Refleksje o ''Pseudo-Liderach''
: pn mar 05, 2012 7:06 pm
Poniżej prezentuję tekst otrzymany od Adama Borowskiego - byłego członka organizacji badawczej "Projekt N*N", który prosił mnie o opublikowanie ku przestrodze.
Refleksje o ''Pseudo-Liderach''
Zapisałeś się do organizacji badającej zjawiska niewyjaśnione. Powodów - jak ludzi - może być wiele, ale jednym z nich była zapewne chęć przeżycia czegoś innego, swoistej przygody.
Jednakże, drogi czytelniku, uważaj. Nie musisz trafić od razu na sektę, ale to nie znaczy, że nie będziesz poddany - mniej lub bardziej subtelnej - psychomanipulacji.
Pozwól, że - opierając się na bliskiej, kilkuletniej obserwacji ludzi uważających się za ''liderów do spraw badania nieznanego w Polsce'' - przedstawię Ci pokrótce ich metody działania.
Pewne zwroty w poniższym tekście mogą Ci się wydać dziwne, wręcz niezrozumiałe.
Zapewniam Ciebie jednak, że są one autentyczne, tj. padały z ust tychże osobników wiele razy.
Przejdźmy do meritum... aby być podatnym na manipulację, musisz zaakceptować, że...
1. Psychole Są Wszędzie!
Lojalność to podstawa. Nie może być tak, że kontaktujesz się z kimś spoza naszej organizacji.
No bo my jesteśmy najlepsi, a tamta reszta, to gnoje i nikczemnicy są, tylko cały dzień myślą, jak nas zniszczyć! Maile szkalujące NAS non-stop wysyłają! Piszą do znajomych po Facebook'ach, żeby trzymali się od nas z daleka! Ba, nawet osoby nie mające nic wspólnego z naszą organizacją będą wyzywać od najgorszych w podłych i nikczemnych mailach pisanych z ich trollowatych komputerów!
Nie zasługują nawet na to, żeby splunąć im w twarz! Z takimi ludźmi się nie rozmawia, do takich ludzi się strzela!
Widzisz tutaj pewien problem? Nie wątpię. Przede wszystkim, jeśli nazywa się kogoś ''gnojem, nikczemnikiem, ad infinitum'', czyniąc to niczym mantrę, to powinno się mieć ku temu logiczny powód. Ktoś zrobił Ci coś złego, więc nie przepadasz za tą osobą, lub idziesz do tej osoby i wyjaśniasz sprawę na miejscu. Proste i logiczne.
Ale można też postąpić tak na pytania o dowody nikczemności :
co? Nie wierzysz mi?
(Klasyka gatunku mająca na celu zaatakowanie osoby wątpiącej, odwrócenie uwagi od sprawy)
Zaraz dzwonię do nich i oni wszystko potwierdzą!
(Zwróć uwagę na słowa oni oraz zaraz sugerujące, że pseudo-lider ma za sobą cały sztab wiernych mu osobników, co często jest wierutną bzdurą. W tym wypadku żadnego telefonu nigdy nie było.)
Materiały mam w miejscu.... więc nie mogę Ci ich pokazać.
(Materiały są, ale tak daleko, że... hej! To ''trochę'' dziwne, biorąc pod uwagę istotę sprawy powinny być one dostępne od razu?)
Nie możemy tam iść. Ten pajac wezwie policję i wszystkiemu zaprzeczy!
(Jak się komuś obsesyjnie wyzywa od ''gnoi i nikczemników'', to chyba osobista konfrontacja nie powinna stanowić problemu? A tu nagle irracjonalny strach przed policją? Wniosek jest oczywisty, mamy do czynienia albo z kimś w prymitywny sposób zacierającym ślady, albo z kimś o niestabilnej psychice. Albo z jednym i z drugim!?)
2. (Świadoma) Projekcja
Metodą powszechnie stosowaną przez wszelkiej maści pseudo-liderów jest również projekcja. Polega ona na tym, że członek organizacji ma jasno powiedziane, aby nie zadawał się z ''grupą/osobą A'', bo to ''gnoje i nikczemnicy są.'' Jednocześnie, jeśli taki kontakt wyjdzie na jaw (a dla każdego średnio rozgarniętego człowieka pytaniem podstawowym powinno być: z jakiej racji mam nie kontaktować się z daną osobą/organizacją? Nikt nie ma prawa decydować, z kim i kiedy kontakt nawiązuje), osoba ta ma jasno powiedziane, że ''kontakt z liderem organizacji będzie zerwany'' i w ogóle poleje się krew.
W ten sposób sprawa materiału dowodowego z punktu pierwszego schodzi na dalszy plan, bo osoba manipulowana koncentruje się na obronie swojego punktu widzenia, zapominając o meritum sprawy, tj. bezczelnym kłamstwie w żywe oczy.
