Świecący kulisty obiekt nad Częstochową
: wt sty 03, 2012 11:07 pm
Witam wszystkich po raz pierwszy i mam nadzieję, że nie ostatni.
Mam tutaj mała zagadkę, której z racji braku odpowiedniej wiedzy na temat astronomii czy też z braku możliwości wyjaśnić nie potrafię.
Wszelkie doniesienia nt. NOL staram się przepuścić przez jakiś taki filtr odrzucając wszelkiego rodzaju fake, pomyłki z samolotami/helikopterami czy też z ciałami niebieskimi. Niestety nie posiadam nagrania obiektu, który widziałem ponieważ aparat w telefonie w zasadzie nie pokazałby zbyt wiele, a w dodatku poruszałem się autobusem.
Spróbuję zatem opisać to zjawisko najlepiej jak potrafię. Październik - listopad 2011, godz. Hm... 1610. Droga między Wierzchowiskiem - Kiedrzynem ? Częstochową. Niebo zaczęło się już o tej porze ściemniać jak to w tym okresie bywa, ale było jeszcze zbyt jasno żeby widzieć gwiazdy (za wyjątkiem Księżyca i bodajże Jowisza lub Wenus, które zazwyczaj pojawiają się jako pierwsze, a z których rozróżnieniem mam zawsze problem;)
Wokół drogi, którą jechałem jest sporo pól, domy zaczynają się w zasadzie dopiero w Kiedrzynie. Dlatego widoczność początkowo była niezła. Na zachodnim niebie w miejscu gdzie słońce kryło się już za horyzontem widać było szeroki pas (że tak to określę)?pomarańczowego nieba?. Nad tym pasem (mimo nadciągających ciemności) niebo było jeszcze dość jasne. Właśnie nad tym pomarańczowym pasem na dość jasnym tle zobaczyłem świecący jednostajnie kulisty obiekt. Pierwsza myśl - gwiazda/planeta, ale z drugiej strony tło było zbyt jasne żeby zobaczyć na nim jakieś ciała niebieskie.
Jako że jechałem autobusem nie mogę z całą pewnością stwierdzić czy obiekt ten poruszał się i jeśli tak to z jaką prędkością. Próbowałem obierać jakieś punkty charakterystyczne terenu, aby określić położenie tego obiektu względem innych, ale jazda oraz budynki nieco mi to utrudniały. Z całą pewnością mogę jednak stwierdzić, że nie był to samolot/helikopter/balon/lampion chiński. I tego jestem absolutnie pewien. Teraz tylko pytanie czy było to jakieś ciało niebieskie, które o tej porze roku można zobaczyć? Satelita? W kolejnych dniach już tego obiektu prawdopodobnie nie widziałem.
Obiekt, który widziałem najbardziej przypominał ten, który widać na poniższym filmie (nie moim z resztą). Z tą różnicą, że był o wiele niżej, a niebo było nieco jaśniejsze.
http://www.youtube.com/watch?v=Y6i70Gy1pCI...619ALTwHbUQAFAA
Jest jakieś logiczne wyjaśnienie tego zjawiska?
Mam tutaj mała zagadkę, której z racji braku odpowiedniej wiedzy na temat astronomii czy też z braku możliwości wyjaśnić nie potrafię.
Wszelkie doniesienia nt. NOL staram się przepuścić przez jakiś taki filtr odrzucając wszelkiego rodzaju fake, pomyłki z samolotami/helikopterami czy też z ciałami niebieskimi. Niestety nie posiadam nagrania obiektu, który widziałem ponieważ aparat w telefonie w zasadzie nie pokazałby zbyt wiele, a w dodatku poruszałem się autobusem.
Spróbuję zatem opisać to zjawisko najlepiej jak potrafię. Październik - listopad 2011, godz. Hm... 1610. Droga między Wierzchowiskiem - Kiedrzynem ? Częstochową. Niebo zaczęło się już o tej porze ściemniać jak to w tym okresie bywa, ale było jeszcze zbyt jasno żeby widzieć gwiazdy (za wyjątkiem Księżyca i bodajże Jowisza lub Wenus, które zazwyczaj pojawiają się jako pierwsze, a z których rozróżnieniem mam zawsze problem;)
Wokół drogi, którą jechałem jest sporo pól, domy zaczynają się w zasadzie dopiero w Kiedrzynie. Dlatego widoczność początkowo była niezła. Na zachodnim niebie w miejscu gdzie słońce kryło się już za horyzontem widać było szeroki pas (że tak to określę)?pomarańczowego nieba?. Nad tym pasem (mimo nadciągających ciemności) niebo było jeszcze dość jasne. Właśnie nad tym pomarańczowym pasem na dość jasnym tle zobaczyłem świecący jednostajnie kulisty obiekt. Pierwsza myśl - gwiazda/planeta, ale z drugiej strony tło było zbyt jasne żeby zobaczyć na nim jakieś ciała niebieskie.
Jako że jechałem autobusem nie mogę z całą pewnością stwierdzić czy obiekt ten poruszał się i jeśli tak to z jaką prędkością. Próbowałem obierać jakieś punkty charakterystyczne terenu, aby określić położenie tego obiektu względem innych, ale jazda oraz budynki nieco mi to utrudniały. Z całą pewnością mogę jednak stwierdzić, że nie był to samolot/helikopter/balon/lampion chiński. I tego jestem absolutnie pewien. Teraz tylko pytanie czy było to jakieś ciało niebieskie, które o tej porze roku można zobaczyć? Satelita? W kolejnych dniach już tego obiektu prawdopodobnie nie widziałem.
Obiekt, który widziałem najbardziej przypominał ten, który widać na poniższym filmie (nie moim z resztą). Z tą różnicą, że był o wiele niżej, a niebo było nieco jaśniejsze.
http://www.youtube.com/watch?v=Y6i70Gy1pCI...619ALTwHbUQAFAA
Jest jakieś logiczne wyjaśnienie tego zjawiska?