Dodam jeszcze kilka ciekawych zdjęć ze zjawiskami.
[ external image ]
Opinia świata nauki :
28 lutego 1963 r. o zachodzie słońca, nad miastem Flagstaff w stanie Arizona pojawił się wielki obłok, unoszący się nad ziemią jak gigantyczne kółko dymu i stał się naukową zagadką, która dotąd nie została rozwiązana. Obserwatorzy zaszokowani niezwykłym kształtem obłoku i jego olbrzymim rozmiarem, zrobili zdjęcia o różnej porze i z szeroko rozrzuconych miejsc stanu. Doktor James McDonald - meteorolog z Uniwersytetu Fizyki Atmosferycznej w Tuscon - zebrał te zdjęcia. Stanowiły one podstawę do trygonometrycznych obliczeń, które doprowadziły go do zaskakującego odkrycia: obłok znajdował się na wysokości co najmniej 42 km, a średnica jego wynosiła co najmniej 48 km. "O wiele ze wysoko i o wiele za duży jak na normalny obłok" - wypowiada się profesor. Wysokość, na której znajdował się ten obłok, wyklucza możliwość powstania w wyniku przelotu samolotu odrzutowego. W okolicach tych nie przeprowadzono w owym dniu także żadnych prób bomb, rakiet czy rakietoplanów - jak dalece dr McDonald może to ustalić. Prosi wszystkich, którzy posiadają jeszcze jakieś zdjęcia tego obłoku, o wypożyczenie ich, chciałby bowiem zdobyć więcej informacji, mogących mu pomóc rozwiązać zagadkę tego obłoku, który znajdował się na wysokości 42 km - na takich wysokościach nie ma kropel wody, które tworzą chmury.
Świadectwo Williama Branhama :
"Otóż, jeżeli obrócicie ten obrazek i popatrzycie na niego w taki oto sposób (chyba widzicie mnie wyraźnie na całej sali) - to jest Chrystus. Patrzcie, Jego oczy spoglądają tutaj - jest to absolutnie wierne. Ma na sobie perukę Najwyższego Bóstwa i Sędziego całego nieba i ziemi. Czy możecie widzieć Jego oczy, nos i usta? Obróćcie to zdjęcie w taki oto sposób, w taki oto sposób, tak jak to powinno być. Czy widzicie to? To jest Najwyższy sędzia, to nikt inny jak On. To jest znowu doskonałym dowodem, potwierdzeniem prawdziwości tego Poselstwa. Ono jest Prawdą. To nie czyni Go jakąś trzecią osobą, ale jedyną Osobą w białej� Popatrzcie, czy widzicie to ciemniejsze miejsce, Jego twarz, Jego brodę, Jego oczy? Zwróćcie uwagę, On spogląda, a z Niego wychodzi światło, które świeci na prawą stronę, dokąd spogląda. Kiedy był na krzyżu spoglądał w tym właśnie kierunku - na prawo - gdzie ułaskawił grzesznika".
(Fragment kazania: "To jest wschód słońca" wygłoszonego 18 kwietnia 1965 roku).
[ external image ]
Głowa brata Branhama znajduje się w Słupie Ognia. Fotograf wskazuje na to, że pomiędzy bratem Branhamem, a rzędami audytorium nie było żadnego światła. Działanie tego niesłychanie rzadkiego daru przypomina nam, wiele miejsc Biblii, takich jak: Jan 4, 16-19; Hebr. 4, 12; Jan 1, 48. Dar rozeznawania tajemnic serca funkcjonował doskonale przez wszystkie lata służby tego pokornego Bożego męża. Manifestację tego daru możemy oglądać na kasecie video oraz słyszeć na taśmach audio, które są dostępne w języku polskim.
[ external image ]
Czym był ten Nadprzyrodzony Pierścień Światła ?
Zacząłem wchodzić na pagórek śpiesznie jak tylko mogłem, aby przejść na drugą stronę. Nagle, myślałem, że ktoś do mnie strzelił. Nigdy nie słyszałem takiej detonacji. Wstrząsnęło to całą okolicą. A kiedy to się stało, przede mną stała grupa siedmiu aniołów.
Trochę później spotkałem brata Freda i pozostałych. Powiedzieli:
- Co to było?
- To było właśnie to! - odpowiedziałem.
- Co będziesz teraz robił?
- Powracam do domu. Ponieważ, TAK MÓWI PAN, siedem tajemnic, które były ukryte w Biblii przez wszystkie te lata, denominacje i wszystko, Bóg otworzy teraz dla nas tych siedem tajemnic, zawartych w siedmiu pieczęciach. -
Wtedy zaczął się tworzyć ten pierścień, podnosząc się od ziemi jakby mgła. Gdy to się uformowało, podniosło się to w stronę szczytów górskich i krążąc przesuwało się na zachód, skąd to przyszło. Po chwili odkryli to naukowcy i ustalili wysokość na trzydzieści mil, a średnicę na dwadzieścia pięć mil, dokładnie w kole będącym podstawą ostrosłupa.
