Strona 1 z 4

Opętanie Robbie Mannheima

: pt lip 17, 2009 2:56 pm
autor: aelreda
Robbie Mannheim wiódł życie przeciętnego amerykańskiego 14-latka do momentu śmierci jego cioci Harriet. Zrozpaczony chłopiec postanowił skontaktować się ze zmarła w trakcie seansu spirytystycznego - wspólnie z ciotka, jeszcze za jej życia, często wywoływali duchy. Wkrótce potem dziwne odgłosy dało się słyszeć w domu, gdzie mieszkał Robbie, a sam chłopiec zmienił się nie do poznania zaczął okropnie przeklinać, a na jego ciele można było znaleźć ślady samoistnie powstałych ran. Rodzice chłopca zabrali go do psychiatry, który jednak orzekł, ze Robbie jest zdrowy na ciele i umyśle. Rodzice nabrali wiec przekonania, ze ich syn został opętany przez diabla. Podobnego zdania był pewien ksiądz, który postanowił oczyścić dusze chłopca. W trakcie egzorcyzmu, odprawionego w miejscowym szpitalu, kiedy duchowny śpiewał "uchroń nas od zła", Robbie wyzwolił się z pasów bezpieczeństwa i zaczął na oślep uderzać wyrwana z łóżka sprężyna. Rany, jakie zadął on w ten sposób na ramieniu księdza, wymagały ponad stu szwów. To tylko fragment czteromiesięcznej gehenny, jaka zaczął przeżywać w kwietniu 1949 roku chłopiec, którego prawdziwe imię miało pod przysięga pozostać utrzymane w tajemnicy. Jego rodzina mieszkała na przedmieściach Waszyngtonu. Informacja na temat egzorcyzmu ukazała się w Waszyngton Post 20 sierpnia 1949 r., po tym, jak przeciek na temat rytuału spowodował ukazanie się artykułu na jego temat w The Catholic Review. Historia ta zainspirowała Williama Petera Blatty, w tym czasie studenta na uniwersytecie w Georgtown, do napisania bestsellera zatytułowanego Egzorcysta. Blatty skontaktował się z ojcem Williamem Bowdernem, jednym z księży zaangażowanych w egzorcyzmy. Jednak duchowny odmówił ujawnienia jakichkolwiek szczegółów dotyczących sprawy, ponieważ obiecał rodzinie dochować tajemnicy. Jednak Bowdern w czasie przeprowadzania egzorcyzmu prowadził dziennik, którego kopia trafiła w 1986 roku w ręce pisarza Thomasa Allena.





Stało się to dzięki pośrednictwu ojca Waltera Hollorana, kolejnego duchownego, który pomagał wypędzić diabla z duszy Robbiego W ten sposób Allen dowiedział się, jak w ciągu miesiąca grupa jezuitów przeprowadziła serie egzorcyzmów w domu krewnych chłopca i lokalnym szpitalu w St.Louis w Missouri, modląc się i kropiąc ciało opętanego święcona woda. Objawy opętania pojawiły się nocą, kiedy Robbie wpadł w szal, niszczył wszystko dookoła siebie, opluwał księży i obrzucał ich wyzwiskami. O wschodzie słońca chłopiec uspokajał się. Rany, które pojawiły się na jego ciele, wyglądały jak ciecia od cierni, a strużki krwi układały się w napisy, takie jak PIEKŁO czy ZŁO. Niemal przez cały czas księża modlili się po łacinie. Uważali, ze w ten sposób można wezwać Chrystusa, który stawi czoła diabłu. W wielkanocny poniedziałek 1949 roku - po 24 nocach egzorcyzmów Robbie otworzył oczy i powiedział: "odszedł". Jednak lekarze, którzy zbadali chłopca, nie stwierdzili u niego żadnego z zaburzeń. Allenowi udało się dotrzeć do Robbiego, obecnie 50-letniego mężczyzny, który ma własne dzieci. Zdaniem pisarza, Robbie był "niewinna ofiara przerażającej, niepojętej siły, której kulturowe i psychiczne korzenie sięgają głębiej niż. chrześcijaństwo". Współczesny katolicyzm ma ambiwalentny stosunek do egzorcyzmów. Z jednej strony dystansuje się od podobnych praktyk, często zdając się w tym względzie na opinie lekarzy psychiatrów. Z drugiej strony nadal czasami w tajemnicy odprawia się egzorcyzmy - podobno w 1982 r. sam Jan Paweł II wypędzał demona z duszy młodej kobiety. Ojciec Gabriele Amorth jest jednym z niewielu egzorcystów, którzy otwarcie mówią o swoich praktykach. Ten mieszkający w Rzymie ksiądz twierdzi, ze w swoim życiu odprawił 50 000 egzorcyzmów, jednak tylko 84 z nich uznał za prawdziwe przypadki opętania. Za oczywiste oznak faktycznego opętania uważa on nienaturalnie duża sile ofiary, posługiwanie się obcymi, nie znanymi jej językami oraz znajomości ukrytych szczegółów z życia innych ludzi. Pomimo licznych, świadectw, Kościół zachowuje milczenie na temat sprawy Robbiego Mannheim. Holloran, ksiądz, który przekazał dziennik Allenowi, przypomina sobie rozmowę z Bowdernem. "Oni nigdy nie potwierdza, ani nie zaprzecza, ze to było prawdziwe [opętanie]", miał powiedzieć Bowdern" leczmy to wiemy. Byliśmy tam.









