Strona 1 z 1

Bronisław Rzepecki

: czw sie 06, 2009 5:39 pm
autor: Rysiek23
Z wielką przyjemnością i pokłonem dla całego pokolenia niestrudzonych badaczy nieznanego chciałbym Wam ogłosić, że Bronisław Rzepecki wznowił swą działalność jako autor bloga www.nowagora.blog.onet.pl Mam nadzieję, że powróci do tematyki ufologicznej.

Re: Bronisław Rzepecki

: czw sie 06, 2009 6:39 pm
autor: UFOWORLDNEWS
Faktycznie znam już tą stronę i się z tego cieszę. :rolleyes: :lol:

Re: Bronisław Rzepecki

: czw sie 06, 2009 7:09 pm
autor: tug
Wydaje mi się, że ten jego blog nie jest przeznaczony na tematykę UFO.

Re: Bronisław Rzepecki

: czw sie 06, 2009 7:18 pm
autor: Rysiek23
[quote name='tug' post='59141' date='czw, 06 sie 2009 - 21:09']Wydaje mi się, że ten jego blog nie jest przeznaczony na tematykę UFO.[/quote]



Oczywiście, że nie jest :D



P.S. Proponuję trochę więcej poczytać o tematyce UFO w Polsce.

Re: Bronisław Rzepecki

: czw sie 06, 2009 8:07 pm
autor: Rysiek23
Zmierzch Ufologii???
Bronisław Rzepecki


To, co napiszę poniżej, będzie – być może – zarówno dla ufoentuzjastów, jak i niektórych ufologów zaskoczeniem, bądź też wręcz „herezją”. Zaryzykuję jednak i stwierdzę wręcz, że zjawisko UFO przeszło do historii...


Co skłania mnie do takiego stwierdzenia?


Ufologią zajmuję się już od 1972 roku, przez ten cały czas, co najmniej przez 20 lat uczestniczyłem czynnie, zarówno w ruchu ufologicznym, jak i w prowadzonych rejestracjach i badaniach. Przez te wszystkie lata zapoznałem się dość dokładnie z „charakterem zjawiska”, a w swych dotychczasowych ocenach, czy wypowiedzianych w mediach, czy prezentowanych w artykułach, opierałem się zawsze na zdarzeniach, które miały miejsce w Polsce. W ostatnich latach zrezygnowałem z czynnej działalności ufologicznej, stałem jak gdyby bokiem do tych wszystkich wydarzeń (tych dobrych i tych złych), które miały miejsce ostatnio w Polsce, tak więc niejako z dystansu mogę ocenić to, co się obecnie w ufologii dzieje – jak sądzę – dość obiektywnie.

A dzieje się... – no właśnie.



Nic się nie dzieje. Nie ma zgłoszeń o obserwacjach NOL-i, zdjęć, filmów, Bliskich Spotkań... Fakt – są „kręgi zbożowe”, ale o tym później. Oczywiście od czasu do czasu „coś tam przeleci”, ale albo bardzo daleko, albo bardzo szybko tak, że trudno ocenić, co to właściwie było. Pojedyncze przypadki potwierdzają tylko regułę. To już nie te czasy z lat 70. czy 80., kiedy to nie nastarczaliśmy z ewidencją i rejestracją zgłoszeń, a CE dosłownie sypały się jak z rękawa. Co dziwne, drastyczne zmniejszenie się liczby zgłoszeń obserwacji NOL-i na terenie Polski, datuje się praktycznie od lat 1997-1998, a więc okresu, kiedy w Polsce zaczęły się pokazywać UDOKUMENTOWANE „kręgi zbożowe” (agrosymbole, agroznaki, agroformacje). Czy to tylko przypadek, czy to już „reguła”, działanie zamierzone? Potwierdzają to statystyki zgłoszeniowe, które prowadzę już od połowy lat 80.



I jeszcze jeden zastanawiające szczegół. Sięgając w głąb historii, zjawisko UFO zaczęło pojawiać się w Polsce w latach 50. XX wieku. Oczywiście wcześniej też były pojedyncze zdarzenia, w tym również CE, ale początek „masówki”, to druga połowa lat 50. I tutaj rzecz charakterystyczna – większość (i to zdecydowana) do tyczyła Obserwacji Dalekich: DD, RV, NL. Dopiero w latach 70. przyszły Bliskie Spotkania – i to w dużej stosunkowo ilości, a w latach 90. pojawiły się zjawiska typu bedroom visitors, „kontaktowcy”, itp. A potem wszystko się urwało... i pojawiły się „kręgi zbożowe”.

