Strona 1 z 4

Ojciec Pio: (Nie)Święty?

: sob mar 20, 2010 11:48 am
autor: Rysiek23
[ external image ]Należy do najpopularniejszych i najbardziej rozpoznawanych katolickich świętych. Ojciec Pio – stygmatyk, wizjoner i mistyk, który według wielu miał moc uzdrawiania i zaglądania w ludzkie dusze. Posiadał również swych krytyków, którzy dopatrzyli się w jego cudach mniej chwalebnej strony. Choć większość z jego cudów to opowieści mające status równy legendom, najbardziej kontrowersyjne pytanie odnosi się do jego stygmatów. Czy je fałszował?



CAŁOŚĆ

Re: Ojciec Pio: (Nie)Święty?

: sob mar 20, 2010 1:18 pm
autor: dino_24
Witam



No , no ,.... ciekawy demaskatorski artkulik , postępowania ''braciszka'' .... ,

a już myślałem , że na ''świętość'' trzeba sobie zasłużyć za życia , widocznie się myliłem .

Żal troszkę , że nasz ''papa'' z Watykanu ''skomercjalizował'' słowo ; kanonizacja , ''obdzierająć'' je z zapachu

świętości .

No cóż , kościół też musi iść z duchem czasu więc ''urynkowił'' kanonizację .

Trzeba przecież z czegoś ''żyć'' ..... nie siejąc.... nie orząc ( a chcąc zbierać ) .





Pozdrawiam

Re: Ojciec Pio: (Nie)Święty?

: ndz mar 21, 2010 10:15 am
autor: Przemek
Że je strażak z ognia wyniósł?


Akurat relikwie? to strasznie musiał byc wierzący i podczas zagrożenia życia nie myślał racjonalnie i chwycił relikwie niczym bohater.

Re: Ojciec Pio: (Nie)Święty?

: ndz mar 21, 2010 11:40 am
autor: dino_24
[quote name='continuendo' post='67803' date='21 marzec 2010 - 01:26']Mieszkam w parafii sw Łukasza w Warszawie. Nasza parafia jest depozytariuszem relikwii ojca Pio. Kilka lat temu nasz drewniany kościół został podpalony i doszczętnie spłonął. Z pożaru ocałał tylko jeden przedmiot - relikwiarz i relikwia św. Ojca Pio...

Co można dodać? Chyba nie trzeba?[/quote]



No cóż ... , można powiedzieć , że ''kolega'' św. Łukasz ewangelista , nie miał tyle

szczęścia co zacny ''braciszek'' Pio . :D :D

Niezbadane są wyroki Pana ''Boga'' , nie wiadomo czym się kieruje , ferując niebieskie werdykty ?

Ale nie martw się ''continuendo'' parafia otworzyła konto bankowe , tylko je zasilać .

Podejrzewam , że za trzy lata będziecie mieli przy Górczewskiej taki kościółek , że będzie WAM ( parafianom )

zazdrościć cała warszawka .




Pozdrawiam

Re: Ojciec Pio: (Nie)Święty?

: ndz mar 21, 2010 1:00 pm
autor: Przemek
Myslałem ze zajmowanie się plotkami do głowna domena kobiet ale widze, ze jednak nie tylko. Każdą informacje można przyjmowac za prawdziwą szczególnie jeśli jest ona niewygodna. To taka cecha ludzkości. Byle kogoś oczernić nie ważne, ze cos nie miało miejsca. Ważne, że informacja zrobiła wiele szumu i została dobrze nagłosniona. Może jakieś dowody na te brudne występki?

Re: Ojciec Pio: (Nie)Święty?

: ndz mar 21, 2010 5:17 pm
autor: Lazy
Guest_yaro_*
MIałem infre a pozważniejszy serwis a to widać servisik szukajacy taniej sensacji, stygmaty o. Pijo znikły razem z jego smiercia, nie było po nich sladu.
Może nie doczytałeś do końca arta.Nie jest on dziełem infry,lecz Skeptical Inquirer.Nie rozumiem dlaczego ktoś niby miałby szukać "taniej sensacji",jeżeli już,to rozwiązania zagadki stygmatów.

Pozdrawiam

Re: Ojciec Pio: (Nie)Święty?

: czw sty 06, 2011 10:54 am
autor: Scoobany
Francesco często chorował, nie tylko na ciele, ale i na duszy twierdząc, że atakują go złe duchy.


objawy choroby psychicznej?

Re: Ojciec Pio: (Nie)Święty?

: czw sty 06, 2011 12:33 pm
autor: kropka
Ojciec PIO JEST ŚWIĘTY!!! Czy się to wam to podoba czy nie!

Że zniknęły stygmaty po śmierci? I cóż? Były potrzebne za życia jako znamię cierpienia i bólu, który znosił..... za was też! Współcierpiał z Jezusem i nie jedna dusza zbawiła i zbawi się jeszcze dzięki tej ogromnej ofierze jego życia. Całym sercem kocham tego świętego... Kiedyś bardzo dawno już, po przeczytaniu książki o nim, ucałowałam stygmaty na jego zdjęciu i wykrzyknęłam,, kocham Cię ! Zostań moim ukochanym dziadkiem" WIELE W ŻYCIU OTRZYMAŁAM ŁASK OD TEGO ŚWIĘTEGO!

CHWAŁA I CZEŚĆ BOGU ŻE ZECHCIAŁ OBDARZYĆ GO TAK WIELKIMI ŁASKAMI!

Nie plujcie na to co święte i czego pojąć nie potraficie lub nie chcecie przyjąć w prostocie serca... Nie jestem aniołkiem.... ale widzę swoją małość nędzę ...

Wiem, że kiedyś będzie tak,że ten właśnie święty ojciec obroni mnie przed atakamiciemnej strony... w godzinie mojej śmierci. Szatan boi się go... bo kochał i kocha... i był i jest pokorny. Ojcze PIO MÓDL SIĘ ZA NAMI GRZESZNYMI... ZAGUBIONYMI ... BŁĄDZĄCYMI ,POSZUKUJĄCYMI. amen