Klonowanie, a dusza
: śr kwie 01, 2009 10:25 am
Klonowanie ? w potocznym rozumieniu proces tworzenia idealnej kopii z oryginału.
W biologii mianem klonu określa się organizmy mające identyczny lub prawie identyczny materiał genetyczny. Klonami są więc organizmy powstałe w procesie rozmnażania wegetatywnego, takie jak kolonie bakterii, jednokomórkowców, odrośla i rozmnóżki roślin etc. Klonowanie ludzi to tworzenie genetycznie identycznej kopii jednostki ludzkiej, lub w drugim znaczeniu, hodowanie wybranych tkanek ludzkich z pojedynczych komórek somatycznych. Termin klonowanie odnosi się w tym kontekście tylko do sztucznego powielania ludzi. Z technicznego punktu widzenia, naturalnie urodzone bliźnięta jednojajowe, są klonami, można więc powiedzieć, że już obecnie ludzkość w ok 1,5-3% składa się z klonów.
Ludzie już od dawna klonują zwierzęta, a Bóg raczy wiedzieć, czy nie robią eksperymentów z ludźmi. Zakładając, bo takie jest prawo Absolutu ?każde Boskie stworzenie ma duszę?, która jest wieczna. Nakłada się pytanie?Jeżeli któregoś dnia naukowcy zaczną klonować ludzi, to co się dzieje z naszym klonem. Owszem , ma on tą samą strukturę genetyczną jak oryginał. Zakodowane w DNA te same nawyki, ale co się dzieje z jego duszą?
Dusza - w religiach (praktycznie wszystkich), oraz w wielu poglądach filozoficznych i kulturowych: substancja ulotna, eteryczna, zjawisko siły ożywiającej ciało, a trwającej nawet po jego śmierci (zależnie od religii przyjmuje się jego występowanie u człowieka i ew. zwierząt). Większość z religii (lecz nie wszystkie) uważa duszę ludzką za niematerialną i nieśmiertelną. Różne są też poglądy poszczególnych religii na temat istnienia i świadomości duszy bez ciała oraz tego, czy każdy ma osobną duszę, czy też jest ona wspólna. Różnice pojawiają się także w kwestii preegzystencji duszy.
Powiedzmy , że dusza jest nieśmiertelna, a o tym wiemy, gdyż możemy podciągnąć pod to reinkarnację, gdzie jest tysiące dowodów na to, że dusza jest wieczna.
Wracając do pytania? co się dzieje z jego duszą sklonowanej istoty? Czy to nie jest za duża ingerencja człowieka w duchowość energie, Absolut. Może wywołujemy tym pewne skutki, które zaburzają harmonie duchową Absolutu?
Przykład?Ktoś nas klonuje, powstaje kopia taka sama jak i my, są dywagacje teraz w mojej głowie, albo posiada duszę, albo nie. Nie mamy jak tego udowodnić. Przyjmijmy fakt, że ma.
Zatem jest nas dwóch i oboje mamy dusze oryginał i klon, co zatem dzieje się po śmierci z obiema duszami?
No tak oryginał odchodzi tam gdzie trzeba, a dusza klona? Zapewne tez, zatem dodajemy jakby kolejne ogniwo do łańcucha duchowego , energii niematerialnej. Czy w takim razie nie ingerujemy za bardzo? Prosty przykład. Zakładając iż Absolut i cały układ duchowy po śmierci to jedna forma energii skumulowanych, które pracują według ustalonych praw boskich, klonując dodajemy kolejne ogniwo jak do łańcucha rowerowego , a po jego przedłużeniu rower już nie pojedzie, bo łańcuch jest za luźny. Uważam zatem iż człowiek dopóki nie osiągnie większych wartości duchowych i nie dowie się jak to wszystko działa w sferze duchowej życia po śmierci , to nie powinien ?majstrować? przy klonowaniu, bo skutki tego mogą być różne, a nawet no właśnie nawet?
Według wschodniej kultury musi być równowaga YING/YANG
Człowiek nie powinien ingerować w coś o czym nie ma pojęcia?
