Nan Madol
: śr gru 16, 2009 12:20 pm
Fragment książki Ericha von Denikena "MÓJ ŚWIAT W OBRAZACH"
Nan Madol - warownia w dżungli?
"Karoliny mają ogólną powierzchnię 1340 km2 i są największą grupą wysp w Mikronezji, położonej w północno-zachodniej Oceanii.
Spośród 1500 wysp archipelagu największa jest Ponape o obszarze 504 km, wokół której rozrzucone są małe wysepki; jedna z nich nosi oficjalną nazwę Temuen i ze swoją powierzchnią 0,44 km2 jest tak duża, jak Państwo Watykańskie. Ze względu na potężne ruiny Nan Madol wyspa nosi również i tę nazwę. Także i tutaj nikt nie zna daty powstania
istniejących tu obiektów ani nie wie, kto je zbudował. Z kronik można się tylko dowiedzieć, że w 1599 roku, kiedy portugalski żeglarz Pedro Fernandes de Quiros dobił na swoim stateczku "San Jeronimo" do brzegów Temuen, budowle były już ruinami. Ponieważ nie znamy ich pochodzenia, zaczynamy na dobre błądzić po omacku, kiedy zastanawiamy się nad powodem, sensem i celem ich wzniesienia. Dręczy nas pytanie, dlaczego ktoś zadał sobie kiedyś tak wielki trud, żeby przytaszczyć na tę odległą wysepkę prawie 400 000 potężnych bazaltowych kloców z północnego wybrzeża Ponape, skąd pochodził
surowiec. Jeżeli miała tu być wzniesiona "świątynia", dlaczego nie realizowano tego przedsięwzięcia w pobliżu kamieniołomów?
Jeszcze dzisiaj ruiny murów przekraczają miejscami wysokość 14 m, a ich długość wynosi 860 m. Jeżeli już sama produkcja tych ciężkich, dziesięciotonowych bloków długości 3-9 m była nad wyraz uciążliwa, to ich transport przez dżunglę, nawet przy udziale całej armii
krzepkich chłopów, jest wprost niewyobrażalny. Przy założeniu, że w ciągu całodziennej pracy pozyskiwano cztery kilkutonowe bloki bazaltowe i następnie transportowano je z północnego wybrzeża Ponape do Nan Madol, to wówczas na ukończenie tego nonsensownego
zamierzenia potrzeba byłoby 296 lat. Wyspę zamieszkiwała zawsze niewielka liczba mieszkańców.
Skąd więc pochodziła ta olbrzymia i niezbędna armia robotników? Nan Madol nie jest pięknym miastem, charakteryzuje się bezbarwną, funkcjonalną architekturą i nie ma
w sobie nic z rozrzutnego przepychu budowli wznoszonych w rejonie mórz południowych.
Nan Madol było zapewne obiektem obronnym. Herbert Rittlinger pisze w swojej książce Der masslose Ozean (Bezmierny ocean), że Ponape była niegdyś głównym ośrodkiem wspaniałego państwa, a poławiacze pereł szukający skarbów na dnie morza opowiadali o widzianych tam kolumnach i sarkofagach.
W 1919 roku Karoliny przeszły pod japoński zarząd mandatowy. Poławiacze pereł
wierzyli legendom, szukali i znajdowali kawałki platyny.
Pod panowaniem Japończyków platyna była de facto głównym towarem eksportowym,
jakkolwiek na samej wyspie w powierzchniowych warstwach skalnych nie było platyny. W przezroczystej wodzie widziałem budowle jakby "przyrośnięte" do wyspy i odnosiłem wrażenie, że są połączone korytarzem, który prowadzi do "świętej studni". A może nie była to
święta studnia, lecz zejście do jakiegoś podziemnego obiektu? Może te budowle stoją na straży zejścia do niego? Wyspiarze z mórz południowych nie mogli wykonać takich podziemnych budowli!
Czyżby i tutaj pomagali obcy przybysze? W miejscowej legendzie jest mowa o latającym i ziejącym ogniem smoku, który wykopał kanały i stworzył wyspy, wspomina się także czarodzieja, który Zaklęciem przerzucał bazaltowe bryły. Hipoteza o pomocy obcych astronautów także mnie nie zadowala: dlaczego wybrali właśnie tę niepozorną wysepkę? Taka
konkluzja byłaby do przyjęcia tylko wówczas, gdyby wyspiarze byli rzeczywiście budowniczymi tych obiektów. Oto jeszcze jedna z wielu nie rozwiązanych zagadek naszej starej Ziemi...
