Próba pogrzebania teorii Dawkinsa.
: pt sie 14, 2009 10:01 pm
Oto skromny sposób wyjaśnienia jak działa wiara dusza itd a czego dawkins nie potrafi zauważyć
Pisałem że oczy i ciało nie są źródłem wiary. Nie zmierzysz boga i jego mocy ani wzorem matematycznym ani nie zobaczysz go siedzącego na tronie i wydającego ludziom rozkazy poddanym. Co to znaczy. To nie ten język, nie ten świat, nie te realia.
To wydaje się dziecinne że dawkins próbuje szukać boga pod kamieniem i "zaglądać księżom pod sutanne" żeby genialnie stwierdzić "nic nie ma !" :lol: nie na tym wiara polega
Powiedzmy że jesteś w teatrze kukiełkowym. Widzisz kukiełki poruszające się jak ludzie. WIDZISZ, wiesz że jeden jest zły drugi dobry grają swoje role i możesz oceniać dla zabawy nawet po samym wyglądzie czy "body language" etc. Ale nie wiesz jakie ruchy wykonuje ręka i całe ciało kukiełkarza ! Tzn nie wiesz co za tym stoi widzisz zawsze tylko efekt końcowy ! Wiara zakłada właśnie istnienie siły większej niż ciało-kukiełkę czyli CIEBIE. Wiara stara się uświadomić ciebie w tym że ciało jest tylko rezonatorem większych, nieskończonych sił jakie ty z siebie możesz wydobyć, tu nawet można z deka nawet zauważyć siebie jako duszę bo jeśli teraz czujesz że "faktycznie czuję że mogę więcej" to zwracasz uwagę na swoją duszę i świat niefizyczny, świat wiary i widzisz kukiełkowatość świata fizycznego, to w zasadzie nic.
Ciekaw jestem co o wierze mówi nlp. To swoją drogą zabawne jak np oglądamy filmy i możemy powiedzieć ale głupi film. A jak głupie są nasze problemy lub nasz "film" który leci w naszej głowie jako pojęcie rzeczywistości gdzie istnieją takie problemy jak wyższość jednej partii nad drugą, zauważenie różnicy w kubku kawy i skarżenie tego nieraz do sądu i inne takie.
Pisałem że oczy i ciało nie są źródłem wiary. Nie zmierzysz boga i jego mocy ani wzorem matematycznym ani nie zobaczysz go siedzącego na tronie i wydającego ludziom rozkazy poddanym. Co to znaczy. To nie ten język, nie ten świat, nie te realia.
To wydaje się dziecinne że dawkins próbuje szukać boga pod kamieniem i "zaglądać księżom pod sutanne" żeby genialnie stwierdzić "nic nie ma !" :lol: nie na tym wiara polega
Powiedzmy że jesteś w teatrze kukiełkowym. Widzisz kukiełki poruszające się jak ludzie. WIDZISZ, wiesz że jeden jest zły drugi dobry grają swoje role i możesz oceniać dla zabawy nawet po samym wyglądzie czy "body language" etc. Ale nie wiesz jakie ruchy wykonuje ręka i całe ciało kukiełkarza ! Tzn nie wiesz co za tym stoi widzisz zawsze tylko efekt końcowy ! Wiara zakłada właśnie istnienie siły większej niż ciało-kukiełkę czyli CIEBIE. Wiara stara się uświadomić ciebie w tym że ciało jest tylko rezonatorem większych, nieskończonych sił jakie ty z siebie możesz wydobyć, tu nawet można z deka nawet zauważyć siebie jako duszę bo jeśli teraz czujesz że "faktycznie czuję że mogę więcej" to zwracasz uwagę na swoją duszę i świat niefizyczny, świat wiary i widzisz kukiełkowatość świata fizycznego, to w zasadzie nic.
Ciekaw jestem co o wierze mówi nlp. To swoją drogą zabawne jak np oglądamy filmy i możemy powiedzieć ale głupi film. A jak głupie są nasze problemy lub nasz "film" który leci w naszej głowie jako pojęcie rzeczywistości gdzie istnieją takie problemy jak wyższość jednej partii nad drugą, zauważenie różnicy w kubku kawy i skarżenie tego nieraz do sądu i inne takie.