Dziwna teoria kosmosu
: pt kwie 13, 2012 11:25 am
Wizja postrzegania świata i wszechświata wg. Mnie
Przeglądając różne fora, portale czy też czytając gazety, książki dochodzimy do wniosku iż wszystkie znaki na niebie i ziemi a właściwie na niebie wskazują, że nie jesteśmy sami w kosmosie.
Przy okazji przeglądania forum naszła mnie taka refleksja.
Czym byłby wszechświat gdyby nie istniało w nim życie, wszechświat jest tak ogromny i tak rozległy, że nie sposób nam go całego poznać, ale gdyby przyjąć choćby hipotetycznie,
My â ludzie prowadzimy doświadczenia, podglądamy różne robaki pod mikroskopem, a co Państwo na teorię, że to my właśnie jesteśmy takimi robakami. Czy taka teoria miałaby sens ? Patrząc na postęp badań, laboratoria, myślę, że jest to możliwe.
Spójrzmy na to z innej strony, człowiek jest kilkaset razy większy od jakiejś bakterii, mikroba, idąc dalej tym tokiem rozumowania, nie wykluczone, iż istnieją organizmy, stworzenia dużo większe niż, większe niż nasza galaktyka, dlaczego miałoby to być nie możliwe??
Jako zobrazowanie tego o czym piszę w załączeniu szkic
Nie chodzi tutaj o doskonałość tego szkic`u chcę Państwu przedstawi c taką teorię, przecież skądś musiał się wziąć nawet najmniejszy organizm aby zapoczątkować ewolucję, dla mnie najdziwniejsze jest to, że dotąd nie dotarliśmy do jakichkolwiek istot większych niż mikroorganizmy zamieszkujących planety w naszym układzie słonecznym, czyżby Stwórca stworzył nas dla jaj, że będziemy tylko my?
W ogóle czasem się zastanawiam czy istnieje kosmos, co prawda patrząc w niebo nocą widąc świecące punkciki, ale tak naprawdę czym one są, czy to jest nasza wyobraźnia, czy to jest coś co istnieje naprawdę ?? Dotknął ktoś, widział ?? Nie mamy tylko zdjęcia i zdjęcia a może to są inne kolonie trzymane w laboratorium, i ktoś się nami bawi, taka dziwna refleksja mnie naszła właśnei dziś w piątek 13stego.
Proszę o Wasze opinie, wg mnie jest to technicznie możliwe, skoro "ONI" pokonują takie odległości aby przylecieć na ziemię
Pozdrawiam
Przeglądając różne fora, portale czy też czytając gazety, książki dochodzimy do wniosku iż wszystkie znaki na niebie i ziemi a właściwie na niebie wskazują, że nie jesteśmy sami w kosmosie.
Przy okazji przeglądania forum naszła mnie taka refleksja.
Czym byłby wszechświat gdyby nie istniało w nim życie, wszechświat jest tak ogromny i tak rozległy, że nie sposób nam go całego poznać, ale gdyby przyjąć choćby hipotetycznie,
My â ludzie prowadzimy doświadczenia, podglądamy różne robaki pod mikroskopem, a co Państwo na teorię, że to my właśnie jesteśmy takimi robakami. Czy taka teoria miałaby sens ? Patrząc na postęp badań, laboratoria, myślę, że jest to możliwe.
Spójrzmy na to z innej strony, człowiek jest kilkaset razy większy od jakiejś bakterii, mikroba, idąc dalej tym tokiem rozumowania, nie wykluczone, iż istnieją organizmy, stworzenia dużo większe niż, większe niż nasza galaktyka, dlaczego miałoby to być nie możliwe??
Jako zobrazowanie tego o czym piszę w załączeniu szkic
Nie chodzi tutaj o doskonałość tego szkic`u chcę Państwu przedstawi c taką teorię, przecież skądś musiał się wziąć nawet najmniejszy organizm aby zapoczątkować ewolucję, dla mnie najdziwniejsze jest to, że dotąd nie dotarliśmy do jakichkolwiek istot większych niż mikroorganizmy zamieszkujących planety w naszym układzie słonecznym, czyżby Stwórca stworzył nas dla jaj, że będziemy tylko my?
W ogóle czasem się zastanawiam czy istnieje kosmos, co prawda patrząc w niebo nocą widąc świecące punkciki, ale tak naprawdę czym one są, czy to jest nasza wyobraźnia, czy to jest coś co istnieje naprawdę ?? Dotknął ktoś, widział ?? Nie mamy tylko zdjęcia i zdjęcia a może to są inne kolonie trzymane w laboratorium, i ktoś się nami bawi, taka dziwna refleksja mnie naszła właśnei dziś w piątek 13stego.
Proszę o Wasze opinie, wg mnie jest to technicznie możliwe, skoro "ONI" pokonują takie odległości aby przylecieć na ziemię
Pozdrawiam