Czy jestes jedyna osoba posiadajaca swiadomosc?
: sob maja 08, 2010 10:52 am
NIE ISTNIEJESZ. Jestem jedyna swiadoma istota w tym wszechswiecie (bo doswiadczam mojej swiadomosci), a wy jestescie tylko projekcjami mojej psychiki i nie posiadacie wlasnej swiadomosci, wiec TYLKO JA MAM RACJE.
Stare,greckie powiedzenie.Co myslicie o takim toku myslenia?W koncu jestesmy z zakladce o filozofii,wiec moze troche pofilozofujemy o tym?
Lubie takie filozofowanie,kiedys calymi dniami nad tym rozmyslalem,a podczas mojego rocznego pobytu w polsce (zaznaczam poraz kolejny ze to bylo w piatej klasie) raz na lekcji o filozofowaniu rozgadalem się na cala godzine o tym,co mysle wlasnie na temat swiadomosci u ludzi.Miedzy innymi mowilem o tym,ze nieraz gdy jestem w centrum katowic,gdy widze ludzi jak wysiadaja z tramwajow,wsiadajacych,te autobusy przebrudzone wartwa kurzu zapelnione ludzmi,babciami siedzacymi przyklutymi do tych krzesel niczym przytlusty nastoletni grubas ciskajacy non stop w jakies komputerowy game'y,czy to nie jest przypadkiem wytwor mojej wyobrazni?A moze ja jestem tym bogiem wszechmogacym,a ludzie to tylko wizje,ale czemu w tym wszystkim ja nie biore udzialu?Czemu nie znam szczegolowej konstrukcji Qubus Hotelu,albo hotelu SILESIA??Kto to zbudowal i kiedy,w jakim celu?I kim byli ci ludzie,ktorzy zyli setki,tysiace lat przede mna?Moze wtedy bylem rownierz jakims bogiem wszechmogacym,tak samo wygladajacym lub inaczej?Ale nie,napewno nie jestem potomkiem wlasnego siebie zyjacego jako zwaflalego wiesniaka pracujacego ciagle na polu dla krola panstwa.Wiec,czemu tyle ludzi poza mna istnieje?Czego oni tak naprawde szukaja,jesli nie ja ich stworzylem,moze oni sa stworzeni dla mnie?Moze,wsiadaja do tramwaju lub do autobusu zeby pojechac do mnie,boga wszechmogacego,w waznej sprawie,a nie wiedza ze znajduje się toz obok nich?
Wiem,dla wiekszosci ludzi ktorzy to przeczytaja,wyda się to smieszne i bez sensu,ale pociesze was,to jest tylko kawalek z tekstu ktorego chcialem napisac.W zasadzie jest zbyt pozno,zebym,znajac samego siebie,opowiadal wam caly moj wizerunek tego zdarzenia,bo do rana bym siedzial przy tym
Stare,greckie powiedzenie.Co myslicie o takim toku myslenia?W koncu jestesmy z zakladce o filozofii,wiec moze troche pofilozofujemy o tym?
Lubie takie filozofowanie,kiedys calymi dniami nad tym rozmyslalem,a podczas mojego rocznego pobytu w polsce (zaznaczam poraz kolejny ze to bylo w piatej klasie) raz na lekcji o filozofowaniu rozgadalem się na cala godzine o tym,co mysle wlasnie na temat swiadomosci u ludzi.Miedzy innymi mowilem o tym,ze nieraz gdy jestem w centrum katowic,gdy widze ludzi jak wysiadaja z tramwajow,wsiadajacych,te autobusy przebrudzone wartwa kurzu zapelnione ludzmi,babciami siedzacymi przyklutymi do tych krzesel niczym przytlusty nastoletni grubas ciskajacy non stop w jakies komputerowy game'y,czy to nie jest przypadkiem wytwor mojej wyobrazni?A moze ja jestem tym bogiem wszechmogacym,a ludzie to tylko wizje,ale czemu w tym wszystkim ja nie biore udzialu?Czemu nie znam szczegolowej konstrukcji Qubus Hotelu,albo hotelu SILESIA??Kto to zbudowal i kiedy,w jakim celu?I kim byli ci ludzie,ktorzy zyli setki,tysiace lat przede mna?Moze wtedy bylem rownierz jakims bogiem wszechmogacym,tak samo wygladajacym lub inaczej?Ale nie,napewno nie jestem potomkiem wlasnego siebie zyjacego jako zwaflalego wiesniaka pracujacego ciagle na polu dla krola panstwa.Wiec,czemu tyle ludzi poza mna istnieje?Czego oni tak naprawde szukaja,jesli nie ja ich stworzylem,moze oni sa stworzeni dla mnie?Moze,wsiadaja do tramwaju lub do autobusu zeby pojechac do mnie,boga wszechmogacego,w waznej sprawie,a nie wiedza ze znajduje się toz obok nich?
Wiem,dla wiekszosci ludzi ktorzy to przeczytaja,wyda się to smieszne i bez sensu,ale pociesze was,to jest tylko kawalek z tekstu ktorego chcialem napisac.W zasadzie jest zbyt pozno,zebym,znajac samego siebie,opowiadal wam caly moj wizerunek tego zdarzenia,bo do rana bym siedzial przy tym