Mała postać na moim oknie
: pn lis 09, 2009 11:05 am
Kiedy byłam małym dzieckiem często zdarzało mi się bać, czasem bez konkretnego powodu, czasem zdawało mi się ,że widzę jakieś ulotne cienie przemykające po pokoju.
Pewnej nocy obudziłam się i na parapecie okna zobaczyłam dziwną postać coś jak cień ,dzisiaj powiedziałabym ,że to mógł być hologram.Postać miała jakieś 40 cm. wzrostu.Ubrana była w długą pelerynę .Nie byłam w stanie dostrzec jej twarzy odniosłam dziwne wrażenie ,że nie chce jej pokazać by mnie jeszcze bardziej nie przestraszyć. A i tak pierwszą moją reakcją była panika jednak przypomniałam sobie słowa rodziców ,że te wszystkie dziwne rzeczy,zawsze da się jakoś wytłumaczyć i ,że jak się uspokoję to znajdę realne wytłumaczenie tego zjawiska.Na początek wyszłam z łóżka ciągle obserwując to coś wtedy powiedziało mi ,że mi nic nie zrobi i ,że mam się uspokoić.Jakoś mu nie uwierzyłam .Dziwne było to ,że rozmowa telepatyczna wydawała mi się czymś zupełnie naturalnym skoncentrowałam się zupełnie na fizycznej stronie zjawiska.Postanowiłam udać się do łazienki by upewnić się ,że nie śnię i z nadzieją ,że jak wrócę to już TEGO nie będzie. W trakcie załatwiania potrzeby fizjologicznej [ external image ] poszczypałam się po nogach by mieć pewność ,że jestem przytomna .Niestety po powrocie przekonałam się,że TO stoi tam nadal .Zaczęłam dość długą procedurę ustalania co może rzucać taki cień włącznie z podchodzeniem na czworakach do okna ,ponieważ doszłam do wniosku ,że może ludzie z bloku na przeciwko robią mi jakiś kawał.Kiedy próbowałam dotknąć tego zjawiska to znikało nawet jak tylko wsuwałam palce siedząc pod parapetem w miejsce gdzie stała ta postać.Wszystkie próby wyjaśnienia tego co widzę spełzły na niczym.Co dziwne nadal nie zwracałam specjalnej uwagi na to ,że cały czas rozmawiam z tym czymś telepatycznie.
W końcu postanowiłam obudzić śpiącego brata jednak istota stanowczo się temu sprzeciwiła ,a ja nie byłam w stanie się jej przeciwstawić.Powiedziała ,że dość tego i czas do łóżka .Posłusznie wykonałam jej polecenie i pomimo ogromnego zdenerwowania natychmiast zasnęłam.
Może ktoś z was miał podobne przeżycia
Pewnej nocy obudziłam się i na parapecie okna zobaczyłam dziwną postać coś jak cień ,dzisiaj powiedziałabym ,że to mógł być hologram.Postać miała jakieś 40 cm. wzrostu.Ubrana była w długą pelerynę .Nie byłam w stanie dostrzec jej twarzy odniosłam dziwne wrażenie ,że nie chce jej pokazać by mnie jeszcze bardziej nie przestraszyć. A i tak pierwszą moją reakcją była panika jednak przypomniałam sobie słowa rodziców ,że te wszystkie dziwne rzeczy,zawsze da się jakoś wytłumaczyć i ,że jak się uspokoję to znajdę realne wytłumaczenie tego zjawiska.Na początek wyszłam z łóżka ciągle obserwując to coś wtedy powiedziało mi ,że mi nic nie zrobi i ,że mam się uspokoić.Jakoś mu nie uwierzyłam .Dziwne było to ,że rozmowa telepatyczna wydawała mi się czymś zupełnie naturalnym skoncentrowałam się zupełnie na fizycznej stronie zjawiska.Postanowiłam udać się do łazienki by upewnić się ,że nie śnię i z nadzieją ,że jak wrócę to już TEGO nie będzie. W trakcie załatwiania potrzeby fizjologicznej [ external image ] poszczypałam się po nogach by mieć pewność ,że jestem przytomna .Niestety po powrocie przekonałam się,że TO stoi tam nadal .Zaczęłam dość długą procedurę ustalania co może rzucać taki cień włącznie z podchodzeniem na czworakach do okna ,ponieważ doszłam do wniosku ,że może ludzie z bloku na przeciwko robią mi jakiś kawał.Kiedy próbowałam dotknąć tego zjawiska to znikało nawet jak tylko wsuwałam palce siedząc pod parapetem w miejsce gdzie stała ta postać.Wszystkie próby wyjaśnienia tego co widzę spełzły na niczym.Co dziwne nadal nie zwracałam specjalnej uwagi na to ,że cały czas rozmawiam z tym czymś telepatycznie.
W końcu postanowiłam obudzić śpiącego brata jednak istota stanowczo się temu sprzeciwiła ,a ja nie byłam w stanie się jej przeciwstawić.Powiedziała ,że dość tego i czas do łóżka .Posłusznie wykonałam jej polecenie i pomimo ogromnego zdenerwowania natychmiast zasnęłam.
Może ktoś z was miał podobne przeżycia
