Kosmici lubią Chopina
: wt sie 17, 2010 7:50 pm
Kosmici lubią Chopina
na podstawie: C.Moskovitz, Space.com
Jeśli kiedykolwiek skontaktujemy się z obcymi, będą oni być może bardziej zainteresoani Van Goghiem czy Bachem aniżeli Einsteinem czy Newtonem. Sztuka może ich interesować bardziej niż nasze naukowe osiągnięcia, ponieważ każda pozaziemska cywilizacja, która jest starsza jest także bardziej technologicznie zaawansowana od naszej (stąd też niczym ich nie zaciekawimy). Do takich wniosków doszli naukowcy na konferencji SETI poświęconej poszukiwaniu inteligencji poza ziemią.
Ludzkość nie może nauczyć kosmitów nic z zakresu matematyki i innych nauk ścisłych - mówi teoria. Ale nasza sztuka i muzyka może fascynować przybyszów.
- Co mogliby oni chcieć o nas wiedzieć? Co mielibyśmy im do zaoferowania? - pyta Douglas Vakoch, dyrektor zespołu ds. komponowania międzygwiezdnych przekazów (a to ci fucha!) przy SETI. Jeśli są tak rozwinięci, nie możemy im zaofrować niczego z zakresu nauki, ale możemy im powiedzieć choć to, jak to jest być na dziejowym zakręcie, kiedy nie wie się jeszcze, czy zdołamy przetrwać jako gatunek.
Zaawansowane cywilizacje najpewniej poradziły sobie z problemami, z którymi borykają się te młodsze, takie jak nasza. Chodzi m.in. o degradację planety, problem wojen, broni i inne sprawy - mówi Vakoch. Takie cywilizacje mogły nawet zapomnieć już, jak to jest, kiedy znajduje się na takim poziomie jak my. Najlepszą drogą do zapoznania ich z tym, jak to jest być człowiekiem, jest sztuka, m.in. muzyka.
Z drugiej strony obcy mogą być tak odmienni od nas, że nic z tego nie wyjdzie i sztuki nie zrozumieją (a nawet niektórzy ludzie też przecież często mają z tym problem). Vakoch mówi zatem, że potrzeba dzieł opartych na języku matematyki, które będą bardziej uniwersalne.
Pierre Schwob, autor i twórca ClassicalArchives.com zasugerował, że do kosmitów najlepiej trafić mogłyby dzieła wzorowane na matematyce, takie jak Wariacje Goldbergerowskie Bacha.
- Jeśli miałoby to być coś, co każda cywilizacja uznałaby za piekne, byłoby to właśnie to - mówił. Ale tak naprawdę nie wiemy, czy kosmici by to docenili.
Dodaje on, że dzieła innych kompozytorów, w tym Vivaldiego oraz innych twórców baroku, odpowiadałyby tym wymaganiom z racji swej harmonii i regularności.
- A co z Lady Gagą? - zapytał ktoś z publiczności?
(Z polskich twórców mógłby to być np. Zenek z zespołu Akcent lub legendarny The Syntetic)
Oczywiście bezcenną informacją byłoby to jak obcy tworzą i odbierają sztukę, ale musimy się z tym wstrzymać.
- Jeśli moglibyśmy zadać im choć jedno pytanie, takie jak: Czy macie muzykę albo religię? - marzy Seth Shostak.
Wszystko oczywiście jest niezwykle ciekawe i fascynujące. Tylko czym różni się wizja Vakocha i Shostaka od tych, jakie snuć może każdy z nas nt. tego, co lubią obcy i co mogą? Niczym, tylko że Shostakowi więcej płacą. Ale mimo wszystko, można powiedzieć, że pomysły mają oryginalne...
A jak wy patrzycie na problem komunikacji z zaawansowanymi kosmitami? Może Einstein miał rację, że oni wcale nie chcą... a my, jak ta panna, chcemy, ale nie wiemy jak?
na podstawie: C.Moskovitz, Space.com
Jeśli kiedykolwiek skontaktujemy się z obcymi, będą oni być może bardziej zainteresoani Van Goghiem czy Bachem aniżeli Einsteinem czy Newtonem. Sztuka może ich interesować bardziej niż nasze naukowe osiągnięcia, ponieważ każda pozaziemska cywilizacja, która jest starsza jest także bardziej technologicznie zaawansowana od naszej (stąd też niczym ich nie zaciekawimy). Do takich wniosków doszli naukowcy na konferencji SETI poświęconej poszukiwaniu inteligencji poza ziemią.
Ludzkość nie może nauczyć kosmitów nic z zakresu matematyki i innych nauk ścisłych - mówi teoria. Ale nasza sztuka i muzyka może fascynować przybyszów.
- Co mogliby oni chcieć o nas wiedzieć? Co mielibyśmy im do zaoferowania? - pyta Douglas Vakoch, dyrektor zespołu ds. komponowania międzygwiezdnych przekazów (a to ci fucha!) przy SETI. Jeśli są tak rozwinięci, nie możemy im zaofrować niczego z zakresu nauki, ale możemy im powiedzieć choć to, jak to jest być na dziejowym zakręcie, kiedy nie wie się jeszcze, czy zdołamy przetrwać jako gatunek.
Zaawansowane cywilizacje najpewniej poradziły sobie z problemami, z którymi borykają się te młodsze, takie jak nasza. Chodzi m.in. o degradację planety, problem wojen, broni i inne sprawy - mówi Vakoch. Takie cywilizacje mogły nawet zapomnieć już, jak to jest, kiedy znajduje się na takim poziomie jak my. Najlepszą drogą do zapoznania ich z tym, jak to jest być człowiekiem, jest sztuka, m.in. muzyka.
Z drugiej strony obcy mogą być tak odmienni od nas, że nic z tego nie wyjdzie i sztuki nie zrozumieją (a nawet niektórzy ludzie też przecież często mają z tym problem). Vakoch mówi zatem, że potrzeba dzieł opartych na języku matematyki, które będą bardziej uniwersalne.
Pierre Schwob, autor i twórca ClassicalArchives.com zasugerował, że do kosmitów najlepiej trafić mogłyby dzieła wzorowane na matematyce, takie jak Wariacje Goldbergerowskie Bacha.
- Jeśli miałoby to być coś, co każda cywilizacja uznałaby za piekne, byłoby to właśnie to - mówił. Ale tak naprawdę nie wiemy, czy kosmici by to docenili.
Dodaje on, że dzieła innych kompozytorów, w tym Vivaldiego oraz innych twórców baroku, odpowiadałyby tym wymaganiom z racji swej harmonii i regularności.
- A co z Lady Gagą? - zapytał ktoś z publiczności?
(Z polskich twórców mógłby to być np. Zenek z zespołu Akcent lub legendarny The Syntetic)
Oczywiście bezcenną informacją byłoby to jak obcy tworzą i odbierają sztukę, ale musimy się z tym wstrzymać.
- Jeśli moglibyśmy zadać im choć jedno pytanie, takie jak: Czy macie muzykę albo religię? - marzy Seth Shostak.
Wszystko oczywiście jest niezwykle ciekawe i fascynujące. Tylko czym różni się wizja Vakocha i Shostaka od tych, jakie snuć może każdy z nas nt. tego, co lubią obcy i co mogą? Niczym, tylko że Shostakowi więcej płacą. Ale mimo wszystko, można powiedzieć, że pomysły mają oryginalne...
A jak wy patrzycie na problem komunikacji z zaawansowanymi kosmitami? Może Einstein miał rację, że oni wcale nie chcą... a my, jak ta panna, chcemy, ale nie wiemy jak?