Nautilki czy Infrautilki?
: wt mar 06, 2012 9:52 pm
Witam! Jestem tu nowy, ale od lat czytam Infrę i uważam, że to jeden z najbardziej profesjonalnych portali zajmujących się tą tematyką w polskim necie. Nie ukrywam, że trafiłem tu trochę poprzez Nautilusa, ale było to dawno i nieprawda J Do dzisiejszej wypowiedzi zmusił mnie nieco odgrzewany kotlecik, bo filmik zamieszczony na Youtubie z datą 19 listopada zeszłego roku a będący zapisem programu TVN Warszawa który był wyemitowany z niewiadomą mi datą. Oto link do tego cuda wiarygodności:
http://www.youtube.com/watch?v=NgInDBRRWhE
Otóż, jestem związany z Płochocinem od blisko 50 lat i doskonale znam miejsce o którym mówi ten filmik! Nie tylko, że nie dochodzi tam do żadnych zjawisk paranormalnych, to jeszcze, jest to jedno z najsympatyczniejszych miejsc w tych okolicach!! Program, który jest wierutną bzdurą i zwykłym szukaniem sensacji tam, gdzie jej nie ma, zawiera również mnóstwo błędów merytorycznych, najzwyklejszych niedociągnięć wynikających z pobieżnego podchodzenia do tematu, który nie powinien dziwić jeżeli chodzi o TVN, ale jeżeli bierze się za to Nautilus z jego niby naukowym podejściem…? A to ,że bierze w tym cyrku udział dwóch współpracowników INFRy, czyli panowie Kuśnierz i Wierzbicki nie przynosi chyba portalowi chwały?
Miejsce w którym ma niby dochodzić do tych wszystkich, nie nazwanych i nie opisanych epizodów to Rezerwat Wolica http://www.ket.ozarow.maz.pl/cuda4.html znany wszystkim okolicznym mieszkańcom jako Olszyna, rezerwat ma za zadanie zachowanie lasów łęgowych i fragmentu grądu niskiego w dolinie Utraty. Jedynymi jego mieszkańcami są lisy, sarny, kuny, podobno widziano borsuka i mnóstwo ptactwa. Glinianki o których wspominają „naukowcy” w filmie, to nie żadne glinianki tylko sztuczne stawy z końca XIX w służące pobliskiej cukrowni „Józefów” do spuszczania i częściowego filtrowania wody po płukaniu buraków cukrowych.
Od blisko 50 lat jestem związany z Płochocinem, tu urodził się mój pradziadek, dziadek i ojciec, tu wychowała się moja córka i przez pewien czas ja, jedno z najpiękniejszych wspomnień dzieciństwa to spacery z moim dziadkiem do „olszyny” zawsze pełnej fiołków ,całego tego leśnego kwiecia i zapachu wiosny lub lata. Potem było to miejsce harcerskich biwaków i niestety, też się tak zdarzało, uczniowskich wagarów. Tam, ojciec uczył mnie jeździć na łyżwach, na stawie „Motorek”. Potem jeszcze, było to miejsce cotygodniowych spacerów z moją córką i naszymi psami. Zapewniam Was, że to miejsce nie ma nic strasznego i paranormalnego w sobie!! Tak! To miejsce czarowne, bo to resztka Puszczy Mazowieckiej, ale żadnych paranormalii!!
Interesuję się historią tych okolic, pamiętam wspomnienia mojej babci, która całe życie tu spędziła, rozmawiam z najstarszymi mieszkańcami, ale nigdy nie spotkałem się z niesamowitymi historiami dotyczącymi „Olszyny”. Nigdy też nie słyszałem o jakiś egzekucjach mafii czy też o odkrytych ciałach. Gdyby twórcy i uczestnicy programu mieli trochę wiedzy i wyobraźni to może wspomnieliby o blisko tysiącu poległych w bitwie z października 1914 roku która miała miejsce prawie tutaj.
