Kosmiczny bubel NASA zamiast lotu na Księżyc
: czw sty 29, 2009 12:25 pm
Rakieta nośna Ares, która miała zapoczątkować nową erę eksploracji Księżyca, na razie okazuje się bublem. Istnieje obawa, że pojazd kosmiczny rozbije się o platformę startową lub wytrzęsie na śmierć lecących nim astronautów.
NASA z przekonaniem broni wartego 20 mld dol. programu powrotu na Księżyc, choć inżynierowie ostrzegają, że jej projekt może mieć sporo niebezpiecznych wad. Niedawno jeden z głównych konstruktorów odszedł z zespołu, uzasadniając to "katastrofalnym poziomem ryzyka".
- NASA czeka zderzenie z rzeczywistością. Nawet nie chcę zgadywać, jakie będą wyniki symulacji - oświadczył w liście do kolegów Jeff Finckenor, inżynier z Centrum Lotów Kosmicznych im G.C. Marshalla, głównego ośrodka NASA w Alabamie.
Amerykańska agencja kosmiczna przyznaje, że w niesprzyjających warunkach Ares może wysadzić w powietrze swą platformę startową. Potencjalnym problemem mogą też okazać się niebezpiecznie silne wibracje rakiety mogące zagrozić życiu astronautów.
Szefowie NASA twierdzą, że to przeszkody, których należy się spodziewać na tym etapie. Ich zdaniem wady zostaną usunięte na czas i Ameryka będzie mogła wrócić w kosmos przed 2014 rokiem, zaś przed rokiem 2020 - na Księżyc.
Aby ożywić ducha walki, agencja zwróciła się o pomoc do twórców programu "Apollo Saturn", który w latach 60. wyniósł człowieka na Księżyc.
- Pracownicy, którzy zajmują się Aresem, nigdy nie uczestniczyli w tak wielkim projekcie. Dlatego wprowadziliśmy kilku weteranów ery "Apollo" - powiedział Steve Cook, szef projektowy Aresa.
Program "Apollo" - złota era lotów kosmicznych NASA - wyniósł Neila Armstronga i Buzza Aldrina na Księżyc w 1969 roku. W ciągu następnych trzech lat na Srebrny Glob dotarło kolejnych dziesięciu astronautów. W tamtych czasach programy NASA dopingował prezydent John F. Kennedy, którego ambicją było pokonanie Związku Radzieckiego w wyścigu kosmicznym.
Źródło:PolskaTimes
NASA z przekonaniem broni wartego 20 mld dol. programu powrotu na Księżyc, choć inżynierowie ostrzegają, że jej projekt może mieć sporo niebezpiecznych wad. Niedawno jeden z głównych konstruktorów odszedł z zespołu, uzasadniając to "katastrofalnym poziomem ryzyka".
- NASA czeka zderzenie z rzeczywistością. Nawet nie chcę zgadywać, jakie będą wyniki symulacji - oświadczył w liście do kolegów Jeff Finckenor, inżynier z Centrum Lotów Kosmicznych im G.C. Marshalla, głównego ośrodka NASA w Alabamie.
Amerykańska agencja kosmiczna przyznaje, że w niesprzyjających warunkach Ares może wysadzić w powietrze swą platformę startową. Potencjalnym problemem mogą też okazać się niebezpiecznie silne wibracje rakiety mogące zagrozić życiu astronautów.
Szefowie NASA twierdzą, że to przeszkody, których należy się spodziewać na tym etapie. Ich zdaniem wady zostaną usunięte na czas i Ameryka będzie mogła wrócić w kosmos przed 2014 rokiem, zaś przed rokiem 2020 - na Księżyc.
Aby ożywić ducha walki, agencja zwróciła się o pomoc do twórców programu "Apollo Saturn", który w latach 60. wyniósł człowieka na Księżyc.
- Pracownicy, którzy zajmują się Aresem, nigdy nie uczestniczyli w tak wielkim projekcie. Dlatego wprowadziliśmy kilku weteranów ery "Apollo" - powiedział Steve Cook, szef projektowy Aresa.
Program "Apollo" - złota era lotów kosmicznych NASA - wyniósł Neila Armstronga i Buzza Aldrina na Księżyc w 1969 roku. W ciągu następnych trzech lat na Srebrny Glob dotarło kolejnych dziesięciu astronautów. W tamtych czasach programy NASA dopingował prezydent John F. Kennedy, którego ambicją było pokonanie Związku Radzieckiego w wyścigu kosmicznym.
Źródło:PolskaTimes