Tajemnicze "coś" na plaży
Tajemnicze "coś" na plaży
Rok temu, Władysławowo, ok. 2-3ciej w nocy.
Byliśmy w kilka osób, rozłożyliśmy sobie mały koc kilka metrów od brzegu morza, kilkaset metrów od głównego zejścia na plażę, idąc w stronę półwyspu. W okolicy nie było innych osób, dwie koleżanki brodziły ok. 100 metrów od nas.
My (4 osoby) położyliśmy się na kocu w celu obserwacji nieba. Nie trzeba było długo czekać, żeby tejże obserwacji szybko się nam odechciało. Leżąc z głowami zwróconymi w kierunku pustej, ciemnej plaży, nagle poczuliśmy, że coś nad nami/za nami się znajduje. Podrywając się bokiem (bo miałem odczucie, że to coś było nad moją głową, a więc nie chciałem bliskiego kontaktu) obróciłem się w kierunku plaży. Pustka. Moi znajomi zareagowali w podobny sposób wstając szybko na równe nogi. Przypuszczaliśmy, że mógłby być to jakiś duży pies/zwierzak z lasu... za naszymi głowami nie było jednak żadnych śladów innych niż ludzkie stopy i to na dodatek nasze (plaża była wygładzona). Plaża była dosyć duża i trudno byłoby ewentualnemu "pieskowi" momentalnie zniknąć w otchłani. Ponownie kocyka już nie rozkładaliśmy...
Byliśmy w kilka osób, rozłożyliśmy sobie mały koc kilka metrów od brzegu morza, kilkaset metrów od głównego zejścia na plażę, idąc w stronę półwyspu. W okolicy nie było innych osób, dwie koleżanki brodziły ok. 100 metrów od nas.
My (4 osoby) położyliśmy się na kocu w celu obserwacji nieba. Nie trzeba było długo czekać, żeby tejże obserwacji szybko się nam odechciało. Leżąc z głowami zwróconymi w kierunku pustej, ciemnej plaży, nagle poczuliśmy, że coś nad nami/za nami się znajduje. Podrywając się bokiem (bo miałem odczucie, że to coś było nad moją głową, a więc nie chciałem bliskiego kontaktu) obróciłem się w kierunku plaży. Pustka. Moi znajomi zareagowali w podobny sposób wstając szybko na równe nogi. Przypuszczaliśmy, że mógłby być to jakiś duży pies/zwierzak z lasu... za naszymi głowami nie było jednak żadnych śladów innych niż ludzkie stopy i to na dodatek nasze (plaża była wygładzona). Plaża była dosyć duża i trudno byłoby ewentualnemu "pieskowi" momentalnie zniknąć w otchłani. Ponownie kocyka już nie rozkładaliśmy...
Re: Tajemnicze "coś" na plaży
Piszesz ,że miałes iracjonalne przeczucie zagrozenia.
Nie chcę Cie w jakikolwiek sposób zniechęcac czy dołowac ,ale o czym piszesz ?
Wiem z całą pewnościa ,że Fundacje Nautilus zachwyciła by ta historia i pewnie wmówiliby Ci że miałeś szczęście że przezyłeś ,bo spotkałes z całą pewnościa, czarnego psa ,czy coś w tym stylu.
Ja natomiast mogę tylko stwierdzic ,że mieliscie irracjonalne poczucie zagrożenia ,spowodowane ,miejscem,czasem i pewnie tematem rozmowy.
Nie chcę Cie w jakikolwiek sposób zniechęcac czy dołowac ,ale o czym piszesz ?
Wiem z całą pewnościa ,że Fundacje Nautilus zachwyciła by ta historia i pewnie wmówiliby Ci że miałeś szczęście że przezyłeś ,bo spotkałes z całą pewnościa, czarnego psa ,czy coś w tym stylu.
Ja natomiast mogę tylko stwierdzic ,że mieliscie irracjonalne poczucie zagrożenia ,spowodowane ,miejscem,czasem i pewnie tematem rozmowy.
