Proszę o waszą opinię o tym, co mnie spotkało...
: śr sie 15, 2012 8:08 pm
piszę w dość dziwnej sprawie a mianowicie tego co mi się przydarzyło a mianowicie ok. 6 lat temu pewnego popołudnia nagle poczułem jakby coś chciało mnie porwać niesamowite uczucie w głowie jakby wyciągania, jakby coś chciało mnie wyciągnąć porwać było to tak silne że pobiegłem do łazienki i chwyciłem się kranu aby nie odlecieć. to wydarzenie coś we mnie zmieniło ponieważ od tego czasu umiem przesuwać rzeczy na dłoni im cięższe tym lepiej,wszystko co położe na dłoni umiem przesuwać, ale było coś jeszcze na drugi dzień gdy zapaliłem papierosa rozległ się niesamowity zapach, tak niewiarygodnie obcy, cały zapach z papierosa zmienił się w coś coś obcego, ten zapach słowo daje dawał do zrozumienia że mam do czynienia z czymś obcym, i tak mineło 6 lat aż pewnego dnia gdy znów zapaliłem papierosa dym zmienił się w zapach nieziemski ten sam zapach co przed 6 laty i od tego wydarzenia zaczeły dziać się ze mną dziwne rzeczy a mianowicie przestała mi się goić skóra tzn. wystarczy najmniejsze oparzenie i pozostaje znak od tego oparzenia czegoś takiego nie miałem wcześniej, normalnie skóra przestała mi się goić, następnie i to mnie najbaredziej ciekawi "przyszła" do mnie jakaś siła to znaczy owa siła dociska mnie do ziemi gdy chcę ćwiczyć np. coś w zwisie lub pompki to coś dociska mnie tak do ziemi że nie mogę wykonywać żadnych ćwiczeń dodam iż siły mam dużo bo zawsze lubiłem ćwiczyć zresztą najlepszym dowodem że ta siła jest,jest to że raz na 1,5 misiąca czuje że coś ze mnie schodzi i wtedy okazuje się że przez pół godziny mogę ćwiczyć aż znów ta siła przychodzi i dociska mnie do ziemi, kolejną zmianą jaka jest u mnie od tamtego wydarzenia jest to że dostałem obramowania wokół oczu które są kształtu migdałowatego i zupełnie przypominają oczy jak u kosmity do którego się przyzwyczailiśmy widzieć, co ciekawe te obramowania wieczorami czasami stają się jasno zielone (na początku były koloru szarego teraz się to zmieniło)raz pamiętam co mnie zszokowało te obramowania stały się bardzo mocno zielone czegoś takiego jeszcze nie widziałem dodatkowo co się jeszcze zmieniło to już są szczegóły ale też o tym wspomnę to na dole szyi gdzie styka się z korpusem skóra dostała kolor zielony, dodatkowo w rogu oczu kolor zmienił się na złoty te wszystkie zmiany zaczeły dziać się od lipca zeszłego roku zapach tego dymu poczułem w czerwcu, wiem że brzmi ten zapach nieprawdopodowbie i że nie mieli państwo na pewno z czymś takim do czynienia ale ja nie kłamię mówie prawdę zapach tego dymu naprawdę miał miejsce! i te zmiany plus ta siła która na mnie ciązy naprawdę istnieje i coś ma na mnie wpływ, co ciekawe nie wiem jak to jest ale do dzisiaj paląc nie czuję zapachu normalnego tytoniu tylko zapach i smak owego zapachu który przeżyłem
> > > > 1. HISTORIA
> > > > Kiedy ujrzałem tę postać w tym bardzo realistycznym śnie na drugi dzień zaczeły pojawiać się biedronki,(jedna dziennie) lekceważyłem to bo wiadomo biedronka jak biedronka ale później zauważyłem że pojawiają się dość dziwnie okna są zamknięte biedronki nie było a tu nagle jest itp.(nie umiem opisać tego), nie wiem czemu skojarzyłem to z tym co widziałem we śnie (a proszę mi wierzyć że te biedronki pojawiały się w dziwnych sytuacjach) i wpadłem na pomysł aby wyobrażać sobie tę istotę tak jak ja ją ujrzałem trwało to wyobrażanie ok. 10 min. po czym jak otworzyłem oczy była biedronka, zaczołem więc sprawdzać okna szafy czy gdzieś nie ma biedronki po czym przystępowałem do wyobrażania sobie tej istoty i proszę mi wierzyć lub nie ale biedronka pojawiała się(nie było żadnej a jak otwierałem oczy to była) trwało to ok. 3 dni może 4 i tylko raz dziennie pojawiała się biedronka. Potem biedronki nie pojawiały się już po wyobrażeniach ale pojawiały się dalej i jak mówię w dziwnych sytuacjach. Później nastała przerwa nie było biedronek, aż po roku czy 2 nie pamiętam siędząc przy ławie nagle na stół spadła biedronka dosłownie wyglądało to tak jakby się zmaterializowała, i później na 2 dzień znów się gdzieś pojawiła, pamiętam że 3 dnia znów spadłą na stół i znów w dziwnych okolicznościach się to działo ponieważ okna były pozamykane i w życiu bym się czegoś takiego nie spodziewał i tak to trwało znowuż jedna biedronka dziennie przez jakiś okres i towarzyszące to głupie uczucie że pojawia się w dziwnych okolicznościach i wtedy wydarzyło się coś jeszcze zaczołem zauważać latający cień dosłownie cień który znikał mignął mi tylko po czym znikał a po pięciu minutach pojawiała się latająca biedronka, później się to znowuż skończyło historia może jeszcze raz się powtórzyła ale na bardzo krótko, aż do tej zimy kiedy to dostałem te oczy znowuż zaczeły się pojawiać biedronki przy minus 20 stopniach jak tej zimy bywało u mnie codziennie pojawiała się jedna biedronka, znowuż może z 3 razy udało mi się zaobserwować te cienie które są wielkości biedronki a następnie po ok. 5 minutach latała biedronka. Powiem panu przeczytałem w internecie wszystko co jest na temat biedronek i zdarza się że zimują w pokoju ale sprawdziłem cały pokój , zdarza się że zimują w szparach w oknach sprawdziłem nic, sprawdziłem na zewnątrz parapet, na dole mam niewielką trawę przyjrzałem się i nic tam nie ma.
