Co Wojsko Polskie robi z raportami o UFO?
Co Wojsko Polskie robi z raportami o UFO?
CO WOJSKO POLSKIE ROBI Z RAPORTAMI O UFO?
* * * * *
Wiadomo, że informacje z okresu działania LWP były odnotowywane, acz w większości nie robiono z nimi nic więcej. Co obecnie dzieje się z tego rodzaju obserwacjami? Przecież nie mogły zaniknąć.
Ostatnio zmieniony pn lip 23, 2012 7:39 am przez Newsman, łącznie zmieniany 1 raz.
Odwiedź witrynę Nieznanego Świata (nieznanyswiat.pl) oraz Księgarni NŚ (nieznany.pl)
Re: Co Wojsko Polskie robi z raportami o UFO?
To zależy czy jest procedura żeby w takim przypadku meldunek taki przekazywać pod podany adres.?
Wątpię żeby w Polsce, Niemczech i wielu innych krajach ktoś się tym specjalnie zajmował.
Co innego zgłoszenia jako fakt obserwacji czegoś....
Takie obserwacje muszą być spisane bo taki jest wymóg, zgłoszenia były robione i leżą na pewno gdzieś między innymi incydentami jak: "pijana młodzież rzuca butelkami w mur koszar" , " z powodu uderzenia pioruna i braku prądu nie było połączenia z jednostką patrolu".
W wojsku często byłem na straży, ale nigdy nie miałem jakiegoś "ekstra" poinstruowania ds. paranormalnych, jedynie jeżeli ci co się musieli u mnie co jakiś wyznaczony czas meldować nie zrobiliby tego wtedy miałem budzić oficera, wszystko reszta zapisywać do książki.
Wątpię żeby w Polsce, Niemczech i wielu innych krajach ktoś się tym specjalnie zajmował.
Co innego zgłoszenia jako fakt obserwacji czegoś....
Takie obserwacje muszą być spisane bo taki jest wymóg, zgłoszenia były robione i leżą na pewno gdzieś między innymi incydentami jak: "pijana młodzież rzuca butelkami w mur koszar" , " z powodu uderzenia pioruna i braku prądu nie było połączenia z jednostką patrolu".
W wojsku często byłem na straży, ale nigdy nie miałem jakiegoś "ekstra" poinstruowania ds. paranormalnych, jedynie jeżeli ci co się musieli u mnie co jakiś wyznaczony czas meldować nie zrobiliby tego wtedy miałem budzić oficera, wszystko reszta zapisywać do książki.
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
Re: Co Wojsko Polskie robi z raportami o UFO?
Równiez, nie sadzę, by nasze wojsko cos robiło w celu wyjasnienia tego typu incydentów. Ale jest kilka takich rzeczy które budzą zastanowienie .jeden z takich przypadków opisuje Rzepecki w "czasie ufo" a dotyczy incydentu domniemanej katastrofy ufo na poligonie w Węgorzewie , wkleiliśmy scany z tego artykułu do naszego bloga - http://archiwawmgu0lsztyn.bloog.pl/?ticaid=5ede1 .Innym takim przypadkiem jest incydent Gdyński .
Ewidentnie widac zainteresowanie i działania armi i żadnego śladu dostępnego z tych działań. A co z grupą badającą incydent w Nadarzycach ? mjr Makiełła, był bliski ujawnienia info nt. temat z punktu widzenia wojska ,podczas spotkania w Balicach i ... nic.
A jak jest nic to rodzą się teorie spiskowe by wypełnic pustkę.
Ewidentnie widac zainteresowanie i działania armi i żadnego śladu dostępnego z tych działań. A co z grupą badającą incydent w Nadarzycach ? mjr Makiełła, był bliski ujawnienia info nt. temat z punktu widzenia wojska ,podczas spotkania w Balicach i ... nic.
A jak jest nic to rodzą się teorie spiskowe by wypełnic pustkę.
<a href="http://www.wmgu-olsztyn.prv.pl">wmgu-olsztyn.prv.pl</a>
Re: Co Wojsko Polskie robi z raportami o UFO?