<a href="http://www.wmgu-olsztyn.prv.pl">wmgu-olsztyn.prv.pl</a>
Re: Tajemnicze "coś" na plaży
Stawiam na piekielne ogary.
Re: Tajemnicze "coś" na plaży
Primo, była noc, jak mogliscie po ciemku widzieć ślady na plaży? Po drugie zgadzam się z Arkiem
@ Arek---Ja natomiast mogę tylko stwierdzic ,że mieliscie irracjonalne poczucie zagrożenia ,spowodowane ,miejscem,czasem i pewnie tematem rozmowy.
Ślady zapewne rano dopiero oglądaliście, chyba, że mieliście latarki. Poruszanie takich tematów jeszcze w nocy wywołuje takowe uczucia, a pewno i jeszcze były %
Meritum. Nie można Wam nie wierzyć, może faktycznie coś tam było, ale pytanie co, to wy już sami musicie sobie odpowiedzieć.
@ Arek---Ja natomiast mogę tylko stwierdzic ,że mieliscie irracjonalne poczucie zagrożenia ,spowodowane ,miejscem,czasem i pewnie tematem rozmowy.
Ślady zapewne rano dopiero oglądaliście, chyba, że mieliście latarki. Poruszanie takich tematów jeszcze w nocy wywołuje takowe uczucia, a pewno i jeszcze były %

Meritum. Nie można Wam nie wierzyć, może faktycznie coś tam było, ale pytanie co, to wy już sami musicie sobie odpowiedzieć.
[left][indent] [/indent][/left]
Re: Tajemnicze "coś" na plaży
[quote name='PASTOR' post='85358' date='06 czerwiec 2011 - 12:14']Primo, była noc, jak mogliscie po ciemku widzieć ślady na plaży?[/quote]
- A no dlatego , że albedo piasku morskiego to 28% - 38% , więcej niż samej
Ziemi , a albedo wody morskiej to około 10% .
Każda plaża z reguły jest ograniczona wodą morską , zaś z drugiej strony pasem nadmorskiej zieleni .
Nocą tworzy to ''zajebisty'' kontrast , co potęguje jeszcze ''jasny'' horyzont łączący się z ''ciemnym''
pasem morza .
Wszystko co leży na plażowym piasku nocą , jesteśmy w stanie zauważyć i rozróżnić
... ślady też .
Oczywiście , przy normalnym stanie nocnego nieba ... na co wskazuje ''kocyk'' .
- A no dlatego , że albedo piasku morskiego to 28% - 38% , więcej niż samej
Ziemi , a albedo wody morskiej to około 10% .
Każda plaża z reguły jest ograniczona wodą morską , zaś z drugiej strony pasem nadmorskiej zieleni .
Nocą tworzy to ''zajebisty'' kontrast , co potęguje jeszcze ''jasny'' horyzont łączący się z ''ciemnym''
pasem morza .
Wszystko co leży na plażowym piasku nocą , jesteśmy w stanie zauważyć i rozróżnić
... ślady też .
Oczywiście , przy normalnym stanie nocnego nieba ... na co wskazuje ''kocyk'' .
Re: Tajemnicze "coś" na plaży
Dino24, tyle razy byłem i jakoś było ciemno jak w ...Lecz może w tym przypadku było inaczej, mierzi mnie mimo wszystko co hote i znajomi doświadczyli, co lub kto ich obserwował... zabłąkany byt, E.T ich obserwoało? Hah i jak tu do rozgryśc. Tu sie wypowiedz, może masz pomysł.
[left][indent] [/indent][/left]
Re: Tajemnicze "coś" na plaży
Nieraz się czyta o takich sytuacjach, uważam że to może nie niezwykłe ale rzadko spotykane.