> > > > Piszę panu o tym ponieważ samemu mnie wydaje się to nieprawdopodobne ale sytuacje w których one się pojawiały w zimie gdzie biedronki zimują od października i codziennie jedna przy zamkniętych oknach się pojawiała ,i nie potrafię zapomnieć tego że jak myślałem o tym co zobaczyłem to przez krótki okres po każdym takim wyobrażeniu biedronka się pojawiała,
> > > > 2.HISTORIA
> > > > estem osobą palącą i jak wracam do domu po pracy lubię wieczorkiem wypić sobie dwa piwka problem mam wtedy taki że strasznie dużo do tego piwka palę i wtedy właśnie te 6 lat temu przed tym zdarzeniem wpadłem na pomysł aby grać sobie w karty ilekroć zachce mi się palić żeby zająć ręce i grałem sobie w pokerka dobieranego na 2 osoby, po tym wydarzeniu mniejwięcej równocześnie kiedy pojawiły się te biedronki też sobie usiadłem i popijałem piwko i zaczołem grać w karty ku mojemu zdziwieniu z ręki wyszły mi dwa kolory (wszystkie 5 np. wszystkie kiery albo piki albo trefle, co się zdarza niezwyle rzadko) i potem proszę mi wierzyć bez przerwy po przetasowaniu kart wychodziły mi kolory albo z ręki albo po dobraniu kart moje zdziwienie było wielkie taki fart bowiem się nie zdarza, zaczołem więc grać na 4 lub 3 osoby i to samo może nie zdarzało się że wszysktie rozdania miały kolor ale 2 lub 3 na pewno, i wtedy doszło coś jeszcze równocześnie przy kolorze zaczeło bez przerwy wychodzić 4 karty tego samego koloru albo same 4 i tak bez przerwy kolor i 4 karty tego samego koloru albo 4 które są w tali, tasowałem te karty a i tak wychodziły kolory i 4, Powiem tak byłem zszokowany i to bardzo mocno nigdy wcześniej nic takiego w kartach mi się nie zdarzyło taki fart bowiem nie istnieje i trwało to dość długo ok. 2 tygodni, od razu powiązałem to z tym wydarzeniem ponieważ było to ok 3 dni od tego wydarzenia, pamiętam że zadawałem nawet pytania tym kartom i jedno które zadałem było czy to coś czyli kosmici jeszcze do mnie powrócą i pamiętam że wyszedł mi wtedy z ręki po raz kolejny kolor, potem po 2 tygodniach to mineło i do dzisiaj ani razu przez tyle lat nie wyszedł mi jeszcze kolor albo 4 karty w takim samym kolorze, powiem było to bardzo dziwne i zachodzę w głowę jak to było możliwe bo tasowałem karty i czy to możliwe aby one sie układały właśnie w taki sposób, to co się zdarzyło z kartami przechodzi moje pojęcie i mówie nigdy już kolor mi nie wyszedł a wtedy co rozdałem to albo z rozdania albo po dobraniu kart był kolor i nie tylko na jednym ale i na 2 a nawet na 3 i bez przerwy te 4
> > > > 1. HISTORIA
> > > > Kiedy ujrzałem tę postać w tym bardzo realistycznym śnie na drugi dzień zaczeły pojawiać się biedronki,(jedna dziennie) lekceważyłem to bo wiadomo biedronka jak biedronka ale później zauważyłem że pojawiają się dość dziwnie okna są zamknięte biedronki nie było a tu nagle jest itp.(nie umiem opisać tego), nie wiem czemu skojarzyłem to z tym co widziałem we śnie (a proszę mi wierzyć że te biedronki pojawiały się w dziwnych sytuacjach) i wpadłem na pomysł aby wyobrażać sobie tę istotę tak jak ja ją ujrzałem trwało to wyobrażanie ok. 10 min. po czym jak otworzyłem oczy była biedronka, zaczołem więc sprawdzać okna szafy czy gdzieś nie ma biedronki po czym przystępowałem do wyobrażania sobie tej istoty i proszę mi wierzyć lub nie ale biedronka pojawiała się(nie było żadnej a jak otwierałem oczy to była) trwało to ok. 3 dni może 4 i tylko raz dziennie pojawiała się biedronka. Potem biedronki nie pojawiały się już po wyobrażeniach ale pojawiały się dalej i jak mówię w dziwnych sytuacjach. Później nastała przerwa nie było biedronek, aż po roku czy 2 nie pamiętam siędząc przy ławie nagle na stół spadła biedronka dosłownie wyglądało to tak jakby się zmaterializowała, i później