Są takie procedury, szczególnie tyczy się to Sił Powietrznych RP, no i oczywiście procedury NATO, nie zapominajmy ze Polska to kraj Sojuszu, o instytucjach specjalnego przeznaczenia pisał nie będę bo to trochę inna bajka.
Per Ardua Ad Astra
Re: Co Wojsko Polskie robi z raportami o UFO?
Zgodzę się z Tobą niegdyś miałem kontakt z człowiekiem z Lotnictwa wtyczka Rzepeckiego (moze to czyta więc pozdrawiam) on również dał mi do zrozumienia, że wszystko trafia do sojuszników z NATO ? I tutaj chyba ciężko się z tym nie zgodzić.
Ostatnio zmieniony śr lip 25, 2012 3:05 pm przez azor, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Co Wojsko Polskie robi z raportami o UFO?
Znane zdarzenie NL/CE-1 z 25 marca 1942 roku nad Holandią (Zuider See) ostrzelania jasnego UFO w kształcie dysku przez załogę polskiego samolotu. Reszta opisu ''wszystkich'' zdarzeń pilotów WP zawarta jest w opracowaniu Rzepeckiego i Grundmana ''Polscy piloci i UFO''. Potem bodaj po 50 roku są pierwsze relacje.
Re: Co Wojsko Polskie robi z raportami o UFO?
[quote name='Czakrawartin' post='99365' date='25 lipiec 2012 - 21:10']Wystarczy sobie spojrzeć na nadchodzące i opisywane relacje. Oni muszą coś o tym wiedzieć - nawet jeśli to są ich, po częsci oczywiście, ich własne pojazdy. Uważam jednak, że wskutek wielości tych incydentów wojsko nauczyło się nie reagować jeśli nie trzeba. Po prostu nie sprawia to zagrożenia i tyle. Mam też pytanie, czy jesteście w stanie powiedzieć, kiedy pojawiły się pierwsze relacje polskich pilotów wojskowych na temat obserwacji Noli?[/quote]
Hmm, może będzie to zaskoczenie dla niektórych ale ja słyszałem o obserwacji słynnego , nieżyjącego już pilota, generała brygady LWP, Stanisława Skalskiego dowódcy FTP (Polish Fighting Team) jak i jego podkomendnych którzy widywali podczas lotów bojowych w Afryce kilka razy bardzo szybko poruszające się zawrotną prędkością "kule", nie wykluczam również że Skalski obserwował te kule podczas walk nad Wyspami Brytyjskimi jak i Europą Zachodnią.
Hmm, może będzie to zaskoczenie dla niektórych ale ja słyszałem o obserwacji słynnego , nieżyjącego już pilota, generała brygady LWP, Stanisława Skalskiego dowódcy FTP (Polish Fighting Team) jak i jego podkomendnych którzy widywali podczas lotów bojowych w Afryce kilka razy bardzo szybko poruszające się zawrotną prędkością "kule", nie wykluczam również że Skalski obserwował te kule podczas walk nad Wyspami Brytyjskimi jak i Europą Zachodnią.
Per Ardua Ad Astra
Re: Co Wojsko Polskie robi z raportami o UFO?
Czytałem wspomnienia Skalskiego ,wspomnienia o Skalskim ,"Cyrku Skalskiego" ,Lwie mjr Erazma i nigdzie nie doczytałem sie wspomnień o tego typu obserwacjach . A skoro było o kopnięciu w du.. dzikiego lwa, wylegiwujacego sie na pasie startowym ,w Afryce ,wiec i pewnie znalazłyby sie wspomnienia o foo fighterach .
Nie spotkałem sie z tym nawet w "L jak Lucy" ,czy Żądle Genowefy .(książki o eskadrach bombowców)
Zapewne takie obserwacje miały miejsce ,ale nie znalazłem tego typu informacji w polskich ksiażkach, opowiadających o Polskich Lotnikach II wojny światowej .Co oczywiście nie znaczy ,że takowych nie było ,po prostu ja nie znalazłem .Jesli ktos odnalazł, bardzo prosze o podanie źródła.
