Strona 1 z 2
W szponach hipnagogii
: sob lut 11, 2012 9:45 am
autor: Rysiek23
[ external image ]Hipnagogia to zmieniony stan świadomości, którego doświadcza każdy, bez użycia środków psychoaktywnych. Zwana jest też „półsnem” lub „przedsnem”; człowiek doświadcza jej na granicy snu i jawy. Często pojawiają się w niej zagadkowe, groteskowe, a niekiedy koszmarne wizje i omamy. Dla wielu doświadczenia te stanowiły inspirację i klucz do zrozumienia marzeń sennych. Okazuje się, że hipnagogia nie jest jedynie zbiorem bezsensownych symboli, tylko głosem podświadomości.
WIĘCEJ NA PORTALU INFRA
Re: W szponach hipnagogii
: ndz lut 12, 2012 10:30 pm
autor: Elowen
Bardzo ciekawezjawisko. Bardzo często jestem świadoma jego doświadczania. Niedalej, jak dziśrano chociażby. Tuz po przebudzeniu, zapadłam w taki właśnie półsen, w którym jawiłymi się najróżniejsze obrazy, a raczej sytuacje, takie mini-sny. Na dodatek byłam ich całkowicie świadoma(pamiętam, ze w jednym z nich pomyślałam „o chyba właśnie jestem w staniehipnagogii, o której wczoraj czytałam") Malo tego, wciąż przebudzałam się, cochwile i znów zapadałam w półsen… jak dla mnie to taki stan, jeśli chodzi ojego doświadczanie, a nie naukowa analizę, nie rożni się wiele od świadomego śnienia,które również mi sie swego czasu zdarzało… może jedyna różnica, jaka zauważyłam,jest takie dziwne uczucie „zmęczenia”, które ogarnia mnie w stanie hipnagogii…jak gdyby umysł nie mógł wyłączyć trybu śnienia… w trakcie świadomych snówtakie odczucie się nie pojawia. No i nie próbowałam ingerować w to, co mi się jawiłow półśnie…, ale nie czułam takiej potrzeby, wiec nie wiem czy byłoby to możliwe…podejrzewam jednak, ze tak…
Re: W szponach hipnagogii
: pn lut 13, 2012 2:55 pm
autor: danut
Ten artykuł jest bardzo ciekawy, przede wszystkim poddaje ludziom pomysł, żeby zamiast wymyślać niestworzone historie na podstawie tych wizji raczej wejść w nie i zacząć rozgryzać, rozpatrywać ukryte w naszej podświadomości sprawy za ich pomocą.. A bardzo dużo się za nimi kryje i warto to rozpocząć - skąd te informacje, dlaczego, po co..- a nic nie dzieje się bez przyczyny..
Re: W szponach hipnagogii
: pn lut 13, 2012 7:22 pm
autor: Elowen
Mysle, ze hipnagogia, jest takim newralgicznym etapem snu,w ktorym wiele moze sie wydarzyc. Chociazby, tzw. paraliz senny, ktory pojawia sie wlasnie tuz przed zasnieciem lub przebudzeniem, i ktoremu towarzysza dziwne wizje...
Artykul wspomina rowniez o mozliwosci przekazywania swoich sennych wizji innym ... i zastanawiam sie czy snienie przez dwie osoby tego samego snu w tym samym czasie odbywa sie rowniez w stanie hipnagogii ... (zdarzylo mi sie cos takiego trzy razy z trzema roznymi osobami).
Poza tym, podoba mi sie teoria "komunikacji" miedzy trzema czesciami mozgu, ktora swietnie tlumaczy zjawisko swiadomego snienia.
Natomiast pomysl, ze wciaz trwamy w fazie REM, mnie dosc rozbawil, ale jest rowniez intrygujacy... stad juz jeden krok do popularnego, poetyckiego stwierdzenia, ze zycie jest tylko snem

Re: W szponach hipnagogii
: pn lut 13, 2012 7:58 pm
autor: danut
Elowen- jest możliwy taki "sen",tylko ja zauważam w tym zjawisko, które niektórzy przypisują stanom OOBE, a według mnie jest to połączenie dwóch "kanałów informacyjnych" i odbieranie, przesyłanie tą drogą informacji.. To może być nawet wykorzystywane w słaniu sugestii i w hipnozie.. Mnie ciekawi zaś następująca sprawa, ponieważ zdarzyło mi się widzieć kosmitę( w pół śnie), w którym rozpoznałam twarz osoby- o czym wiedziałam podświadomie, tak na 100%, że został mi ten obraz przez kogoś podesłany, mogłam na niego też zadziałać-

