[quote name='Arek 1973' post='98024' date='12 czerwiec 2012 - 09:06']Niektóre teorie wydają mi się naciągane, dopasowywane do tego co autor teorii chce widzieć. Nieścisłości są wyciągane i zastępowane swoimi odkryciami ale zapomina się o innych "faktach" które nie pasują do nowej koncepcji.
Gdyby np. wziąść jadłospis z Illiady to znajdziemy tam w tekstach między innymi czym się żywili ci ludzie i okazuje się że pojawiają się tam morskie smakołyki które występują w ciepłych morzach a nie przy Skandynawii albo gdzieś w głębokiej Rosji jak to inny znów badacz uważa.
Stroje bohaterów eposu jednak bardziej przypominają takie z rejonów leżących bardziej na południe niż na północ....., nie przypominam sobie żeby czytałem o futrzanych czapach itd..[/quote]
Nie znam prac oryginalnych, a o autorze opracowania mam wyrobione zdanie - facet zbyt czesto zmysla, az mu sie ze lba kurzy.
Niemniej tych Celtow wcale bym sobie nie skreslala - jakby nie bylo w tym wlasnie okresie rozpoczeli oni swoja podbojowa wedrowke, docierajac w pewnym okresie az na Bliski Wschod, moze i dalej, a i
ch obecnosc w tureckiej Anatolii nie ulega watpliwosci.
Co wiecej, nie ulega takze watpliwosci, ze 'celtycka eksplozja' i ichnia wedrowka ludow przypada mniej wiecej na czasy Homera. Wiadomo takze, ze
posiadali oni tradycje ustnego eposu (stad i bard - czlowiek slowa) i nie mozna wykluczyc dokonywania przez Homera czy Homerow (a tak! autorstwo jest sporne) zapozyczen co fajniejszych watkow, chocby od 'barbarzyncow'.
Celtowie uzywali napewno rydwanow bojowych (w tym i czterokolowych, glownie 4-kolowych, w ktorych ich nawet grzebano). I
napewno wznosili ogromne budowle zwierzoksztaltne i ludzkoksztaltne z drewna i wikliny - zreszta w celach ofiarnych. Mieli piekne uzbrojenie, gdzie miedz coraz bardziej zastepowalo zelazo,
jeszcze za Cezara latali polnago (a ty o futrzanych czapach!), a - po wyjsciu ze swej srodkowoeuropejskiej kolebki -
wcinali fruti-di-mare chocby na Wyspach Brytyjskich. Lacznie z ostrygami, ze o krabach i tanszych skorupiakach jak mule nie wspomne - i do dzis maja to w tradycji (o czym Polacy nie wiedza, bo patrza na Wyspy przez stereotyp English breakfast):
In Dublin's fair city,
Where the girls are so pretty,
I first set my eyes on sweet Molly Malone,
As she wheeled her wheel-barrow,
Through streets broad and narrow,
Crying, "Cockles and mussels, alive, alive, oh!"
Innymi slowy Illiada moze byc jak najbardziej przynajmniej 'synkretyczna'.
A Odyseja? Coz, by opisywac owe dziwaczne krainy Homer/Homer spolka zoo mogl siegac z cala premedytacja do 'barbarzynskich' mitow i 'barbarzynskiej' tradycji.
Niemniej czy Troja moze byc w East Anglia? Jako mieszkajaca w Cambridge stanowczo odrzucam teze, ze moge ja odkopac w ogrodku -
za daleko od morza, choc miasta wschodniego wybrzeza lepiej tu by pasowaly. Niestety, przy brytyjskiej wielowiekowej manii archeologicznej juz napewno daaawno by ja odkopano, gdyby istniala.
Ale prosze pamietac, ze
fakt ewentualnych homerowskich zapozyczen z eposow celtyckich wcale nie oznacza, ze Troja musi miec swoj rzeczywisty odpowiednik w krainie nawiedzanej przez Celtow. Podejrzewam zreszta, ze to czysta 'licentia poetica' i ze
nikt Troi dotad nie odnalazl - bo jej nigdy nie bylo.
I jeszcze jedno: przyznam sie bez bicia, ze juz Illiady nie pamietam, a nie chce mi sie jej znow czytac, niemniej
o ewentualnych zapozyczeniach tej 'story' od Celtow moglaby zadecydowac sprawa wyzwolenia kobiet. Otoz kobiety Celtow (te z moznych rodow) zasiadaly na ucztach z mezczyznami, a nawet i same takie uczty wydawaly, podczas gdy kobiety greckie siedzialy zamkniete w babskiej czesci domu i tylko zawodowe hetery dostepowaly ucztowych zaszczytow.