Nie spotkałem sie z tym nawet w "L jak Lucy" ,czy Żądle Genowefy .(książki o eskadrach bombowców)
Zapewne takie obserwacje miały miejsce ,ale nie znalazłem tego typu informacji w polskich ksiażkach, opowiadających o Polskich Lotnikach II wojny światowej .Co oczywiście nie znaczy ,że takowych nie było ,po prostu ja nie znalazłem .Jesli ktos odnalazł, bardzo prosze o podanie źródła.
<a href="http://www.wmgu-olsztyn.prv.pl">wmgu-olsztyn.prv.pl</a>
Re: Co Wojsko Polskie robi z raportami o UFO?
To proste, każdy typ obiektu latającego w europejskiej przestrzeni NATO ma swój kod lub kryptonim, odpowiedniego dla obiektów cywilnych i obiektów wojskowych, jeśli pojawia się obiekt który nie odnosi się do danej klasyfikacji natychmiastowo rusza proces rozpoznania i lokalizacji, prawdopodobnie pierwszy proces rozpoznania rusza w słynnej już amerykańskiej NRO która chyba jako jedyna ma środki techniczne aby dokładnie rozpoznać dany obiekt i ewentualnie po zgodzie ze strony NATO podejmuje dalsze kroki lub współpracuje z Dowództwem Wykrywania i Naprowadzania NATO, co potem się dzieje, tego nie wiadomo, to już kwestia tajemnicy służbowej.
Per Ardua Ad Astra
Re: Co Wojsko Polskie robi z raportami o UFO?
Może tutaj to wkleję bo niby idzie o to samo. Co STASI wie o UFO? STASI- Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego Niemieckiej Republiki Demokratycznej (niem. Ministerium für Staatssicherheit (MfS)), powszechnie zwane Stasi – naczelny organ bezpieczeństwa NRD, utworzony 8 lutego 1950. MfS odpowiedzialne było za kierunek bezpieczeństwa wewnętrznego, wywiadu wewnętrznego i zagranicznego oraz kontrwywiadu Niemieckiej Republiki Demokratycznej.W archiwach dawnej STASI odkryto dokumenty świadczące o obserwacji dziwnego objektu.
3 luty 1985r., pomiędzy 23.40 a 23.50 zaobserwowano nad miastem Halle w Saksoni Anhalt objekt nadlatujący z kierunku południowego. Obiektowi towarzyszył warkocz ognia,widowisko leciało bez zmiany toru w kierunku północnym aż wybuchło nad terenem gdzie znajdowały się rosyjskie koszary w Halle-Wörmlitz.
Meldunki o tym obiekcie nadeszły od pięciu milicjantów którzy niezależnie od siebie znajdowali się w pobliskim rejonie. Ich zeznania nie były jednolite, jeden pisał o "świetlnym zjawisku", inny o "podobnym do cygara" a jeszcze inny o "podłużnym czterokątnym obiekcie".Poszukiwania w miejscu rzekomego wybuchu także nie przyniosły żadnych wyników........tak jak za każdym razem gdy STASI wyruszała na polowanie UFO.
W 1983r. graniczni celnicy z Groß Glienicke zameldowali dziwny obiekt na niebie, na aktach zgłoszenia ktoś póżniej ręcznie dopisał "nie potwierdzono". Także przypadek 16-latka Norberta Haase który zimą 1962r. podczas jazdy na łyżwach na zamarzniętym jeziorze został rzekomo uprowadzony przez UFO miało się okazać jako jego wymysł.
W czasach gdy USA i inne kraje interesowały się co prawda potajemnie sprawami pozaziemskich obiektów STASI nie wyglądała być tym zainteresowana, tak przynajmniej wynika z dawnych zapisów. O wiele bardziej niepokoiło ich działania ościennych państw niż atak z Marsa. Wychodzono z założenia że dziwne nieznane obiekty w pobliżu militarnych jednostek MUSZą być pochodzenia nieprzyjaznych krajów.