Ta metoda manipulacji działa tylko wtedy, gdy w pobliżu nie ma osób mogących zaprzeczyć stwierdzeniom pseudo-lidera; dlatego zawsze dba on o to, aby taka sytuacja się nadarzyła.
3. Bagatelizacja
Można też sprawę zbagatelizować, kwitując, że przecież ''te wszystkie grupy nie są nic warte, więc olać ich należy.'' Jednak często jest tak, że słowa nie idą w parze z czynami i - niczym mantrę - będziemy słyszeć jakie to ''nikczemne i podłe'' są te grupy.
Jednak drogi czytelniku, czy to jest w jakimkolwiek sensie logiczne, że do osób rzekomo ''nie wartych uwagi'' wysyła się kilkadziesiąt maili jednego dnia, dającym im ''ostatnią szansę na poprawę?''
Odpowiedź jest oczywista: tak zwana bagatelizacja ma się nijak do mantry powtarzającej, że ''ten a ten to psychol'', mantry świadczącej o tym, że dla owego pseudo-lidera grupa owych ''nikczemników'' to raison d'etre jego własnej grupy.
Ta wszechobecna mantra to nic innego jak manipulacja mająca na celu stworzenie tak negatywnego obrazu ''tych drugich'', że - niczym w sekcie - poza organizacją z pseudo-liderem na czele świata widzieć nie będziemy.
4. Nic Nie Znaczące Slogany
Slogany typu ''ku chwale organizacji'' lub ''zrób to dla organizacji'' mogą się wydawać czymś błahym, ale mimo wszystko warto o nich wspomnieć. Na początku wydawało mi się, że są one żartem, nic nie znaczącą językową zabawą, ale z czasem zorientowałem się, że slogany te są śmiertelnie poważne dla ''pseudo-lidera.''
Z ust pseudo-lidera mogą też padać stwierdzenia, że ''przecież tyle moja organizacja Ci dała'', oraz ''tyle Ciebie jeszcze czeka'', podczas, gdy fakty wskazują na coś zupełnie innego.
5. Zachwalanie
Tanie ''komplemenciki'' w stronę potencjalnego (o wyższym niż przeciętne IQ) rekruta stają się jedynie wzbudzającą uśmiech politowania sztuczką, szczególnie, gdy komplementy te są prymitywne i ewidentnie nieszczere.
6. A Nie Mówiłem?
Pseudo-lider musi panować nad sytuacją, wobec czego sam tworzyć będzie szereg sytuacji, aby udowodnić, jacy to ''źli są ci drudzy'', licząc na to, że naiwni członkowie grupy kupią jego wersję i nigdy nie nawiążą kontaktu z ''psycholami.'' A jeśli o psycholach mowa, to...
7. Jesteś Z Nami, Alboś... Psychol!
Pseudo-lider lubi stawiać się w roli ''jedynego sprawiedliwego'', który to ''prowadzi krucjatę przeciwko psycholom wszelkiej maści.'' Niestety, często jest tak, że metody, o których używanie z taką butą oskarża innych, często stosowane są przez niego samego... i to z nawiązką.
8. Tej Rozmowy w Ogóle Nie Było
Jeśli już dla pseudo-lidera oczywistym stanie się fakt, że psychomanipulacja skutku nie osiąga, a cierpliwość jego ''współpracowników'' się wyczerpuje, spróbuje on ponownie zagrozić im wyrzuceniem z organizacji. Niestety, jak się szybko pseudo-lider przekona, skoro dana osoba i tak myśli o odejściu, to takie ''gadanko'' nie da absolutnie nic.
Wówczas przechodzi on do taktyki polegającej na tym, że ''przecież tyle razem przepracowaliśmy'' i ''nie warto tego marnować.'' Jest to - wydawałoby się - logiczny wniosek, ale nie ma on ze szczerością nic wspólnego; ma on jedynie kupić chociaż jeszcze ''trochę czasu'', aby z członka organizacji wycisnąć jak najwięcej się da.
9. Jak Najmniej o Mnie, jak Najwięcej o Tobie
Nie potrzeba wyjaśnień.
PODSUMOWANIE
Mimo wszystko uważam, że warto do organizacji badającej nieznane wstąpić. Grupa sensownych ludzi może wiele zdziałać. Jednak nie dajmy z siebie zrobić maszynki do pustego PR-u oraz taniego lansu niepopartego faktyczną wiedzą, bo przecież nie o to w badaniu nieznanego chodzi.
Pseudo-liderzy są ludźmi niczym z powieści Kafki. Wierzącymi we własną propagandę o powszechnym spisku przeciwko nim, uważają się za lepszych od reszty zasiadając na szczycie piramidy wiedzy:
[ external image ]
Ale rezultat ich tanich psychologicznych gierek jest taki, że każdy rozgarnięty człowiek postrzega ich tak:
[ external image ]
Kończąc tym optymistycznym akcentem, powodzenia w badaniu nieznanego!
