Strona 1 z 1

RWM: Rozmowy w deszczu – OOBE

: pn maja 30, 2011 8:37 am
autor: Rysiek23
Rozmowa ze Zbyszkiem Mrugałą o OOBE, eksterioryzacjach, świadomym śnieniu, śmierci klinicznej, podróżach astralnych, w głąb świadomości i nie tylko.

Autorzy: Maurycy Hawranek i Michał Kuśnierz
Gość: Zbigniew Mrugała
Premiera: 22.05.2011

[img]http://wolnemedia.net/obrazki/oobe-1.jpg">[url=[/img] 

Re: RWM: Rozmowy w deszczu – OOBE

: pn maja 30, 2011 12:53 pm
autor: danut
Myślę, że my źle postrzegamy rzeczywistość ogólnie rzecz biorąc, tzn. myślimy o sobie jako czymś trwałym, prawdziwym i tak samo o tym co nas otacza, a inne za widma, oraz że nasza świadomość wychodzi z naszych mózgów i ciał i jest jej przypisana.Tymczasem może być tak, że nasza świadomość znajduje się poza tym układem i ma wgląd w plany będące niestety tak samo fizycznie odbierane, a zależność występuje tu taka, do którego z nich będziemy w stanie się dopasować, dostroić. Padła tu taka wypowiedź- to wszystko dzieje się jakby na raz, oraz że jest przechodzenie i ciągłość świadomości nie dające odczuwać różnic przy zmianach rzeczywistości. Eksperymenty w tym zakresie wydają się być niebezpieczne, ponieważ istnieje realne zagrożenie wtłoczenia w ten nasz plan, wymiar- elementów z innych wymiarów i dopasowanie ich do zaistnienia tutaj. Padały zdania o ściąganiu osób znajdujących się w tym samym czasie wiele km dalej, ale nie powiedziano o możliwości ściągnięcia osób będących dalej w odległym od obowiązującego tutaj czasie. Nie powiedziano też o możliwości dwustronnego dostrojenia się do wzajemnego widzenia się i odczuwania przez te osoby z różnych wymiarów. Powiedziano o możliwości skorzystania z innego planu w momentach zagrożenia, jakby ucieczki przez inny plan dający realne doświadczenia "przewinięcia taśmy", jakby w przyspieszonym tempie. Myślę, ze w ten temat powinno się zagłębić głębiej i rzeczywiście przestać traktować go jako odbywające się gdzieś w świecie fantazji wyobrażenia, ponieważ może okazać się, że ta granica jest bardzo cienka i można nie zauważyć, w którym momencie dotknęło się rzeczywiście prawdziwie istniejących przestrzeni.