Osowiec Twierdza - Duchy i nietoperze - strażnicy twierdzy
: ndz sie 02, 2009 11:15 pm
Wśród biebrzańskich mokradeł ukryła się perła architektury fortecznej. Zwiedzając twierdzę Osowiec, trzeba mieć się na baczności - straszą tu duchy i zimują nietoperze. Jedno jest pewne, wrażeń nie zabraknie.Na lewym brzegu Biebrzy, wśród unikatowej przyrody rozległych bagien i torfowisk, leży osada o prehistorycznych korzeniach.
Jednak Osowiec najbardziej rozsławił zbudowany, na rozkaz carski, w XIX wieku strategiczny obiekt wojskowy. Stąd nowa nazwa miejscowości - Osowiec Twierdza.
Tu jest jakaś tajemnicza siła
Cały kompleks jest wpisany do rejestru zabytków.
- Twierdza jest perłą architektury w skali europejskiej, stanowi przegląd wszystkich szkół inżynierii fortecznej - tłumaczy Mirosław Worona, prezes Osowieckiego Towarzystwa Fortyfikacyjnego, które skupia kilkudziesięciu miłośników architektury militarnej z całej Polski.
Opiekują się "Panią Twierdzą" od lat. Uporządkowali ogromną ilość budowli fortyfikacyjnych, nie pozwolili na ich destrukcję.
Niezdobyta twierdza
- Mówi się, że w życiu na pierwszym miejscu jest rodzina, ale ja oddałem duszę twierdzy, a moja żona i córka musiały to zaakceptować - opowiada żartobliwie Mirosław Worona. - Panuje tutaj niezwykła aura, jakaś siła przyciąga w to miejsce.
Tak niezwykła, jak historia, która odbiła tu swoje piętno. Rosyjska twierdza, której nie zdobyła szturmem żadna armia, miała bronić przed ewentualnym atakiem wojsk niemieckich. Obiekt był modernizowany także w późniejszych czasach.
Nikt się nie będzie nudzić
Twierdzę tworzą cztery forty: I "Centralny" II "Zarzeczny", III "Szwedzki" i IV "Nowy". Dwa z nich są zniszczone. Fort I dzięki działaniom OTF jest udostępniony dla turystów. Na jego terenie znajduje się Muzeum Twierdzy Osowiec, zostały też wytyczone trasy do zwiedzania.
Inaczej oprowadzamy specjalistów, inaczej zwykłych turystów. Nikt nie będzie się nudzić - zapewnia Mirosław Worona. - Mamy Tunel Śmierci, Ścianę Znikających Mężów i Żon...
To w Osowcu, a nie w Belgii w 1915 roku Niemcy po raz pierwszy przetestowali gazy bojowe. Legenda głosi, że podczas tego zdarzenia sołdaci w oparach chloru uciekali przed kobietą, która pozbawiała życia, dusząc za gardło. Dlatego w twierdzy można natknąć się na Czarną Damę. Straszy tu także duch lejtnanta, który zabił się z miłości.
Mrożące krew w żyłach historie, opowieści o ukrytych skarbach, ciemne czeluści i niespokojne odgłosy w tunelu... kilka godzin w tym miejscu to i tak za mało. Niektórzy miłośnicy twierdzy przyjeżdżają tu co roku.
- Nieodłączną jej częścią jest niezwykła przyroda. Rosną tutaj rośliny niespotykane w naszym klimacie, choćby karagana rodem z Mandżurii albo parczelina z Ameryki - opowiada Mirosław Worona. - Mamy też jedno z największych zimowisk nietoperzy, latem hibernuje tu osiem, a zimą czternaście gatunków.
Poranny kurier
Jednak Osowiec najbardziej rozsławił zbudowany, na rozkaz carski, w XIX wieku strategiczny obiekt wojskowy. Stąd nowa nazwa miejscowości - Osowiec Twierdza.
Tu jest jakaś tajemnicza siła
Cały kompleks jest wpisany do rejestru zabytków.
- Twierdza jest perłą architektury w skali europejskiej, stanowi przegląd wszystkich szkół inżynierii fortecznej - tłumaczy Mirosław Worona, prezes Osowieckiego Towarzystwa Fortyfikacyjnego, które skupia kilkudziesięciu miłośników architektury militarnej z całej Polski.
Opiekują się "Panią Twierdzą" od lat. Uporządkowali ogromną ilość budowli fortyfikacyjnych, nie pozwolili na ich destrukcję.
Niezdobyta twierdza
- Mówi się, że w życiu na pierwszym miejscu jest rodzina, ale ja oddałem duszę twierdzy, a moja żona i córka musiały to zaakceptować - opowiada żartobliwie Mirosław Worona. - Panuje tutaj niezwykła aura, jakaś siła przyciąga w to miejsce.
Tak niezwykła, jak historia, która odbiła tu swoje piętno. Rosyjska twierdza, której nie zdobyła szturmem żadna armia, miała bronić przed ewentualnym atakiem wojsk niemieckich. Obiekt był modernizowany także w późniejszych czasach.
Nikt się nie będzie nudzić
Twierdzę tworzą cztery forty: I "Centralny" II "Zarzeczny", III "Szwedzki" i IV "Nowy". Dwa z nich są zniszczone. Fort I dzięki działaniom OTF jest udostępniony dla turystów. Na jego terenie znajduje się Muzeum Twierdzy Osowiec, zostały też wytyczone trasy do zwiedzania.
Inaczej oprowadzamy specjalistów, inaczej zwykłych turystów. Nikt nie będzie się nudzić - zapewnia Mirosław Worona. - Mamy Tunel Śmierci, Ścianę Znikających Mężów i Żon...
To w Osowcu, a nie w Belgii w 1915 roku Niemcy po raz pierwszy przetestowali gazy bojowe. Legenda głosi, że podczas tego zdarzenia sołdaci w oparach chloru uciekali przed kobietą, która pozbawiała życia, dusząc za gardło. Dlatego w twierdzy można natknąć się na Czarną Damę. Straszy tu także duch lejtnanta, który zabił się z miłości.
Mrożące krew w żyłach historie, opowieści o ukrytych skarbach, ciemne czeluści i niespokojne odgłosy w tunelu... kilka godzin w tym miejscu to i tak za mało. Niektórzy miłośnicy twierdzy przyjeżdżają tu co roku.
- Nieodłączną jej częścią jest niezwykła przyroda. Rosną tutaj rośliny niespotykane w naszym klimacie, choćby karagana rodem z Mandżurii albo parczelina z Ameryki - opowiada Mirosław Worona. - Mamy też jedno z największych zimowisk nietoperzy, latem hibernuje tu osiem, a zimą czternaście gatunków.
Poranny kurier