Czy można to jakoś wyjaśnić? Oczywiście, i to na wiele sposobów – hipotezy można mnożyć:



1. UFO przestało być „modne”. Zjawiska były powtarzalne, nawet CE przestały być żadną sensacją dla mediów, a tematów zastępczych, szczególnie w gronie polityków nie brakowało, afery, lustracje, proza życia codziennego ze szczyptą pikanterii, sensacji – to interesowało „publikę”, a nie oklepywane przez 30 lat „zielone ludziki”. Media zrezygnowały więc z tematu, a że liczba organizacji ufologicznych działających czynnie w Polsce jest bliska zeru... zapanowała cisza.



2. Zjawisko, które zaczęło się na terenie Polski w latach 50. ewoluowało i po przejściu przez fazę „fal” CE, a potem Kontaktów, albo:

a) – uznało, że osiągnęło swój celi ograniczyło swą manifestację do „koniecznego minimum” czy też „nadzoru”, albo...

b) – przyjęło nową formę, czego widomym efektem są „kręgi zbożowe”.



Poprzestańmy na tych dwóch hipotezach, jako najbardziej prawdopodobnych. Każda z nich ma swe „za” i „przeciw”. Faktem jest, że obecnie w mediach (prasa, radio, TV) UFO praktycznie nie istnieje. „Nieznany Świat” i „UFO” to wyjątki dostępne dla nielicznych. O Internecie nie wspominam, bo 99% podanych tam informacji, to bzdury. A organizacje? Z całym szacunkiem dla tych jeszcze wegetujących, to nie jest to... Powoduje to brak napływu zgłoszeń, a to z kolei wpływa na statystykę. Temat ten można by jeszcze rozwinąć, ale sądzę, że na razie na tyle wystarczy.



No i hipoteza nr 2. oczywiście też można jej wiele zarzucić, ale...



1. UFO jest zjawiskiem realnie istniejącym – to fakt bezsporny

2. Nie jest wytworem człowieka – mam tu na myśli obserwacje tzw. TRUFO – „prawdziwych UFO”

3. Nie są to żadne zjawiska atmosferyczne – jw.

4. Nadzór nad nimi sprawują istoty inteligentne, posiadające większą niż my wiedzę (nie dociekam, skąd pochodzą, bo to już osobny temat).



Każdy, kto interesuje się ufologią, nie może zanegować żadnego z powyższych punktów, a więc skoro wyższa inteligencja przejawia mniejsze bądź większe zainteresowanie nami i środowiskiem w którym żyjemy, to musiał być jakiś cel tego zainteresowania. Nie można wykluczyć tego, że został on osiągnięty i ograniczono kontakty z nami, a forma ich dalszego „nadzoru” została wymuszona przez nasz postęp cywilizacyjno-techniczny, stąd też pojawianie się np. Tachy-UFO – NOL-i latających z tak olbrzymimi prędkościami, że praktycznie niewidzialnymi dla ludzkiego oka. To jedna możliwa wersja.

Druga, to punkt „b”. Dotychczasowa forma Ich „badań” (kimkolwiek Oni są) przeprowadzanych na nas, czyli ludziach, polegała na „wzięciach” na pokład obiektu i tam poddaniu badaniom, eksperymentom (klasyczne CE-III-G lub CE4), bądź też przeprowadzenie ich bezpośrednio w mieszkaniu świadka (bedroom visitors – CE0). Występowała tu jednak charakterystyczna rzecz – we „wzięciu” uczestniczyła zazwyczaj jedna osoba, rzadko dwie, a wzięcia grupowe to przypadki unikatowe.