na 2 dzień znów się gdzieś pojawiła, pamiętam że 3 dnia znów spadłą na stół i znów w dziwnych okolicznościach się to działo ponieważ okna były pozamykane i w życiu bym się czegoś takiego nie spodziewał i tak to trwało znowuż jedna biedronka dziennie przez jakiś okres i towarzyszące to głupie uczucie że pojawia się w dziwnych okolicznościach i wtedy wydarzyło się coś jeszcze zaczołem zauważać latający cień dosłownie cień który znikał mignął mi tylko po czym znikał a po pięciu minutach pojawiała się latająca biedronka, później się to znowuż skończyło historia może jeszcze raz się powtórzyła ale na bardzo krótko, aż do tej zimy kiedy to dostałem te oczy znowuż zaczeły się pojawiać biedronki przy minus 20 stopniach jak tej zimy bywało u mnie codziennie pojawiała się jedna biedronka, znowuż może z 3 razy udało mi się zaobserwować te cienie które są wielkości biedronki a następnie po ok. 5 minutach latała biedronka. Powiem panu przeczytałem w internecie wszystko co jest na temat biedronek i zdarza się że zimują w pokoju ale sprawdziłem cały pokój , zdarza się że zimują w szparach w oknach sprawdziłem nic, sprawdziłem na zewnątrz parapet, na dole mam niewielką trawę przyjrzałem się i nic tam nie ma.
> > > > Piszę panu o tym ponieważ samemu mnie wydaje się to nieprawdopodobne ale sytuacje w których one się pojawiały w zimie gdzie biedronki zimują od października i codziennie jedna przy zamkniętych oknach się pojawiała ,i nie potrafię zapomnieć tego że jak myślałem o tym co zobaczyłem to przez krótki okres po każdym takim wyobrażeniu biedronka się pojawiała,
> > > > 2.HISTORIA
> > > > estem osobą palącą i jak wracam do domu po pracy lubię wieczorkiem wypić sobie dwa piwka problem mam wtedy taki że strasznie dużo do tego piwka palę i wtedy właśnie te 6 lat temu przed tym zdarzeniem wpadłem na pomysł aby grać sobie w karty ilekroć zachce mi się palić żeby zająć ręce i grałem sobie w pokerka dobieranego na 2 osoby, po tym wydarzeniu mniejwięcej równocześnie kiedy pojawiły się te biedronki też sobie usiadłem i popijałem piwko i zaczołem grać w karty ku mojemu zdziwieniu z ręki wyszły mi dwa kolory (wszystkie 5 np. wszystkie kiery albo piki albo trefle, co się zdarza niezwyle rzadko) i potem proszę mi wierzyć bez przerwy po przetasowaniu kart wychodziły mi kolory albo z ręki albo po dobraniu kart moje zdziwienie było wielkie taki fart bowiem się nie zdarza, zaczołem więc grać na 4 lub 3 osoby i to samo może nie zdarzało się że wszysktie rozdania miały kolor ale 2 lub 3 na pewno, i wtedy doszło coś jeszcze równocześnie przy kolorze zaczeło bez przerwy wychodzić 4 karty tego samego koloru albo same 4 i tak bez przerwy kolor i 4 karty tego samego koloru albo 4 które są w tali, tasowałem te karty a i tak wychodziły kolory i 4, Powiem tak byłem zszokowany i to bardzo mocno nigdy wcześniej nic takiego w kartach mi się nie zdarzyło taki fart bowiem nie istnieje i trwało to dość długo ok. 2 tygodni, od razu powiązałem to z tym wydarzeniem ponieważ było to ok 3 dni od tego wydarzenia, pamiętam że zadawałem nawet pytania tym kartom i jedno które zadałem było czy to coś czyli kosmici jeszcze do mnie powrócą i pamiętam że wyszedł mi wtedy z ręki po raz kolejny kolor, potem po 2 tygodniach to mineło i do dzisiaj ani razu przez tyle lat nie wyszedł mi jeszcze kolor albo 4 karty w takim samym kolorze, powiem było to bardzo dziwne i zachodzę w głowę jak to było możliwe bo tasowałem karty i czy to możliwe aby one sie układały właśnie w taki sposób, to co się zdarzyło z kartami przechodzi moje pojęcie i mówie nigdy już kolor mi nie wyszedł a wtedy co rozdałem to albo z rozdania albo po dobraniu kart był kolor i nie tylko na jednym ale i na 2 a nawet na 3 i bez przerwy te 4