Paranormalne.eu

Poniżej zamieszczam historię, która wstrząsnęła środowiskiem badaczy teorii spiskowych na całym świecie. Oto co opisał Benjamin Fulford, jedna z najbardziej znanych osób w tym gronie:



"W piątek 23 stycznia Benjamin Fulford* zszokował wszystkich swoich przyjaciół i sympatyków wysyłając na email zdjęcia wykonane po usunięciu guza z jego kręgosłupa. Na zdjęciach zrobionych po operacji widać usuniętą przez chirurgów dziwną formę życia która bardzo przypominała wyglądem salamandrę. Wszyscy ci którzy mogli zobaczyć te przedziwne stworzenie doznali szoku a także przerażenia tym co zobaczyli, i od razu zaczęli się zastanawiać co to jest? I czy to co ukazało się ich oczom jest prawdziwe.
Czy stworzenie było prawdziwe czy nie jest to fałszerstwo? Chcieliśmy się dowiedzieć czy możliwe jest wstrzykniecie takiej formy życia w nieświadomą ofiarę. Po pewnym czasie odpowiedział mi jeden z ekspertów, który przeprowadził już sporo badań w tym temacie. Powiedział, że nie tylko jest możliwe aby wstrzyknąć zarodek takiego pasożyta nic nie świadomej ofierze ale np. rosyjscy naukowcy już praktykowali tę metodę..."
www.rense.com



tłum. Darek_INFRA



*Benjamin Fulford (urodzony 1961) jest dziennikarzem i pisarzem pochodzenia kanadyjskiego, lecz żyje w Japonii. Pracował między innymi dla miesięcznika "Forbes" w Azji, pisząc również dla różnych pism, głównie w Azji. W 2007 roku przyjął obywatelstwo japońskie. Osiągnął wielką popularność przeprowadziwszy wywiad z dość nieosiągalnym Davidem Rockefellerem w listopadzie roku 2007...

WIĘCEJ

Hmm wychodziło by na to że ten pasożyt żył w nim i miał się całkiem dobrze – co ciekawe niektórzy napiszą że być może służył on w jakimś stopniu do kontrolowania działań pana Fulforda. Wskazywał by na to fakt umiejscowienia tego pasożyta czyli dolny odcinek kręgosłupa tuż przy rdzeniu kręgowym . No ale nie jestem ekspertem w tych kwestiach więc niech się inni wypowiedzą .

Okropny widok myśl że taki pasożyt żył w tym czlowieku jest przerazająca

Ok nawet jeśli to pasożyt, nie koniecznie musiał zostać wprowadzony do jego ciała celowo, choć zapewne taki zabieg jest możliwy.



Nie rozumiem natomiast obaw Darka - taki ewentualny pasożyt mógłby najwyżej służyć pogorszeniu stanu zdrowia, może doprowadzić do paraliżu, czy innego kalectwa, ale nie mam pojęcia w jaki sposób miałby pomóc kontrolować tego człowieka.

Darku jak taka prymitywna istota mogła by kontrolować człowieka? Przecież musiała by być samoświadoma co jest niemożliwe.

[quote name='Sasquatch' post='48332' date='śro, 28 sty 2009 - 01:08']Darku jak taka prymitywna istota mogła by kontrolować człowieka? Przecież musiała by być samoświadoma co jest niemożliwe.[/quote]



Zwracam uwagę na to że napisałem „Niektórzy napiszą ....” chodziło mi oto że być może ktoś wspomni o takiej możliwości – aczkolwiek ja osobiście w to nie wierzę.

Wiem o tym. Kontynuowałem jedynie poruszoną kwestię żywego implantu.



Co do samego robala to mam bardzo mieszane uczucia. Możliwe że do jego organizmu dostał się jakiś pasożyt występujący w Azji. Poza tym z informacji w prasie wiadomo że Fulord porusza się często w bardzo "nieciekawym" środowisku. Musieli byśmy się niesamowicie postarać aby doszukać się tu jakiejkolwiek poszlaki wskazującej na spisek.

Ten robaczek to na pewno jakiś tajny agent ruskich albo amerykańców :lol:

pluskwa od reptalian

Jestem za pasożytem. :rolleyes: