może i jestem młodszy, może i nie rozumiem wielu rzeczy które Ty zrozumiałeś, może i jestem zwykłym człowiekiem, może tylko udaję, może umrę staro, może umrę młodo, ale ani ja ani Ty nie mamy prawa mówić co jest prawdą a co nie, są jedynie obiektywne punkty widzenia oraz iluzje świata realnego, nasze światopoglądy są diametralnie różne, ale dlaczego miałbym zaprzeczać czemuś co doświadczyłem na własnej skórze?
szczerze mówiąc, naprawdę się wnerwiam jak ktoś robi coś lepiej ode mnie, np: krzyżówka, jeżeli jestem w stanie dorównać danej osobie to robię tak aby tego dokonać, ewentualnie się podszkolić w danej dyscyplinie, są jednak rzeczy w których jestem całkiem dobry, np: sudoku, co się tyczy prawie każdego człowieka żyjącego na tej ziemi, tutaj dyskutujemy o zrozumieniu oraz o umiejętnościach, jak i o rozwoju duchowym, lata mi zajęło zrozumienie pewnych kwestii, mam jednak przed sobą wiele lat do zrozumienia tego co będzie mi dane zrozumieć i doświadczyć, podobnie Ty, wnerwiasz się jak ktoś wyskakuje z twierdzeniem iż posiada dane zdolności kiedy Ty ich nie posiadasz, zamiast się wnerwiać zapytaj się jak dana osoba się tego nauczyła, jeżeli nie masz odwagi się zapytać, co by prawdopodobnie uraziło honor nie jednego mężczyzny, ani stosować się do poleceń, możesz krytykować osoby która miała odwagę zapytać oraz stosować się do danych instrukcji, ale to nie zmieni faktu iż Ty tego nie potrafisz, może wiesz jak tego dokonać ale brak Tobie wiary oraz praktyki, spowodowanej brakiem czasu czy silnej woli lub wyraźnego celu danych praktyk, to wszystko jest OK, gdyż każdy rodzi się na tej planecie z jakimś zadaniem, jeżeli było Tobie dane zostać sceptykiem, to OK, żyj i wypełniaj swoje zadanie jako sceptyk, dlatego też nie interesuje mnie zdanie innych OSÓB, gdyż każdy działa według wcześniej zaprogramowanego planu, ale to już jest dosyć złożona wiara aby można ją było opisać w kilku zdaniach, dlatego proste stwierdzenie: jeżeli chcesz, zapytaj się i zacznij ćwiczyć, jak nie, to po prostu Twoje słowo nie ma tutaj dla mnie żadnego znaczenia, gdyż najprawdopodobniej nie doświadczyłeś tego samemu ani nawet nie uwierzyłeś w to w pełni;
Auegamma
Ani jednej kropki. To się ciężko czyta.
tutaj dyskutujemy o zrozumieniu oraz o umiejętnościach, jak i o rozwoju duchowym
Jak na razie, w tym poście, dyskutujemy o istnieniu/nieistnieniu telekinezy.
podobnie Ty, wnerwiasz się jak ktoś wyskakuje z twierdzeniem iż posiada dane zdolności kiedy Ty ich nie posiadasz
Pantanal, tak myślę, wnerwia się jak ktoś wyskakuje z twierdzeniem, że coś potrafi, nie prezentując tej umiejętności. Ja nie potrafię rzeźbić, grać na gitarze, robić akrobacji – ale w przeciwieństwie do telekinezy wszystkie te umiejętności widziałem niejednokrotnie.
Dlatego proste stwierdzenie: jeżeli chcesz, zapytaj się i zacznij ćwiczyć, jak nie, to po prostu Twoje słowo nie ma tutaj dla mnie żadnego znaczenia, gdyż najprawdopodobniej nie doświadczyłeś tego samemu ani nawet nie uwierzyłeś w to w pełni
No o to chodzi, żeby to w końcu doświadczyć, a nie czytać że ktoś, gdzieś, kiedyś... albo „nie pokarzę bo się wstydzę”.
Uczyć się można tego, co istnieje – jak zobaczę tą telekinezę i uznam że to nie żadna sztuczka, to samemu zacznę się uczyć. Jak mi nie będzie wychodziło, to dopiero wtedy będę się wnerwiał