Ciekawy przypadek opisał pan Grzelak w swojej książce. Najpierw jego kot dostał szału w samochodzie a potem on dostał napadu paniki , powodem był krzak przy drodze
. Może tam coś w tym krzaku siedziało tego on nawet sam do dzisiaj nie wie, nic szczególnego w tym krzaku nie zobaczył ale jak sam mówi "chciałem tylko stamtąd uciec, nic tam nie było, serce waliło , włosy na rękach zjeżone i jedna myśl uciekać stąd".
Nie chcę posądzać ufoli o to bo i tak już za dużo wkłada się w ich buty, ale jeżeli zwierzęta wyczuwają niekiedy niebezpieczeństwo to także może to dotyczyć człowieka. A natura człowieka jest tak podatna na wszystko że nawet samymi myślami można u siebie wywołać określony stan
Ciekawy przypadek opisał pan Grzelak w swojej książce. Najpierw jego kot dostał szału w samochodzie a potem on dostał napadu paniki , powodem był krzak przy drodze

Nie chcę posądzać ufoli o to bo i tak już za dużo wkłada się w ich buty, ale jeżeli zwierzęta wyczuwają niekiedy niebezpieczeństwo to także może to dotyczyć człowieka. A natura człowieka jest tak podatna na wszystko że nawet samymi myślami można u siebie wywołać określony stan
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
Re: Tajemnicze "coś" na plaży
Kolego Pastorze, abstrachując od tego czy w nocy jest
''coś'' widoczne na plażowym piasku ... i zakładając , że hote pisze prawdę , to ''ktoś''
lub ''coś'' ... musiało wpłynąć na ich psychikę , wywołując uczucia lękowe .
Trudno tu postawić jednoznaczną ''diagnozę'' .
Mógł to być ''kłąb'' skumulowanej energii ... może doznali zbiorowej halucynacji , a noc
spotęgowała uczucie strachu ...
Może jest tak jak Arek1973 pisze ... możemy tylko sobie gdybać ....
Pozdrawiam
''coś'' widoczne na plażowym piasku ... i zakładając , że hote pisze prawdę , to ''ktoś''
lub ''coś'' ... musiało wpłynąć na ich psychikę , wywołując uczucia lękowe .
Trudno tu postawić jednoznaczną ''diagnozę'' .
Mógł to być ''kłąb'' skumulowanej energii ... może doznali zbiorowej halucynacji , a noc
spotęgowała uczucie strachu ...
Może jest tak jak Arek1973 pisze ... możemy tylko sobie gdybać ....
Pozdrawiam
Re: Tajemnicze "coś" na plaży
Dokładnie Dino.i zakładając , że hote pisze prawdę ,
Tego nie wiemy, to może być zwykła prowokacje żeby zobaczyć jak forumowicze będą się podniecać i duchów szukać....ale pogdybać można, to że człowiek nie ma tak dobrego węchu jak pies ani wzroku jak sokół to powszechnie wiadomo, niekiedy warto zaufać zwierzakom bo mogą oni więcej "wiedzieć"
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
Re: Tajemnicze "coś" na plaży
Ej tam ,prowokacja ,nikt pracy doktorskiej z tego nie pisze.
A wracajac do postrzegania zwierzat ,to jak najbardziej widza inaczej.Pszczoły przesunely zakres widzialny w kierunku ultrafioletu ,konie widzą bardzie dookólnie podobnie jak większosc roślinożerców,ptaki bardziej wyraziscie. Ale też i reagują ucieczka przy bezpodstawnych zagrożeniach ,czasem wystarczy spadajacy lisc by spłoszył sie koń ,a koty często dostają kręcka zwłaszcza gdy ida na spacer za opiekunem ,mój kot wspinał sie wczoraj po drzewach ,skakał w wysokiej trawie,uciekal i walczył z urojonymi napastnikami .Naturalnym jest ,bo w sumie jestesmy istotami społecznymi,że panika wywołana przez czworonoga przenosi sie podswiadomie na nas.Mój nowofundland też chowal sie za mna ,gdy wieczorem szlismy i w krzakach przy drodze coś zaczęło szeleścic. No i fajnie bo 60kg nófek przestraszyl sie jeża.Miałem breche .
