Moje poprzednie wcielenie?
: ndz maja 10, 2009 11:15 am
Zawszę byłem negatywnie nastawiony do reinkarnacji. Ale jest jedna rzecz, która mnie do tego przekonuje do dziś.
Często słucham etnicznej muzyki Indian i zawsze jak to robię to leże na łóżku i relaksuje się. Gdy dość długo wsłucham się w muzykę, zwłaszcza na słuchawkach, wpadam w takie lekkie oderwanie od rzeczywistości. Wtedy zawsze mam dziwne wrażenie, że urodziłem się w nie tej epoce, co trzeba i w złym miejscu. Gdy słucham tej muzyki mam wrażenie jakbym był częścią ich kultury. Mam wrażenie, że przenoszę się do miejsca moich prawdziwych narodzin, do miejsca bliskiemu memu sercu i duszy. To tak jakbym wracał do prawdziwej ojczyzny. Na pewno każdy z was przeżył coś takiego, gdy po wielu latach wrócił np. do miasta, w którym się urodził i wychował. Ja takie coś odczuwam, gdy słucham tej muzyki i intensywnie myślę o tym ludzie. Jest to piękne uczucie. Choć czuje się Polakiem to dotyczy to tylko mojego teraźniejszego ja. Dusza jednak jest powiązana chyba z dziejami Indian. Mam marzenie, pojechać do USA, do rezerwatów.
Zaznaczam, z góry, że to nie jest tylko fascynacja ich muzyką. Wiele gatunków mi się podoba, ale przy tej muzyce odczuwam coś kompletnie innego.
Czy ktoś z was ma podobne odczucia/lub coś podobnego związanego na przykład z jakąś inna kulturą?
Jak myślicie, co to może być? Jakieś przebłyski z poprzedniego życia/wcielenia? Czy to już ta słynna reinkarnacja?
Często słucham etnicznej muzyki Indian i zawsze jak to robię to leże na łóżku i relaksuje się. Gdy dość długo wsłucham się w muzykę, zwłaszcza na słuchawkach, wpadam w takie lekkie oderwanie od rzeczywistości. Wtedy zawsze mam dziwne wrażenie, że urodziłem się w nie tej epoce, co trzeba i w złym miejscu. Gdy słucham tej muzyki mam wrażenie jakbym był częścią ich kultury. Mam wrażenie, że przenoszę się do miejsca moich prawdziwych narodzin, do miejsca bliskiemu memu sercu i duszy. To tak jakbym wracał do prawdziwej ojczyzny. Na pewno każdy z was przeżył coś takiego, gdy po wielu latach wrócił np. do miasta, w którym się urodził i wychował. Ja takie coś odczuwam, gdy słucham tej muzyki i intensywnie myślę o tym ludzie. Jest to piękne uczucie. Choć czuje się Polakiem to dotyczy to tylko mojego teraźniejszego ja. Dusza jednak jest powiązana chyba z dziejami Indian. Mam marzenie, pojechać do USA, do rezerwatów.
Zaznaczam, z góry, że to nie jest tylko fascynacja ich muzyką. Wiele gatunków mi się podoba, ale przy tej muzyce odczuwam coś kompletnie innego.
Czy ktoś z was ma podobne odczucia/lub coś podobnego związanego na przykład z jakąś inna kulturą?
Jak myślicie, co to może być? Jakieś przebłyski z poprzedniego życia/wcielenia? Czy to już ta słynna reinkarnacja?