Któregoś dnia trzymałem to zdjęcie i obróciłem je w prawo, a wtedy widoczny jest Jezus, jakim był w siedmiu okresach Kościoła, w białej peruce symbolizującej najwyższą Boskość. On jest Alfa i Omega, On jest Pierwszy i Ostatni. On jest najwyższym Sędzią całej wieczności. Stoi tutaj, potwierdzając poselstwo tej godziny. A w czasie wieczornym będzie światło! Co to wszystko ma znaczyć? Co to było?
Poszedłem w kierunku zachodnim. Na tej samej górze, kiedy przechodziliśmy tam z Banks Woods'em, zostało mi powiedziane: "Wyrzuć kamień w powietrze. Powiedz do brata Woodsa: TAK MÓWI PAN, zobaczysz chwałę Pańską."
Dokładnie następnego dnia, gdy tam staliśmy, trąba powietrzna opuściła się w dół i spustoszyła tą górzystą okolicę. Odłamki skalne ścinały wierzchołki drzew zaledwie półtora lub dwa metry nad moją głową. Były trzy wielkie uderzenia wichru, po czym przybiegli bracia. Było tam około piętnastu mężczyzn, kaznodziei i innych. Jeden z nich zapytał: - Co to było?
- Co to było? - pytali.
- Sąd spada na zachodnie wybrzeże - odpowiedziałem.
Po dwóch dniach trzęsienie ziemi omal nie spowodowało zapadnięcia się Alaski. Co oznacza to światło nad Górami Zachodzącego Słońca na terenie leśnym Coronado w Arizonie? Cóż to za dziwna rzecz wydarzyła się tam w górze, tak że ludzie przyjeżdżali tam od wschodu i zachodu, aby zbierać kamyki, które leżały wszędzie dookoła miejsca, gdzie to uderzyło? A każdy z nich, każdy z tych odłamków skalnych wyrwanych wtedy ze skał ma kształt trójkątny. (Ci trzej są jedno). One leżą na biurkach, służą jako obciążniki do akt w całym kraju. Co to jest ta dziwna rzecz na Górach Zachodzącego Słońca w terenie leśnym Coronado?
Czy pamiętacie ten sen, który miał brat Jackson junior? On teraz tu siedzi i słucha. Ja mu go wyłożyłem, a dotyczył on "pójścia w kierunku zachodzącego słońca." A ta rzecz wydarzyła się w Górach "Zachodzącego Słońca". Jest czas wieczorny, czas zachodu słońca. Poselstwo zachodzącego słońca wypełnia się poprzez spełnienie proroctw. Będzie światło w czasie wieczornym, nad Górami Zachodzącego Słońca w terenie leśnym Coronado, czterdzieści mil na północ od Tucson. Zajrzyjcie do mapy i przekonajcie się, że jest tam Szczyt Zachodzącego Słońca. Dokładnie tam to się stało. Nie wiedziałem o tym wcale, aż dopiero od tamtego dnia.
To nigdy nie umiera. To ciągle się rozkręca. Od samego tego wydarzenia, poprzez to zdjęcie z kształtem Jezusa patrzącego na nas, aż do Góry Zachodu Słońca dokładnie tam i światła zachodzącego słońca. Przyszło światło wieczorne, Bóg uwierzytelnia samego siebie. Co to jest? To jest ten fakt, że Bóg i Chrystus są jedno. Ta biel, ilu z was widziało to, te białe włosy na Jego głowie, o których mówiliśmy w Objawieniu 1? Widzicie, jest to oznaka najwyższej Boskości, najwyższej władzy. Nie ma innego głosu, nie ma innego Boga, nie ma niczego innego! "W Nim mieszka cała pełnia Bóstwa cieleśnie." Sami aniołowie stanowili Jego perukę. Amen.
Co wydarzyło się na Górze Zachodu Słońca? Bóg potwierdzał swoje Słowo. Oto, czego dotyczy cała ta wrzawa. Zauważcie, że to Bóg potwierdza ponownie swoje Słowo, z Objawienia 10, od 1 do 7: "Lecz w dniach, kiedy siódmy anioł się odezwie i zacznie trąbić swoje poselstwo, dokona się tajemnica Boża." Ta tajemnica, ukryta w Objawieniu 10, 1-7, ostatnie poselstwo do ostatniego okresu Kościoła. Spełnia się też w tym okresie dokładnie Łukasz 17, 30: "w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi."
Źródło - - -