Refleksje o ''Pseudo-Liderach''
Zapisałeś się do organizacji badającej zjawiska niewyjaśnione. Powodów - jak ludzi - może być wiele, ale jednym z nich była zapewne chęć przeżycia czegoś innego, swoistej przygody.
Jednakże, drogi czytelniku, uważaj. Nie musisz trafić od razu na sektę, ale to nie znaczy, że nie będziesz poddany - mniej lub bardziej subtelnej - psychomanipulacji.
Pozwól, że - opierając się na bliskiej, kilkuletniej obserwacji ludzi uważających się za ''liderów do spraw badania nieznanego w Polsce'' - przedstawię Ci pokrótce ich metody działania.
Pewne zwroty w poniższym tekście mogą Ci się wydać dziwne, wręcz niezrozumiałe.
Zapewniam Ciebie jednak, że są one autentyczne, tj. padały z ust tychże osobników wiele razy.
Przejdźmy do meritum... aby być podatnym na manipulację, musisz zaakceptować, że...
1. Psychole Są Wszędzie!
Lojalność to podstawa. Nie może być tak, że kontaktujesz się z kimś spoza naszej organizacji.
No bo my jesteśmy najlepsi, a tamta reszta, to gnoje i nikczemnicy są, tylko cały dzień myślą, jak nas zniszczyć! Maile szkalujące NAS non-stop wysyłają! Piszą do znajomych po Facebook'ach, żeby trzymali się od nas z daleka! Ba, nawet osoby nie mające nic wspólnego z naszą organizacją będą wyzywać od najgorszych w podłych i nikczemnych mailach pisanych z ich trollowatych komputerów!
Nie zasługują nawet na to, żeby splunąć im w twarz! Z takimi ludźmi się nie rozmawia, do takich ludzi się strzela!
Widzisz tutaj pewien problem? Nie wątpię. Przede wszystkim, jeśli nazywa się kogoś ''gnojem, nikczemnikiem, ad infinitum'', czyniąc to niczym mantrę, to powinno się mieć ku temu logiczny powód. Ktoś zrobił Ci coś złego, więc nie przepadasz za tą osobą, lub idziesz do tej osoby i wyjaśniasz sprawę na miejscu. Proste i logiczne.
Ale można też postąpić tak na pytania o dowody nikczemności :
co? Nie wierzysz mi?
(Klasyka gatunku mająca na celu zaatakowanie osoby wątpiącej, odwrócenie uwagi od sprawy)
Zaraz dzwonię do nich i oni wszystko potwierdzą!
(Zwróć uwagę na słowa oni oraz zaraz sugerujące, że pseudo-lider ma za sobą cały sztab wiernych mu osobników, co często jest wierutną bzdurą. W tym wypadku żadnego telefonu nigdy nie było.)
Materiały mam w miejscu.... więc nie mogę Ci ich pokazać.
(Materiały są, ale tak daleko, że... hej! To ''trochę'' dziwne, biorąc pod uwagę istotę sprawy powinny być one dostępne od razu?)
Nie możemy tam iść. Ten pajac wezwie policję i wszystkiemu zaprzeczy!
(Jak się komuś obsesyjnie wyzywa od ''gnoi i nikczemników'', to chyba osobista konfrontacja nie powinna stanowić problemu? A tu nagle irracjonalny strach przed policją? Wniosek jest oczywisty, mamy do czynienia albo z kimś w prymitywny sposób zacierającym ślady, albo z kimś o niestabilnej psychice. Albo z jednym i z drugim!?)
2. (Świadoma) Projekcja
Metodą powszechnie stosowaną przez wszelkiej maści pseudo-liderów jest również projekcja. Polega ona na tym, że członek organizacji ma jasno powiedziane, aby nie zadawał się z ''grupą/osobą A'', bo to ''gnoje i nikczemnicy są.'' Jednocześnie, jeśli taki kontakt wyjdzie na jaw (a dla każdego średnio rozgarniętego człowieka pytaniem podstawowym powinno być: z jakiej racji mam nie kontaktować się z daną osobą/organizacją? Nikt nie ma prawa decydować, z kim i kiedy kontakt nawiązuje), osoba ta ma jasno powiedziane, że ''kontakt z liderem organizacji będzie zerwany'' i w ogóle poleje się krew.
W ten sposób sprawa materiału dowodowego z punktu pierwszego schodzi na dalszy plan, bo osoba manipulowana koncentruje się na obronie swojego punktu widzenia, zapominając o meritum sprawy, tj. bezczelnym kłamstwie w żywe oczy.
Ta metoda manipulacji działa tylko wtedy, gdy w pobliżu nie ma osób mogących zaprzeczyć stwierdzeniom pseudo-lidera; dlatego zawsze dba on o to, aby taka sytuacja się nadarzyła.