Ale mogło byc inaczej ,mozna było powiedziec -"uciekajmy odyniec !!!"
Wracajac do tematu .Oczywiście nie neguje mozliwosci sprawdzenia tropów na plazy noca ,wystarczy komórka ,czy dobry wzrok .Ale nie znamy tematów rozmów przyjaciół na plazy ,czy obejrzanych przez nich filmów przed zdarzeniem.
Sprubójcie sami wystarczy wieczorem przy grillu opowiedziec "historie" np. że w okolicach Olsztyna na grilujacych przy gosp.agro ,napadło cos co zabilo jednego owczarka kaukaskiego ,drugi kilka dni nie wychodził z budy ,poturbowalo grillujacych ,jednemu facetowi zostaly w reku pióra podobne do strusich ,bo na niego to cos sie rzuciło ,porwalo mu w strzepy marynarke i pokaleczyło ,a lekarze stwierdzili pogryzienia przez psa ,potem wystarczy powiedziec o podobnym zgloszeniu w polowie drogi do was (Zdany ?)i pozostawic uczestnikow w niepewnosci. Zobaczycie ,jak nawet odcedzac chmiel ,beda chodzic w parach
:):)
Tak więc to noc i okolicznosci przyrody + fantazja ,no chyba że to czarne ogary śmierci.
A wracajac do postrzegania zwierzat ,to jak najbardziej widza inaczej.Pszczoły przesunely zakres widzialny w kierunku ultrafioletu ,konie widzą bardzie dookólnie podobnie jak większosc roślinożerców,ptaki bardziej wyraziscie. Ale też i reagują ucieczka przy bezpodstawnych zagrożeniach ,czasem wystarczy spadajacy lisc by spłoszył sie koń ,a koty często dostają kręcka zwłaszcza gdy ida na spacer za opiekunem ,mój kot wspinał sie wczoraj po drzewach ,skakał w wysokiej trawie,uciekal i walczył z urojonymi napastnikami .Naturalnym jest ,bo w sumie jestesmy istotami społecznymi,że panika wywołana przez czworonoga przenosi sie podswiadomie na nas.Mój nowofundland też chowal sie za mna ,gdy wieczorem szlismy i w krzakach przy drodze coś zaczęło szeleścic. No i fajnie bo 60kg nófek przestraszyl sie jeża.Miałem breche .
Ale mogło byc inaczej ,mozna było powiedziec -"uciekajmy odyniec !!!"
Wracajac do tematu .Oczywiście nie neguje mozliwosci sprawdzenia tropów na plazy noca ,wystarczy komórka ,czy dobry wzrok .Ale nie znamy tematów rozmów przyjaciół na plazy ,czy obejrzanych przez nich filmów przed zdarzeniem.
Sprubójcie sami wystarczy wieczorem przy grillu opowiedziec "historie" np. że w okolicach Olsztyna na grilujacych przy gosp.agro ,napadło cos co zabilo jednego owczarka kaukaskiego ,drugi kilka dni nie wychodził z budy ,poturbowalo grillujacych ,jednemu facetowi zostaly w reku pióra podobne do strusich ,bo na niego to cos sie rzuciło ,porwalo mu w strzepy marynarke i pokaleczyło ,a lekarze stwierdzili pogryzienia przez psa ,potem wystarczy powiedziec o podobnym zgloszeniu w polowie drogi do was (Zdany ?)i pozostawic uczestnikow w niepewnosci. Zobaczycie ,jak nawet odcedzac chmiel ,beda chodzic w parach

Tak więc to noc i okolicznosci przyrody + fantazja ,no chyba że to czarne ogary śmierci.

Ostatnio zmieniony wt cze 07, 2011 6:35 am przez arek, łącznie zmieniany 1 raz.
<a href="http://www.wmgu-olsztyn.prv.pl">wmgu-olsztyn.prv.pl</a>