Polecam przeczytać: LINK
Autor: Grzegorz Tarczyński
W biologii mianem klonu określa się organizmy mające identyczny lub prawie identyczny materiał genetyczny. Klonami są więc organizmy powstałe w procesie rozmnażania wegetatywnego, takie jak kolonie bakterii, jednokomórkowców, odrośla i rozmnóżki roślin etc. Klonowanie ludzi to tworzenie genetycznie identycznej kopii jednostki ludzkiej, lub w drugim znaczeniu, hodowanie wybranych tkanek ludzkich z pojedynczych komórek somatycznych. Termin klonowanie odnosi się w tym kontekście tylko do sztucznego powielania ludzi. Z technicznego punktu widzenia, naturalnie urodzone bliźnięta jednojajowe, są klonami, można więc powiedzieć, że już obecnie ludzkość w ok 1,5-3% składa się z klonów.
Ludzie już od dawna klonują zwierzęta, a Bóg raczy wiedzieć, czy nie robią eksperymentów z ludźmi. Zakładając, bo takie jest prawo Absolutu ?każde Boskie stworzenie ma duszę?, która jest wieczna. Nakłada się pytanie?Jeżeli któregoś dnia naukowcy zaczną klonować ludzi, to co się dzieje z naszym klonem. Owszem , ma on tą samą strukturę genetyczną jak oryginał. Zakodowane w DNA te same nawyki, ale co się dzieje z jego duszą?
Sklonowane krowy
Dusza - w religiach (praktycznie wszystkich), oraz w wielu poglądach filozoficznych i kulturowych: substancja ulotna, eteryczna, zjawisko siły ożywiającej ciało, a trwającej nawet po jego śmierci (zależnie od religii przyjmuje się jego występowanie u człowieka i ew. zwierząt). Większość z religii (lecz nie wszystkie) uważa duszę ludzką za niematerialną i nieśmiertelną. Różne są też poglądy poszczególnych religii na temat istnienia i świadomości duszy bez ciała oraz tego, czy każdy ma osobną duszę, czy też jest ona wspólna. Różnice pojawiają się także w kwestii preegzystencji duszy.
Powiedzmy , że dusza jest nieśmiertelna, a o tym wiemy, gdyż możemy podciągnąć pod to reinkarnację, gdzie jest tysiące dowodów na to, że dusza jest wieczna.
Wracając do pytania? co się dzieje z jego duszą sklonowanej istoty? Czy to nie jest za duża ingerencja człowieka w duchowość energie, Absolut. Może wywołujemy tym pewne skutki, które zaburzają harmonie duchową Absolutu?
Przykład?Ktoś nas klonuje, powstaje kopia taka sama jak i my, są dywagacje teraz w mojej głowie, albo posiada duszę, albo nie. Nie mamy jak tego udowodnić. Przyjmijmy fakt, że ma.
Zatem jest nas dwóch i oboje mamy dusze oryginał i klon, co zatem dzieje się po śmierci z obiema duszami?
No tak oryginał odchodzi tam gdzie trzeba, a dusza klona? Zapewne tez, zatem dodajemy jakby kolejne ogniwo do łańcucha duchowego , energii niematerialnej. Czy w takim razie nie ingerujemy za bardzo? Prosty przykład. Zakładając iż Absolut i cały układ duchowy po śmierci to jedna forma energii skumulowanych, które pracują według ustalonych praw boskich, klonując dodajemy kolejne ogniwo jak do łańcucha rowerowego , a po jego przedłużeniu rower już nie pojedzie, bo łańcuch jest za luźny. Uważam zatem iż człowiek dopóki nie osiągnie większych wartości duchowych i nie dowie się jak to wszystko działa w sferze duchowej życia po śmierci , to nie powinien ?majstrować? przy klonowaniu, bo skutki tego mogą być różne, a nawet no właśnie nawet?
Według wschodniej kultury musi być równowaga YING/YANG
Człowiek nie powinien ingerować w coś o czym nie ma pojęcia?
Polecam przeczytać: LINK
Autor: Grzegorz Tarczyński