Wyspy mórz południowych, położone pomiędzy Australią, Indonezją i wybrzeżami Ameryki, zajmują powierzchnię 1,25 mln km2 na obszarze morskim pokrywającym 70 mln km2. Żyją tam Papuasi, Melanezyjczycy, Polinezyjczycy i Mikronezyjczycy.
Skarby kultury i pamiątki historii wyspiarzy znajdują się pod pieczą licznych muzeów; w Auckland w Nowej Zelandii oraz w Bishop Museum w Honolulu przechowywane
są maski rytualne mieszkańców wysp mórz południowych. Wkładali je na twarze do tańców ceremonialnych, podczas których gestami i ruchami naśladowali unoszące się w powietrzu istoty.
Wydaje mi się, że patrząc na nie przez pryzmat współczesności możemy rozpoznać dość
kiepskie plastyczne naśladownictwo statków kosmicznych z jednoosobową załogą.
Maski te, nakładane od góry na głowę mają dwie sterczące na boki drewniane nasadki, będące imitacją skrzydeł, a u dołu dwa otwory do ich osadzenia. Nawet oparcia na ręce i nogi oraz
kombinezon, jaki musieli nosić lotnicy, pozostały przez tysiąclecia w pamięci ludowych rękodzielników. Natomiast wyspiarze od dawna już nie zdają sobie sprawy z tego, dlaczego swoich bogów, królów i wodzów przyozdabiają tak skomplikowaną aparaturą - latać w tym
się nie da, a jednak ubiór lotniczy obcych przybyszów stał się elementem ich folkloru. Maski rytualne także..."
Filmy rosyjskich badaczy:
Materiały nadesłane przez Arka1973
Nan Madol - warownia w dżungli?
"Karoliny mają ogólną powierzchnię 1340 km2 i są największą grupą wysp w Mikronezji, położonej w północno-zachodniej Oceanii.
Spośród 1500 wysp archipelagu największa jest Ponape o obszarze 504 km, wokół której rozrzucone są małe wysepki; jedna z nich nosi oficjalną nazwę Temuen i ze swoją powierzchnią 0,44 km2 jest tak duża, jak Państwo Watykańskie. Ze względu na potężne ruiny Nan Madol wyspa nosi również i tę nazwę. Także i tutaj nikt nie zna daty powstania
istniejących tu obiektów ani nie wie, kto je zbudował. Z kronik można się tylko dowiedzieć, że w 1599 roku, kiedy portugalski żeglarz Pedro Fernandes de Quiros dobił na swoim stateczku "San Jeronimo" do brzegów Temuen, budowle były już ruinami. Ponieważ nie znamy ich pochodzenia, zaczynamy na dobre błądzić po omacku, kiedy zastanawiamy się nad powodem, sensem i celem ich wzniesienia. Dręczy nas pytanie, dlaczego ktoś zadał sobie kiedyś tak wielki trud, żeby przytaszczyć na tę odległą wysepkę prawie 400 000 potężnych bazaltowych kloców z północnego wybrzeża Ponape, skąd pochodził
surowiec. Jeżeli miała tu być wzniesiona "świątynia", dlaczego nie realizowano tego przedsięwzięcia w pobliżu kamieniołomów?
Jeszcze dzisiaj ruiny murów przekraczają miejscami wysokość 14 m, a ich długość wynosi 860 m. Jeżeli już sama produkcja tych ciężkich, dziesięciotonowych bloków długości 3-9 m była nad wyraz uciążliwa, to ich transport przez dżunglę, nawet przy udziale całej armii
krzepkich chłopów, jest wprost niewyobrażalny. Przy założeniu, że w ciągu całodziennej pracy pozyskiwano cztery kilkutonowe bloki bazaltowe i następnie transportowano je z północnego wybrzeża Ponape do Nan Madol, to wówczas na ukończenie tego nonsensownego
zamierzenia potrzeba byłoby 296 lat. Wyspę zamieszkiwała zawsze niewielka liczba mieszkańców.
