Strona 1 z 1

Wyjście z ciała w czasie operacji, a światło widzialne

: wt gru 07, 2010 8:04 pm
autor: robertcb
Zastanawiam się nad doświadczeniami wyjścia z ciała.

W czasie gdy ciało nie wykazywało żadnych oznak życia,

były przypadki ludzi którzy obserwowali swoje operacje z góry,

zapamiętali to, i opowiedzieli lekarzom szczegóły, których normalnie widzieć nie mogli.

Ok, większosc z was zapewne o tym słyszała.



(nie wiem czy w tym stanie odbiera się dźwięki czy myśli innych ludzi) ale...

Zastanawia mnie to, w jaki sposób niematerialna świadomość poza ciałem, jest w stanie

odbierać światło widzialne.



Światło widzialne, podobnie jak inne zakresy fal elektromagnetycznych - jest czymś pochodzenia materialnego, choćby z żarówki.



Czy ktoś taki bedąc poza ciałem, widział by, gdyby nagle zgaszono światło?



Czy jest w stanie odbierać inne zakresy fal elektromagnetycznych? np UV,IR?



Każde urządzenie, odbierające i rejestrujące swiatło, w tym nasze oczy - absorbują fotony.



Nauka nie zna możliwości obserwacji/rejestracji światła, absolutnie bez jego absorbcji.



W jaki sposób postrzega światło, nie absorbując fotonów? A może absorbuje, ale jest to tak mała ilość, ze jest niemierzalna?



Fakt faktem, długość fali światła widzialnego jest mała,

ale dużo większa od atomów i cząsteczek.



Czy może istnieć działająca kamera mniejsza lub z obiektywem mniejszym niż długość fali swiatła?

Re: Wyjście z ciała w czasie operacji, a światło widzialne

: śr gru 08, 2010 8:59 am
autor: hoobertoos
Taka kamera teoretycznie może istnieć, ale nie będzie spełniała swojej funkcji. Wytłumaczenie tego jest podobne do stosowania mikroskopów. Jeśli chcemy oglądać pod mikroskopem świetlnym dwa punkty oddalone od siebie o długość fali światła widzialnego to nam się to uda, ale jeśli ta odległość będzie mniejsza to trzeba będzie zastosować przyrząd, który emituje inny rodzaj fali (o krótszej długości), np. mikroskop elektronowy.

Re: Wyjście z ciała w czasie operacji, a światło widzialne

: śr gru 08, 2010 10:42 am
autor: robertcb
Ok, w takim razie czemu mając radioodbiornik,

który mieści się w kieszeni

- mogę na nim odbierać falę o długości 1332,4 metra? (225 kHz, PR1)?

To tylko przykład, bo w większości przypadków odbioru radia tak właśnie jest.

A przecież to są te same fale EM różniące się tylko długością i częstotliwością...

Może więc jest możliwość odbioru światła widzialnego za pomocą czegoś mniejszego niż długość fali?

Re: Wyjście z ciała w czasie operacji, a światło widzialne

: śr gru 08, 2010 12:49 pm
autor: danut
robertcb- Musi to byc inny sposób postrzegania, mózg nie odbiera bodźców, oczy nie reagują..Wierze w te relacje ludziom, sama miałam sen , w którym tak własnie obserwowałam swoja operację z góry..Przesył informacyjny splątanych cząstek? Tzn. jedna z nich widzi i przekazuje to drugiej?..Kamera ta u góry nie mysli tak- tu jestem i tam jestem, ale czuje ze jest ta osoba na dole..myślcie, może cos Wam sie uda wymyslic.

Re: Wyjście z ciała w czasie operacji, a światło widzialne

: ndz gru 12, 2010 10:53 am
autor: Sandra
Ostatnio dziwna rzecz mi się przytrafiła, zemdlało mi się, i z tego stanu nieprzytomności sama siebie przywoływałam do porządku.



Wyraźnie sama siebie słyszałam i że jestem koło siebie i z wyrzutem mówię do siebie "co ja wyprawiam", bardzo dziwne, to było, po tych słowach się ocknęłam. :rolleyes:

Re: Wyjście z ciała w czasie operacji, a światło widzialne

: ndz gru 12, 2010 12:18 pm
autor: soudak040771
Zastanawia mnie to, w jaki sposób niematerialna świadomość poza ciałem, jest w stanie

odbierać światło widzialne.


Nie tylko jest w stanie odbierać światło widzialne. Ogólnie zwiększa się jej skala postrzegania, gdyż nie posiada już czynnika, który ją ogranicza. Tym ogranicznikiem jest ciało.

Re: Wyjście z ciała w czasie operacji, a światło widzialne

: pn gru 13, 2010 7:52 am
autor: Zbyszek
Tez mi się przytrafia widzieć świat fizyczny poza ciałem, w dolnych partiach zrolowanego-wieloświata, tyle ze widziałem go na rożne sposoby, najczęściej jak przezroczystawe przedmioty, te dawały się borować wzrokiem w głąb. Moglem obserwować zakryte części przedmiotów, mogąc się koncentrować np. na korze drzewa i oglądać druga stronę tego drzewa, ta niby zakryta. Tak jak bym fokusowal glebie ostrości i to wewnątrz przedmiotów, tego czegoś co patrzy. Wszystko było wtedy rozmyte i spowite w świetle. Gdy się uparłem, to narzucałem- przefazowalem zdziebko, na własne wyobrażenie, widząc jak żywcem, tak jakbym wtłaczał w ten eteryczny świat realistyczna fotkę astralna. Nie odbiegała ona za bardzo od tego fizyczno -eterycznego , trzymając się solidnie pierwowzoru.