3. Bagatelizacja
Można też sprawę zbagatelizować, kwitując, że przecież ''te wszystkie grupy nie są nic warte, więc olać ich należy.'' Jednak często jest tak, że słowa nie idą w parze z czynami i - niczym mantrę - będziemy słyszeć jakie to ''nikczemne i podłe'' są te grupy.
Jednak drogi czytelniku, czy to jest w jakimkolwiek sensie logiczne, że do osób rzekomo ''nie wartych uwagi'' wysyła się kilkadziesiąt maili jednego dnia, dającym im ''ostatnią szansę na poprawę?''
Odpowiedź jest oczywista: tak zwana bagatelizacja ma się nijak do mantry powtarzającej, że ''ten a ten to psychol'', mantry świadczącej o tym, że dla owego pseudo-lidera grupa owych ''nikczemników'' to raison d'etre jego własnej grupy.
Ta wszechobecna mantra to nic innego jak manipulacja mająca na celu stworzenie tak negatywnego obrazu ''tych drugich'', że - niczym w sekcie - poza organizacją z pseudo-liderem na czele świata widzieć nie będziemy.
4. Nic Nie Znaczące Slogany
Slogany typu ''ku chwale organizacji'' lub ''zrób to dla organizacji'' mogą się wydawać czymś błahym, ale mimo wszystko warto o nich wspomnieć. Na początku wydawało mi się, że są one żartem, nic nie znaczącą językową zabawą, ale z czasem zorientowałem się, że slogany te są śmiertelnie poważne dla ''pseudo-lidera.''
Z ust pseudo-lidera mogą też padać stwierdzenia, że ''przecież tyle moja organizacja Ci dała'', oraz ''tyle Ciebie jeszcze czeka'', podczas, gdy fakty wskazują na coś zupełnie innego.
5. Zachwalanie
Tanie ''komplemenciki'' w stronę potencjalnego (o wyższym niż przeciętne IQ) rekruta stają się jedynie wzbudzającą uśmiech politowania sztuczką, szczególnie, gdy komplementy te są prymitywne i ewidentnie nieszczere.
6. A Nie Mówiłem?
Pseudo-lider musi panować nad sytuacją, wobec czego sam tworzyć będzie szereg sytuacji, aby udowodnić, jacy to ''źli są ci drudzy'', licząc na to, że naiwni członkowie grupy kupią jego wersję i nigdy nie nawiążą kontaktu z ''psycholami.'' A jeśli o psycholach mowa, to...
7. Jesteś Z Nami, Alboś... Psychol!
Pseudo-lider lubi stawiać się w roli ''jedynego sprawiedliwego'', który to ''prowadzi krucjatę przeciwko psycholom wszelkiej maści.'' Niestety, często jest tak, że metody, o których używanie z taką butą oskarża innych, często stosowane są przez niego samego... i to z nawiązką.
8. Tej Rozmowy w Ogóle Nie Było
Jeśli już dla pseudo-lidera oczywistym stanie się fakt, że psychomanipulacja skutku nie osiąga, a cierpliwość jego ''współpracowników'' się wyczerpuje, spróbuje on ponownie zagrozić im wyrzuceniem z organizacji. Niestety, jak się szybko pseudo-lider przekona, skoro dana osoba i tak myśli o odejściu, to takie ''gadanko'' nie da absolutnie nic.
Wówczas przechodzi on do taktyki polegającej na tym, że ''przecież tyle razem przepracowaliśmy'' i ''nie warto tego marnować.'' Jest to - wydawałoby się - logiczny wniosek, ale nie ma on ze szczerością nic wspólnego; ma on jedynie kupić chociaż jeszcze ''trochę czasu'', aby z członka organizacji wycisnąć jak najwięcej się da.
9. Jak Najmniej o Mnie, jak Najwięcej o Tobie
Nie potrzeba wyjaśnień.
PODSUMOWANIE
Mimo wszystko uważam, że warto do organizacji badającej nieznane wstąpić. Grupa sensownych ludzi może wiele zdziałać. Jednak nie dajmy z siebie zrobić maszynki do pustego PR-u oraz taniego lansu niepopartego faktyczną wiedzą, bo przecież nie o to w badaniu nieznanego chodzi.
Pseudo-liderzy są ludźmi niczym z powieści Kafki. Wierzącymi we własną propagandę o powszechnym spisku przeciwko nim, uważają się za lepszych od reszty zasiadając na szczycie piramidy wiedzy:
[ external image ]
Ale rezultat ich tanich psychologicznych gierek jest taki, że każdy rozgarnięty człowiek postrzega ich tak:
[ external image ]
Kończąc tym optymistycznym akcentem, powodzenia w badaniu nieznanego!