Czemu mówisz o osobach ślepo w to wierzących że maja puste życie? Zobacz w taki sposób: może ich życie właśnie nie jest puste bo doświadczyli właśnie czegoś duchowego, nie koniecznie akurat ducha ale czegoś co właśnie jest dla nich dowodem na to że duchy istnieją. Nie wpadłeś na coś tak prostego? Są ludzie którzy słysząc o duchach czuja że jest to normalne. Nie wykluczam też tego że sa tacy ludzie których określiłeś jako maszyny sterowane przez mózg którzy popierają to tylko z tego powodu że inni tak twierdzą. No takie życie jest puste.
Ciekawe Twoje stwierdzenie "Jestesmy jedynie maszynami sterowanymi przez mózg"
Ciebie też się to dotyczy, ale tu nie chodzi o to że opierasz się jedynie na myśleniu. Tu jest większy problem, Ty sprowadzasz te zjawiska duchowe (przejawy większego istnienia) do materii. Chcesz to wszystko działaniem mózgu wytłumaczyć? To jak tłumaczenie miłości hormonami. Kompresujesz takie wielkie sprawy jak duchowość do rozmiaru który da rade pojąć umysł. Nie da się... Nie widzisz tego że chcesz zamknąć to w kletkę umysłu? Tego nie trzeba tłumaczyć, to jest nieuchwytne, nie zdefiniujesz. ahhh
Może ten film da Ci coś do myślenia:
DAN WINTER - UDANA ŚMIERĆ
I PRAWDZIWA FIZYKA GRAALA
http://www.vismaya-maitreya.pl/zmiany_w_dn...y_pl_video.html
Ale offtop, zrobilem. O ale w filmie jest pokazana mapa umierania

czyli jednak na temat =] ahhh i to jest duchowość, ona jest wszędzie tylko trzeba chcieć patrzeć, trzeba wychylić głowę ze studni by spojrzeć na niebo