Wystraszeni książką pt: "Psi" w której dwóch Amerykanów pisało o psychokinezie i eksperymentach w Bulgarii i Związku Radzieckim powołano ekspertyzę na temat "Widzenia kolorów za pomocą dotyku", telepatii i różdżkarstwa. Bezimienny specjalista po zaznajomieniu się z "użyczoną literaturą" w swojej ekspertyzie doszedł do wniosków że "...naukowcy tych krajów angażują się w badania sił ludzkiego umysłu
......nauka o wysokiej aktywności nerwowej stoi na początku ogromnego wzlotu, wprawdzie badania są jeszcze dopiero początkiem lecz można już teraz wyobrazić sobie praktyczne korzyści dla sektoru służby wywiadowczej....."
Z akt wynika dalej ,że próbując dowiedzieć się więcej o obserwacji UFO nad Halle, STASI szukała informacji w gazetach z RFN-u. Znalezione informacje o jarzących, żółtych kulach, o połyskujących kulach z niebiesko-zielonym ogonem zostały starannie wycięte z gazet i dołączone do akt. źródełko http://www.mz-web.de/mitteldeutschland/verschollene-akten-stasi-auf-ufo-jagd,20641266,22256528.html Niestety w ocalałych aktach nie widać śladów ciekawych przypadków o obserwacjach UFO ani też zainteresowania tym tematem
3 luty 1985r., pomiędzy 23.40 a 23.50 zaobserwowano nad miastem Halle w Saksoni Anhalt objekt nadlatujący z kierunku południowego. Obiektowi towarzyszył warkocz ognia,widowisko leciało bez zmiany toru w kierunku północnym aż wybuchło nad terenem gdzie znajdowały się rosyjskie koszary w Halle-Wörmlitz.
Meldunki o tym obiekcie nadeszły od pięciu milicjantów którzy niezależnie od siebie znajdowali się w pobliskim rejonie. Ich zeznania nie były jednolite, jeden pisał o "świetlnym zjawisku", inny o "podobnym do cygara" a jeszcze inny o "podłużnym czterokątnym obiekcie".Poszukiwania w miejscu rzekomego wybuchu także nie przyniosły żadnych wyników........tak jak za każdym razem gdy STASI wyruszała na polowanie UFO.
W 1983r. graniczni celnicy z Groß Glienicke zameldowali dziwny obiekt na niebie, na aktach zgłoszenia ktoś póżniej ręcznie dopisał "nie potwierdzono". Także przypadek 16-latka Norberta Haase który zimą 1962r. podczas jazdy na łyżwach na zamarzniętym jeziorze został rzekomo uprowadzony przez UFO miało się okazać jako jego wymysł.
W czasach gdy USA i inne kraje interesowały się co prawda potajemnie sprawami pozaziemskich obiektów STASI nie wyglądała być tym zainteresowana, tak przynajmniej wynika z dawnych zapisów. O wiele bardziej niepokoiło ich działania ościennych państw niż atak z Marsa. Wychodzono z założenia że dziwne nieznane obiekty w pobliżu militarnych jednostek MUSZą być pochodzenia nieprzyjaznych krajów.
Wystraszeni książką pt: "Psi" w której dwóch Amerykanów pisało o psychokinezie i eksperymentach w Bulgarii i Związku Radzieckim powołano ekspertyzę na temat "Widzenia kolorów za pomocą dotyku", telepatii i różdżkarstwa. Bezimienny specjalista po zaznajomieniu się z "użyczoną literaturą" w swojej ekspertyzie doszedł do wniosków że "...naukowcy tych krajów angażują się w badania sił ludzkiego umysłu
......nauka o wysokiej aktywności nerwowej stoi na początku ogromnego wzlotu, wprawdzie badania są jeszcze dopiero początkiem lecz można już teraz wyobrazić sobie praktyczne korzyści dla sektoru służby wywiadowczej....."
Z akt wynika dalej ,że próbując dowiedzieć się więcej o obserwacji UFO nad Halle, STASI szukała informacji w gazetach z RFN-u. Znalezione informacje o jarzących, żółtych kulach, o połyskujących kulach z niebiesko-zielonym ogonem zostały starannie wycięte z gazet i dołączone do akt. źródełko http://www.mz-web.de/mitteldeutschland/verschollene-akten-stasi-auf-ufo-jagd,20641266,22256528.html Niestety w ocalałych aktach nie widać śladów ciekawych przypadków o obserwacjach UFO ani też zainteresowania tym tematem

"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>