Paranormalne.eu

[ external image ]W czasie II Wojny Światowej na terenie Zachodniej Syberii, w pobliżu niewielkiej osady Inia, istniał ponoć bardzo tajemniczy instytut naukowy podporządkowany bezpośrednio Kremlowi, gdzie przeprowadzano najdziwniejsze z możliwych eksperymenty związane z… ożywianiem ludzkich zwłok. Historia tego makabrycznego procederu jest dopiero odkrywana, choć twierdzi się, że instytut korzystał nie tylko ze zdobyczy współczesnej nauki, ale także tradycyjnej wiedzy ludowych nekromantów…



ARTYKUŁ WOJCIECHA GRZELAKA W SERWISIE INFRA

Ciekawe nigdy nie spotkałem się z informacja o komunistycznym zombie.Dlatego lubię historię zawsze ukrywa coś ciekawego.Szlag człowieka trafia jak sobie pomyśli , że takie eksperymenty miały miejsce m.in jak powszechnie wiadomo w Oświęcimiu.Barbarzyństwo to mało powiedziane , jakim trzeba być zwyrodnialcem który w imię ideologi stosuje te pseudo eksperymenty.Faktem jest to , że w czasie wojny panami sytuacji stają się ludzie bezwzględni.Ciekawi mnie jakie były tego wyniki chociaż pewnie nie było żadnych sensacji bo pewnie już mielibyśmy tego efekty.Nieszczęsny przykład jak nauka w bezwzględnych wyrachowanych rękach zwraca się przeciwko nam.Teraz pytanie co gorszego zbrodnicza ideologia czy bezwzględny kapitalizm w mafijnym wykonaniu federacji kozackiej.

Haha, no i wreszcie jakiś trop i nius w moich poszukiwaniach armii zombie . Skoro taki kompleks, oraz badania istniały na prawdę, to może coś tam udało im się złożyć i ożywić, jednak ja ostatnio szukałem tych z trzeciej rzeszy...

Takie eksperymenty to gorzej niż barbarzyństwo. Niestety były prowadzone. Poniżej link pewnego dokumentu. Eksperyment z głową psa. Kto wrażliwy niech nie ogląda :angry http://www.youtube.com/watch?v=rSrIkUXwsNk

A tu mozna zobaczyć nieme twarze sowieckich kobiet uczestniczących w tych haniebnyc eksperymentach http://www.youtube.com/watch?v=1fyjcjWXXPk...feature=related

Ja dodam tylko informację, że tekst jest fragmentem książki p. Wojciecha, która ma się ukazać za jakiś czas. Będzie przedstawiać różne ciekawe historie związane z tajemniczymi i zagadkowymi zdarzeniami mającymi miejsce na terenie Rosji i krajów poradzieckich. Pewnym preludium tej publikacji będą nie tylko artykuły prezentowane u nas ale także cykl audycji radiowych, który rozpoczniemy jutro.

[quote name='RysiekINFRA' post='81445' date='19 luty 2011 - 10:57']Ja dodam tylko informację, że tekst jest fragmentem książki p. Wojciecha, która ma się ukazać za jakiś czas. Będzie przedstawiać różne ciekawe historie związane z tajemniczymi i zagadkowymi zdarzeniami mającymi miejsce na terenie Rosji i krajów poradzieckich. Pewnym preludium tej publikacji będą nie tylko artykuły prezentowane u nas ale także cykl audycji radiowych, który rozpoczniemy jutro.[/quote]



No to zapowiada się ciekawa książkowa pozycja .

[quote name='Pantanal' post='81448' date='19 luty 2011 - 11:20']A ja kiedyś czytałem, że Stalin próbował wychodować sobie do roboty i walki rasę małpoludów... Nawet robił scpecjalne ekspedycje do Afryki a bodajże na Uralu znajdował się osławiony "instytut". Nie wiem, czy nawet nie czytałem o tym na Forum. Może warto przypomnieć tą historię, bo bardzo zbiega się z tą? Może chodzi nie o realia, ale o rodzaj miejskiej radzieckiej legendy?[/quote]



Ciekawe czy w komunistycznym ZSRR istniały jakieś ,,miejskie" legendy?Jakieś ludowe bajania na pewno ale co dalej...Pewnie jeśli istniały to zostały ukształtowane raczej niedawno pewnie było to spowodowane skrytością czerwonego pająka :lol:

W byłym ZSRR istniały legendy, ale opowiadano je w bardzo scisłym gronie. Za niektóre mozna było do łagra trafić. Nie wiem czy legendą była chęć stworzenia zombich., małpoludów, elektronicznie sterowanych zwierząd itd. W każdej legendzie jest ziarnko prawdy.

To tez nie wiem czy jest plotką, legendą, ale słyszałam taka opowieśc, że na jakiejs wsi kolo Wieliczki w latach zaraz po wojnie złapano goryla, ale ponoc nie był to zwykły goryl, bo jakiś bardziej inteligentny. Opowiadano, że przez naśladownictwo spotkań potajemnych jakiejś dziewczyny z chłopakiem ( jakies charakterystyczne pukanie w okno) wywołał na dwór dziewczyne, a potem ją zagryzł,w dziwny sposób wypijając krew) Podobno obławę zrobiła na niego cała wieś, ale w końcu przyjechało wojsko i go złapano.. Ludzie jednak nie dowierzali, że był to zwykły goryl z ZOO..