwórko zauważyliśmy, że pali się światło i jest włączony telewizor. Postanowiliśmy sprawdzić, kto tu mieszka, normalnie porozmawiać. Otworzył nam facet, około 40. Gadaliśmy z nim przez parę minut. Wyjaśnił nam, że on tu mieszka, jest bliskim znajomym kogoś kto tu wcześniej mieszkał. Najczęściej przebywa w małym pokoju od wewnętrznej strony domu. Przyjeżdża na wieczory, wcześniej gdzieś pracuje. Posesji nie może sprzedać ponieważ nie może się dogadać z druga stroną, która też jest właścicielem. Kasy na wyremontowanie tego nie ma, przynajmniej tak zrozumiałem. Jest przyzwyczajony do wizyt, bo nawet się nie zdziwił, ale chyba nie często z nim ktoś rozmawia na ten temat. Ostrzegam trzyma kij bejsbolowy (pokazał nam) na wypadek jak by ktoś właśnie nie zapukał i chciał "pozwiedzać" wieczorem. Mówił, że nic tu nie straszy, normalnie nocuje tutaj. Co do poświaty telewizora to albo on go ogląda (od podwórka) albo to zwykle światło które się odbija od zafoliowanych okien (od ulicy). A muzykę pewnie też on puszcza. Zapomnieliśmy spytać o ciekawego człowieka z konewką. Ogólnie zabawnie było rozmawiać z nim patrząc jak ludzie przeżywają te duchy w tym domu."
Mamy też drugą relację innego członka forum
"Chciałem potwierdzić, ze dom przy ulicy szeligowskiej jest zamieszkały.
Z zewnątrz wygląda na pusty. wszedłem przez otwartą furtką.W środku paliło się światło. Zapukałem do okna. Wyszedł całkiem miły pan z wielkim dragiem. Spytałem o wszystko. Potwierdził legendę, że doszło do tragedii, 18 lat temu. Facet zabił całą rodzinę a potem się powiesił. Teraz oni się procesują od tamtej pory o prawo do własności. Oprócz tego przemiłego pana była jeszcze w mieszkaniu kobieta i być może dziecko (słychać było ze środka płacz dziecka, lub dźwięki z telewizora). Poprosiłem pana, żeby dał mi się rozejrzeć po terenie i zgodził się. Jest kilka pomieszczeń. Najfajniejszy jest stryszek, na który wchodzi się po połamanych drewnianych schodach. Można tam znaleźć uprzęże i pasy skórzane do zaprzęgania koni.
Ogólnie klimat jest ciekawy, ale niestety nic nadzwyczajnego tam nie znalazłem.
I to tyle
Prosiłbym o zmianę sygnaturki tak aby nie znajdował się w niej link do podanego w niej forum ponieważ to narusza regulamin naszego serwisu. Link można podać w miejscu do tego przeznaczonym czyli w profilu osobistym. Dariusz_Infra