Skąd więc pochodziła ta olbrzymia i niezbędna armia robotników? Nan Madol nie jest pięknym miastem, charakteryzuje się bezbarwną, funkcjonalną architekturą i nie ma
w sobie nic z rozrzutnego przepychu budowli wznoszonych w rejonie mórz południowych.
Nan Madol było zapewne obiektem obronnym. Herbert Rittlinger pisze w swojej książce Der masslose Ozean (Bezmierny ocean), że Ponape była niegdyś głównym ośrodkiem wspaniałego państwa, a poławiacze pereł szukający skarbów na dnie morza opowiadali o widzianych tam kolumnach i sarkofagach.
W 1919 roku Karoliny przeszły pod japoński zarząd mandatowy. Poławiacze pereł
wierzyli legendom, szukali i znajdowali kawałki platyny.
Pod panowaniem Japończyków platyna była de facto głównym towarem eksportowym,
jakkolwiek na samej wyspie w powierzchniowych warstwach skalnych nie było platyny. W przezroczystej wodzie widziałem budowle jakby "przyrośnięte" do wyspy i odnosiłem wrażenie, że są połączone korytarzem, który prowadzi do "świętej studni". A może nie była to
święta studnia, lecz zejście do jakiegoś podziemnego obiektu? Może te budowle stoją na straży zejścia do niego? Wyspiarze z mórz południowych nie mogli wykonać takich podziemnych budowli!
Czyżby i tutaj pomagali obcy przybysze? W miejscowej legendzie jest mowa o latającym i ziejącym ogniem smoku, który wykopał kanały i stworzył wyspy, wspomina się także czarodzieja, który Zaklęciem przerzucał bazaltowe bryły. Hipoteza o pomocy obcych astronautów także mnie nie zadowala: dlaczego wybrali właśnie tę niepozorną wysepkę? Taka
konkluzja byłaby do przyjęcia tylko wówczas, gdyby wyspiarze byli rzeczywiście budowniczymi tych obiektów. Oto jeszcze jedna z wielu nie rozwiązanych zagadek naszej starej Ziemi...
Wyspy mórz południowych, położone pomiędzy Australią, Indonezją i wybrzeżami Ameryki, zajmują powierzchnię 1,25 mln km2 na obszarze morskim pokrywającym 70 mln km2. Żyją tam Papuasi, Melanezyjczycy, Polinezyjczycy i Mikronezyjczycy.
Skarby kultury i pamiątki historii wyspiarzy znajdują się pod pieczą licznych muzeów; w Auckland w Nowej Zelandii oraz w Bishop Museum w Honolulu przechowywane
są maski rytualne mieszkańców wysp mórz południowych. Wkładali je na twarze do tańców ceremonialnych, podczas których gestami i ruchami naśladowali unoszące się w powietrzu istoty.
Wydaje mi się, że patrząc na nie przez pryzmat współczesności możemy rozpoznać dość
kiepskie plastyczne naśladownictwo statków kosmicznych z jednoosobową załogą.
Maski te, nakładane od góry na głowę mają dwie sterczące na boki drewniane nasadki, będące imitacją skrzydeł, a u dołu dwa otwory do ich osadzenia. Nawet oparcia na ręce i nogi oraz
kombinezon, jaki musieli nosić lotnicy, pozostały przez tysiąclecia w pamięci ludowych rękodzielników. Natomiast wyspiarze od dawna już nie zdają sobie sprawy z tego, dlaczego swoich bogów, królów i wodzów przyozdabiają tak skomplikowaną aparaturą - latać w tym
się nie da, a jednak ubiór lotniczy obcych przybyszów stał się elementem ich folkloru. Maski rytualne także..."
Filmy rosyjskich badaczy:
<object width="425" height="344"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/uFVJJ-7bqMQ&hl ... ram><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/uFVJJ-7bqMQ&hl=pl_PL&fs=1&" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="425" height="344"></embed></object>
<object width="425" height="344"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/58qPlrsDZjo&hl ... ram><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/58qPlrsDZjo&hl=pl_PL&fs=1&" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="425" height="344"></embed></object>
<object width="425" height="344"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/tRmoAFzCPMs&hl ... ram><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/tRmoAFzCPMs&hl=pl_PL&fs=1&" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="425" height="344"></embed></object>
Materiały nadesłane przez Arka1973