Być może ta forma badań okazała się mało zadowalająca, może liczba osobników była zbyt mała?... „Szaraczki” poszły więc na masówkę i zaczęły pojawiać się „kręgi”... Każdy, kto był w takich kręgach, to wie – pielgrzymują tam tysiące ludzi, jakiż wdzięczny materiał do badań! Nie przypadkowy wzięty, ale cały przekrój populacji – młodzi, starzy, wykształceni i ci trochę mniej wykształceni, chorzy i zdrowi... do wyboru do koloru... Można ich w kręgach skanować powoli i bez pośpiechu, a wszystko w sposób niedostrzegalny, ot tam od czasu do czasu ktoś poczuje mrowienie, czasami zasłabnie, i nawet nie pomyśli, że jest to efekt działalności badawczej Obcych... Kto wie, czy te wszystkie CE w przeszłości nie służyły tak naprawdę do rozpoznania danej populacji kraju (np. Polski) i zbadania podatności istot ludzkich na wpływ tego, co emitują kręgi zbożowe w dniach dzisiejszych?



Ta hipoteza jest bardziej prawdopodobna, niż tamta mówiąca o kręgach zbożowych jako o znakach, listach czy przekazach. Co ta za „list”, który aby odczytać, trzeba wzbić się w powietrze, bo na ziemi widać tylko zniszczone zboże?... Ale to też – jak mawia Robert K. Leśniakiewicz – temat na inną balladę...

Reasumując – UFO było, jest i będzie. Jednak jak każda inteligencja zmienia formy swej działalności. Albo po osiągnięciu celu, albo po to, by wyeliminować dotychczasowe błędy i szybciej go osiągnąć. Możemy zatem już odłożyć do lamusa dotychczasowe „klasyczne” przejawy działalności NOL-i (NL, DD i Bliskie Spotkania)jeżeli nawet zdarzą się w przyszłości, to tylko pojedyncze incydenty i tylko akcydentalne. Teraz mamy kręgi zbożowe, ale one tez nie będą wieczne, to jest jedynie kolejny etap inwigilowania nas, badań, kontroli czy uzależnienia od Nich. Nie łudźmy się, że UFO, to są nasi rozumniejsi „Bracia z Kosmosu”, którzy przybywają na Ziemię po to, by nam pomóc. Fakty świadczą o czymś zupełnie innym – jest to zjawisko wrogie dla człowieka! I znów pewnie tym stwierdzeniem wywołam oburzenie wśród niektórych entuzjastów, ale takie niestety są fakty!



Powyższy tekst jest jedynie krótką próbą zasygnalizowania tematu, zdaje sobie bowiem sprawę z tego, że objętość „Nieznanego Świata” nie pozwala na publikację kilkunastostronicowych opracowań. Tym niemniej jednak do poruszonych powyżej sformułowań – dotyczących zarówno „końca klasycznej ufologii”, jak i destrukcyjnego wpływu kręgów na ludzi – zamierzam jeszcze powrócić w przyszłości, szerzej je dokumentując. Niewykluczone, że nastąpi to na stronach internetowych Centrum Badań UFO i Zjawisk Anomalnych oraz/lub Wspólnoty Ufologów Polskich.



Autor: Bronisław Rzepecki, źródło



Powinno to skłonić do myślenia wszelkich "ufoentuzjastów". Na szczęście INFRA współpracuje z ludźmi znającymi pana Bronisława i być może uda nam się wydobyć "coś więcej" :)


Re: Bronisław Rzepecki

: czw sie 06, 2009 8:21 pm
autor: tug
[quote name='RysiekINFRA' post='59147' date='czw, 06 sie 2009 - 23:07']„Szaraczki” poszły więc na masówkę i zaczęły pojawiać się „kręgi”... Każdy, kto był w takich kręgach, to wie – pielgrzymują tam tysiące ludzi, jakiż wdzięczny materiał do badań![/quote]



O wiele prościej i wydajniej byłoby skanować zatłoczoną ulicę, plażę czy okolice hipermarketu.

Re: Bronisław Rzepecki

: pt sie 07, 2009 12:58 am
autor: Kalatos
Tak dość długo brakowało mi podejścia pana Rzepeckiego do sprawy, jest to jedna z tych osób które potrafią powiedzieć to co myślą prosto z mostu nie ograniczając się przy tym czy to kogoś urazi. I co najbardziej dla mnie było oczywiste zawarte zostało bardzo zmyślnie w tym kawałku tekstu
Fakty świadczą o czymś zupełnie innym – jest to zjawisko wrogie dla człowieka! I znów pewnie tym stwierdzeniem wywołam oburzenie wśród niektórych entuzjastów, ale takie niestety są fakty!
I ja się z tym zgodzę bo nie które zdarzenia mogą świadczyć już o tym że jest to bardzo nie po kojąca tendencja. Pozdrawiam