konkretnie, uderzyłam kosmitę i znikł.. ciekawi mnie w jaki sposób przesyła się takie sztucznie tworzone obrazy??? To stwierdzenie, które określasz za poetyckie, że "życie jest tylko snem" jednak coś w sobie zawiera bardzo prawdopodobnego, pisaliśmy tu wiele o tym, czym jest rzeczywistość i o przypuszczalnym tworzenia się jej też z informacji, podobnie jak w śnie tworzą się obrazy..
Re: W szponach hipnagogii
: pn lut 13, 2012 8:47 pm
autor: Elowen
[quote name='danut' post='94364' date='13 luty 2012 - 20:58']Elowen- jest możliwy taki "sen",tylko ja zauważam w tym zjawisko, które niektórzy przypisują stanom OOBE, a według mnie jest to połączenie dwóch "kanałów informacyjnych" i odbieranie, przesyłanie tą drogą informacji..[/quote]
Hej Danut,
ja bym OBE tutaj nie mieszala, bo pogubimy sie w watku, jednakze zgadzam sie z Toba, ze z pewnoscia jest to polaczenie kanalow informacyjnch (fal mozgowych?), z ktorych jeden jest nadajnikiem, a drugi odbiornikiem... (ja bylam dwa razy "nadajnikiem" a raz "odbiornikiem" - ktos mi bardzo bliski zwyczajnie zaklocil moj sen i wdarl sie ze swoja wizja.. ale to zupelnie niechcacy) chcialabym jednak wiedziec czy to zjawisko zachodzi w stanie hipnagogii, czy jest zupelnie odrebne. Bo jesli w hipnagogii, to poniewaz jest to pol sen poj jawa, moze wcale nietrudno byloby, przy pomocy odpowiednich technik, wytrenowac swoj "nadajnik" ... i wtedy moglabys np. "oddac nadawcy kosmity z nawiazka"... podeslac mu jakiegos zombulusa czy cos
Jednak widze tutaj jedna ceche wspolna : mowisz, ze rozpoznalas twarz kosmity, a wiec ta osoba nie byla Ci obca. W moim przypadku chodzilo rowniez o osoby mi znane, malo tego, osoby, z ktorymi bylam bardzo emocjonalnie zwiazana ... i moze tu jest jeden klucz ... aby wyslac obraz nalezy najpierw znac "kod", czy tez "czestotliwosc" na jakiej dana osoba wysyla informacje... i moze emocjonalna bliskosc pozwala na lamanie takich kodow bez naszej swiadomosci?
Re: W szponach hipnagogii
: pn lut 13, 2012 9:00 pm
autor: danut
Ten wątek emocjonalnych powiązań, bliskości osób biorę pod uwagę- to byłby następny punkt wspólny, chociaż wydaje się, że nie zawsze jest konieczny."..ktoś zwyczajnie zakłócił mi sen i wdarł się ze swoją wizją"- napisałaś i ja mam takie przypuszczenia, że jest taka możliwość. Ja nie łączę hipnagogii tak od siebie ze zjawiskiem z OOBE, jednak czytałam jak niektórzy łączą OOBE z cyt. "podróżami w astralu" i pojawiają się tam charakterystyczne błyski, i inne opisywane w artykule zjawiska- dlatego dałam to skojarzenie..

Re: W szponach hipnagogii
: sob lut 25, 2012 9:57 am
autor: Elowen
[quote name='danut' post='94372' date='13 luty 2012 - 22:00']Ja nie łączę hipnagogii tak od siebie ze zjawiskiem z OOBE, jednak czytałam jak niektórzy łączą OOBE z cyt. "podróżami w astralu" i pojawiają się tam charakterystyczne błyski, i inne opisywane w artykule zjawiska- dlatego dałam to skojarzenie..

[/quote] danut, sorki, calkiem zapomnialam o tym watku. Masz racje. Chociaz zjawisko OBE mnie interesuje, to sama nie podejmuje zadnych prob w tym kierunku (bariera strachu jest dla mnie nie do pokonania), jednak poczytalam sobie troche o technikach wychodzenia z ciala i rzeczywiscie niektorzy, tuz przed doswiadczeniem OBE widza rozne blyski i ksztalty, zwlaszcza, ze same hipnagogie sa wlasnie wlasciwe podczas wchodzenia w stan OBE, przy technice wykorzystujacej zapadanie w sen

Re: W szponach hipnagogii
: sob lut 25, 2012 4:03 pm
autor: danut
Czytałam tez bardzo ciekawy artykuł gdzie była mowa o tym, ze w badaniach nad snem zauważono pewna prawidłowość, że same wizje ich kształty realność bądź nie zależy od swoistej zdolności osoby do zapamiętywania i rozwinięcia tej funkcji, a także od przewagi kierujących nią emocji..Ślady pamięciowe uaktywniające się w fazie REM są ponoć głównym źródłem marzeń sennych, a więc ich dokładność w odwzorowaniu, szybkość uczenia się, logiczność jako indywidualne cechy mają mieć w tym znaczenie.
Re: W szponach hipnagogii
: sob lut 25, 2012 4:54 pm
autor: Elowen
To nawet przekonujace... zwlaszcza, ze "najlepszej jakosci" sny maja miejsce wlasnie w fazie REM - wiec im wiecej zapamietamy z tego, co odebraly nasze zmysly wzroku, smachu i wechu poprzez bodzce ze swiata zewnetrznego - im wieksza zdolnosc odbierania takich bodzcow- tym bardziej obfity w szczegoly bedzie nasz sen. Podobnie musi byc z emocjami...
Mozliwe, ze podobnie jest w stanie hipnagogii... pamietam, ze jak bylam mala, to przesladowaly mnie takie prostokaty (serio

)... nie wiem, czy to byla hipnagogia czy nie, i gdzie ja w realu moglam sie ich naogladac

, ale zawsze tuz przed zasnieciem pojawialy mi sie przed oczami prostokaty, chyba bialo-szare, o zaokraglonych konturach, jakby lekko zamglonych, i ktore raz to sie powiekszaly, raz pomniejszaly... okropnie ich nie znosilam! W koncu, po kilku latach przesladowan, daly mi spokoj