źródło






Re: Opętanie Robbie Mannheima

: pt lip 17, 2009 6:18 pm
autor: Immortal_girl
Egzorcyzmy, opętania, ukrywanie przez kościół tego wszystkiego.. czemu mnie to nie dziwi?

Gdyby kościół Katolicki otwarcie przyznał że opętania istnieją, to zmieniło by wszystko.

Ale na to raczej liczyc nie możemy..

Re: Opętanie Robbie Mannheima

: sob lip 18, 2009 12:49 am
autor: Adrian744
Co by to zmienilo?

OPetania sa jawne i nawet ksieza o tym mowia.

Re: Opętanie Robbie Mannheima

: sob lip 18, 2009 6:13 am
autor: aelreda
Kościół nie tępi opętań, nawet przeciwnie, przyznaje, że takowe mają miejsce.

Jeśli pierwszy egzorcysta kościoła Amorth sam tak uważa, to chyba jest to prawdą.

Re: Opętanie Robbie Mannheima

: sob lip 18, 2009 11:14 am
autor: Immortal_girl
Ale chodzi mi o to, ze jednak na jaw nie wychodzi cała prawda. Nam pokazują jedynie jakieś strzępki informacji.

No owszem, opętania są. Przyznali to ogólnie, jednak wielu z księzy nawet nie chce wypowiadać sie na ten temat.

Re: Opętanie Robbie Mannheima

: sob lip 18, 2009 11:19 am
autor: aelreda
Bo niestety temat opętań jest dosyć ciężki, niektóre opętania są wręcz drastyczne.

Więc jak robią księżą? Odprawiają z pozytywnym skutkiem egzorcyzmy, a ogółowi mówią, że było opętanie, złego odesłali, a z egzorcyzmowanym jest już ok. Poza tym nikt tak nie docieka całej sprawy, jeśli już, takie osoby są odsyłane do innych zwierzchników kościelnych. I tak w kolo macieju.

Re: Opętanie Robbie Mannheima

: sob lip 18, 2009 12:13 pm
autor: Immortal_girl
No tak, i jak ktoś zaczyna drązyć, zostaje ciagle gdzieś odsyłany i zatacza się kółko. Bo nikt i tak nie da mu żadnych konkretów.

Jednak, według mnie, owszem, opętania są drastycznych tematem, jednak ważnym dla społeczeństwa i ten temat powinien być bardziej otwarty.. Ale to raczej sie juz nie zmieni. Ukrywanie szczegółów jest juz tak bardzo zakorzenione w tym wszystkim, że trudno byłoby to teraz zmienić.

Re: Opętanie Robbie Mannheima

: sob lip 18, 2009 12:53 pm
autor: aelreda
I tu zachodzi taki dziwny paradoks, Kościół ukrywa przed nami opętania, zapewne chcąc chronić niewinne owieczki przed taką wiedzą, bo może ich to samych nie spotka. Jednakże jak sami przyznają, gdy nie uwierzy się w istnienie Szatana, to on zwyciężył w tej kwestii.

Z jednej strony tak a z drugiej inaczej, więc i tak źle i tak niedobrze.

Re: Opętanie Robbie Mannheima

: sob lip 18, 2009 3:53 pm
autor: asiatko31
Nie szkodzi ze opętanie jest dosyć ciężki i drastyczny. Kościół nie powinien ukrywać tego wszystkiego. To prawda ukrywanie szczegółów jest zakorzenione i trudno jest to zmienić, ale też i uwierzyć w to.

Zanim powie się ze to jest opętanie należy zbadać czy taka istotka nie jest chora psychicznie. Bo być chorym a opętanym to jest to różnica.

Re: Opętanie Robbie Mannheima

: pn lip 20, 2009 9:40 am
autor: becia78
Wydaje mi się, że w kościele nie jest problemem fakt ukrywania przypadków opętań czy szczegółów z nimi związanych, ale sceptycyzm(!) niektórych księży, zwłaszcza tych "szeregowych" - z doświadczeń moich znajomych wynika, że wielu księży ma poważne wątpliwości co do wiary w autentyczność opętań, a i pewnie co do wiary w ogóle..