Wręczyca Wielka - nawiedzony las
: sob sie 27, 2011 9:03 am
Witam!
Chciałbym się z wami podzielić odrobiną informacji na temat jednego z miejsc w mojej kochanej wiosce [ external image ]
Podobno już parę lat temu(gdy program był jeszcze na antenie) rozważano zgłoszenie tego miejsca do "Strefy 51"(czy jakoś tak), ale w końcu zrezygnowano z tego pomysłu(czy może ekipa programu odmówiła przyjazdu).
Otóż od jakiegoś czasu zainteresowałem się kwestią wypadków samochodowych na drodze między Kaleją, a Wręczycą oraz odcinkiem ulicy Częstochowskiej we Wręczycy, między lasem, a stacja paliw. Niby droga jak wszędzie, ale cytując fragment artykułu z innego forum:
"zdarzenie numer trzy:
droga Częstochowa - Wręczyca Wielka, odcinek lasu między Kaleją a Wręczycą.
To często uczęszczana trasa, zwłaszcza w weekendy, bo jest tam dyskoteka (białe rękawiczki i gwizdki).
Co za tym idzie - wracają często odurzeni, zdarzają się śmiertelne wypadki. Z ich powodu las osiągnął rangę nawiedzonego. Koleżanka nasłuchawszy się tych historii przeżyła prawdziwą traumę wracając przez ów teren leśny.
Nie sprawdzałem tego na własnej skórze, acz krzyży przy drodze jest sporo."
Mogę jak najbardziej potwierdzić, że krzyży jest całkiem sporo, a i pijaczków po nocach nie brakuje - więc i blisko do nieszczęścia - choć droga do najgorszych nie należy.
Teraz kwestia ulicy Częstochowskiej - przy wjeździe do Wręczycy jest całkiem ostry zakręt(chodź każdy normalny kierowca nie będzie miał z nim problemów), a za nim dom z betonowo-metalowym ogrodzeniem. Odkąd sięgam pamięcią, rzadko kiedy zdarzało się, że płot nie był pogięty, urwany lub(jak widziałem niedawno) miał rozwalony jeden z betonowych słupków. Wypada tylko współczuć właścicielom, że tak niefortunnie wybudowali sobie dom. Pamiętam, że w tym roku było już parę wypadków, jeden tuż za lasem(chyba bez ofiar, ale powazny). Był tez na pewno drugi - stwierdziłem to, ponieważ od jakiegoś czasu ów dom na zakręcie miał ładny, pomalowany i naprawiony płot, a teraz widziałem, że cały słupek płotu był w gruzach.
Teraz chciałbym poruszyć kwestię nawiedzonego lasu. Z racji tego, że mój pradziadek przeżył tutaj wojnę, miał on ciekawe wspomnienia na temat tamtych czasów. Niestety zmarł, zanim przyszły mi do głowy pytania o tamte czasy. Na szczęście moja babcia zapamiętała co nieco z opowieści rodziców.
Otóż Niemcy w czasie wojny wcale nie traktowali mieszkańców pobłażliwie(Żydów w szczególności) - choć podobno wysłali pracujących dla nich rolników do domów dzień wcześniej, gdy AK miało przeprowadzi atak na tutejsza placówkę. Na rogatce(skrzyżowanie ze światłami) była kiedyś szubienica - nie raz używana.
Ponadto właśnie w owym lesie, między Kaleją, a Wręczycą Niemcy rozstrzeliwali Żydów lub bardziej opornych mieszkańców. Nic nie wiem, na temat miejsc ich pochówków, ale bardzo możliwe, że skończyli właśnie w owym lesie.
W PRL-u w okolicy zaczęto wydobywać rudę żelaza, czego pozostałością są hałdy kopalnianie oraz pozostałości starych budynków kopalni, w lesie koło Wręczycy.
Z własnego doświadczenia mogę tylko powiedzieć, że kiedyś ze znajomymi urządziliśmy sobie ognisko, na ruinach budynku kopalni. Nie odnotowaliśmy niczego dziwnego, ale było to zanim dowiedziałem się egzekucjach z czasów wojny. Nie raz byłem też w tym lesie na grzybach - jedyna anomalia, jaką odnotowałem, to zebranie za jednym razem pięciu wbitych kleszczy na sobie [ external image ]
I jeszcze inna historia - dokładnie po drugiej stronie Wręczycy, w lesie, w którym biegnie droga w kierunku Olesna, podobno można czasami zobaczyć przechadzającego się ducha dziada - i lepiej nie patrzeć mu w oczy.
Pamiętam, że w podstawówce straszyliśmy się też opowieściami, o nawiedzonym domu, stojącym niedaleko szkoły(latające siekiery i takie tam [ external image ]) - raczej mało prawdopodobna historia.
Może ktoś z was mieszka w okolicy lub słyszał coś więcej na ten temat, albo o innych nawiedzonych miejscach w okolicy?