Złe miejsca emanują jakąś złą energię, atmosferę, niepokój wreszcie, to miejsce emanuje tylko lasem, wiosną i spokojem, zapewniam, bo bywam tam częstoJ
Nie zajmowałbym miejsca na forum tak pierdołowatym tematem jak jakiś program na TVN, gdyby nie uczestnictwo w nim współpracowników INFRy i moja znajomość tematu.
Pozdrawiam. Sławek Stawicki
http://www.youtube.com/watch?v=NgInDBRRWhE
Otóż, jestem związany z Płochocinem od blisko 50 lat i doskonale znam miejsce o którym mówi ten filmik! Nie tylko, że nie dochodzi tam do żadnych zjawisk paranormalnych, to jeszcze, jest to jedno z najsympatyczniejszych miejsc w tych okolicach!! Program, który jest wierutną bzdurą i zwykłym szukaniem sensacji tam, gdzie jej nie ma, zawiera również mnóstwo błędów merytorycznych, najzwyklejszych niedociągnięć wynikających z pobieżnego podchodzenia do tematu, który nie powinien dziwić jeżeli chodzi o TVN, ale jeżeli bierze się za to Nautilus z jego niby naukowym podejściem…? A to ,że bierze w tym cyrku udział dwóch współpracowników INFRy, czyli panowie Kuśnierz i Wierzbicki nie przynosi chyba portalowi chwały?
Miejsce w którym ma niby dochodzić do tych wszystkich, nie nazwanych i nie opisanych epizodów to Rezerwat Wolica http://www.ket.ozarow.maz.pl/cuda4.html znany wszystkim okolicznym mieszkańcom jako Olszyna, rezerwat ma za zadanie zachowanie lasów łęgowych i fragmentu grądu niskiego w dolinie Utraty. Jedynymi jego mieszkańcami są lisy, sarny, kuny, podobno widziano borsuka i mnóstwo ptactwa. Glinianki o których wspominają „naukowcy” w filmie, to nie żadne glinianki tylko sztuczne stawy z końca XIX w służące pobliskiej cukrowni „Józefów” do spuszczania i częściowego filtrowania wody po płukaniu buraków cukrowych.
Od blisko 50 lat jestem związany z Płochocinem, tu urodził się mój pradziadek, dziadek i ojciec, tu wychowała się moja córka i przez pewien czas ja, jedno z najpiękniejszych wspomnień dzieciństwa to spacery z moim dziadkiem do „olszyny” zawsze pełnej fiołków ,całego tego leśnego kwiecia i zapachu wiosny lub lata. Potem było to miejsce harcerskich biwaków i niestety, też się tak zdarzało, uczniowskich wagarów. Tam, ojciec uczył mnie jeździć na łyżwach, na stawie „Motorek”. Potem jeszcze, było to miejsce cotygodniowych spacerów z moją córką i naszymi psami. Zapewniam Was, że to miejsce nie ma nic strasznego i paranormalnego w sobie!! Tak! To miejsce czarowne, bo to resztka Puszczy Mazowieckiej, ale żadnych paranormalii!!
Interesuję się historią tych okolic, pamiętam wspomnienia mojej babci, która całe życie tu spędziła, rozmawiam z najstarszymi mieszkańcami, ale nigdy nie spotkałem się z niesamowitymi historiami dotyczącymi „Olszyny”. Nigdy też nie słyszałem o jakiś egzekucjach mafii czy też o odkrytych ciałach. Gdyby twórcy i uczestnicy programu mieli trochę wiedzy i wyobraźni to może wspomnieliby o blisko tysiącu poległych w bitwie z października 1914 roku która miała miejsce prawie tutaj.
Złe miejsca emanują jakąś złą energię, atmosferę, niepokój wreszcie, to miejsce emanuje tylko lasem, wiosną i spokojem, zapewniam, bo bywam tam częstoJ
Nie zajmowałbym miejsca na forum tak pierdołowatym tematem jak jakiś program na TVN, gdyby nie uczestnictwo w nim współpracowników INFRy i moja znajomość tematu.
Pozdrawiam. Sławek Stawicki