No i co sądzicie o tej historii z lasem?
Chciałbym się z wami podzielić odrobiną informacji na temat jednego z miejsc w mojej kochanej wiosce [ external image ]
Podobno już parę lat temu(gdy program był jeszcze na antenie) rozważano zgłoszenie tego miejsca do "Strefy 51"(czy jakoś tak), ale w końcu zrezygnowano z tego pomysłu(czy może ekipa programu odmówiła przyjazdu).
Otóż od jakiegoś czasu zainteresowałem się kwestią wypadków samochodowych na drodze między Kaleją, a Wręczycą oraz odcinkiem ulicy Częstochowskiej we Wręczycy, między lasem, a stacja paliw. Niby droga jak wszędzie, ale cytując fragment artykułu z innego forum:
"zdarzenie numer trzy:
droga Częstochowa - Wręczyca Wielka, odcinek lasu między Kaleją a Wręczycą.
To często uczęszczana trasa, zwłaszcza w weekendy, bo jest tam dyskoteka (białe rękawiczki i gwizdki).
Co za tym idzie - wracają często odurzeni, zdarzają się śmiertelne wypadki. Z ich powodu las osiągnął rangę nawiedzonego. Koleżanka nasłuchawszy się tych historii przeżyła prawdziwą traumę wracając przez ów teren leśny.
Nie sprawdzałem tego na własnej skórze, acz krzyży przy drodze jest sporo."
Mogę jak najbardziej potwierdzić, że krzyży jest całkiem sporo, a i pijaczków po nocach nie brakuje - więc i blisko do nieszczęścia - choć droga do najgorszych nie należy.
Teraz kwestia ulicy Częstochowskiej - przy wjeździe do Wręczycy jest całkiem ostry zakręt(chodź każdy normalny kierowca nie będzie miał z nim problemów), a za nim dom z betonowo-metalowym ogrodzeniem. Odkąd sięgam pamięcią, rzadko kiedy zdarzało się, że płot nie był pogięty, urwany lub(jak widziałem niedawno) miał rozwalony jeden z betonowych słupków. Wypada tylko współczuć właścicielom, że tak niefortunnie wybudowali sobie dom. Pamiętam, że w tym roku było już parę wypadków, jeden tuż za lasem(chyba bez ofiar, ale powazny). Był tez na pewno drugi - stwierdziłem to, ponieważ od jakiegoś czasu ów dom na zakręcie miał ładny, pomalowany i naprawiony płot, a teraz widziałem, że cały słupek płotu był w gruzach.
Teraz chciałbym poruszyć kwestię nawiedzonego lasu. Z racji tego, że mój pradziadek przeżył tutaj wojnę, miał on ciekawe wspomnienia na temat tamtych czasów. Niestety zmarł, zanim przyszły mi do głowy pytania o tamte czasy. Na szczęście moja babcia zapamiętała co nieco z opowieści rodziców.
Otóż Niemcy w czasie wojny wcale nie traktowali mieszkańców pobłażliwie(Żydów w szczególności) - choć podobno wysłali pracujących dla nich rolników do domów dzień wcześniej, gdy AK miało przeprowadzi atak na tutejsza placówkę. Na rogatce(skrzyżowanie ze światłami) była kiedyś szubienica - nie raz używana.
Ponadto właśnie w owym lesie, między Kaleją, a Wręczycą Niemcy rozstrzeliwali Żydów lub bardziej opornych mieszkańców. Nic nie wiem, na temat miejsc ich pochówków, ale bardzo możliwe, że skończyli właśnie w owym lesie.
W PRL-u w okolicy zaczęto wydobywać rudę żelaza, czego pozostałością są hałdy kopalnianie oraz pozostałości starych budynków kopalni, w lesie koło Wręczycy.
Z własnego doświadczenia mogę tylko powiedzieć, że kiedyś ze znajomymi urządziliśmy sobie ognisko, na ruinach budynku kopalni. Nie odnotowaliśmy niczego dziwnego, ale było to zanim dowiedziałem się egzekucjach z czasów wojny. Nie raz byłem też w tym lesie na grzybach - jedyna anomalia, jaką odnotowałem, to zebranie za jednym razem pięciu wbitych kleszczy na sobie [ external image ]
I jeszcze inna historia - dokładnie po drugiej stronie Wręczycy, w lesie, w którym biegnie droga w kierunku Olesna, podobno można czasami zobaczyć przechadzającego się ducha dziada - i lepiej nie patrzeć mu w oczy.
Pamiętam, że w podstawówce straszyliśmy się też opowieściami, o nawiedzonym domu, stojącym niedaleko szkoły(latające siekiery i takie tam [ external image ]) - raczej mało prawdopodobna historia.
Może ktoś z was mieszka w okolicy lub słyszał coś więcej na ten temat, albo o innych nawiedzonych miejscach w okolicy?
No i co sądzicie o tej historii z lasem?