Opuszczony szpital Gdańsk - Polanki
: śr maja 01, 2013 4:25 pm
Witam !
W Gdańsku - Polanki znajduję się stary opuszczony dziecięcy szpital. Zamknięto go w styczniu w 2008r. nikt nie wie dlaczego. Oficjalna przyczyna do której się zdołałam "dokopac" ma proste wytłumaczenie, że budynek po prostu był stary i otworzono nowy oddział gdzie się przeniesiono. Jednak nie wyjaśnia to dlaczego w budynku wszystko pozostawiono, jakby wszyscy uciekli z dnia na dzień. Pierwszy raz byłam tam niedlugo po jego zamknięciu, na korytarzach stały łóżka, wszędzie walała się dokumentacja lekarska. Cały sprzęt był zostawiony, strzykawki, rózne meble czy oprzyrządowanie. Wszystko wyglądało tak jakby ludzie stamtad po prostu uciekli zostawiając wszystko za sobą. W środku można wyczuc niesamowitą energię. Ma się wrażenie że ktoś nas ciągle obserwuje. Sama kątem oka widziałam różne znikające ciemne postacie. W piwnicach były stoły które przypominały stoły do sekcji zwłok. Na ścianach były czerwone plamy, jakby z krwi. Nikt nie chce mówic o prawdziwej przyczynie zamknięcia tego oddziału. Wszyscy unikają tematu jak ognia, nie ma też żadnej dokumentacji z której można by się dowiedziec czegokolwiek. Dla wszystkich jest to temat tabu a po dzielnicy krążą jedynie plotki, że zamknięto go dlatego iż działy się tam dziwne rzeczy. Napotkałam się nawet na plotkę że kogoś tam zamordowano i dlatego oddział ten został zamknięty, ale ile w tym prawdy chyba nigdy się nie dowiemy. Osobiście mogę powiedziec, że jest tam naprawdę niesamowita energia, i na pewno bytują tam jakieś nadprzyrodzone istoty. W piwnicy czuc inna energię, niż w reszcie budynku. Jakby bardziej złowieszczą. Ostatnim razem gdy się tam wybrałam, było to kilka miesięcy temu, odkryłam że owy budynek posiada schody na strych których w wczesniejszych wizytach nie zauważyłam. Wchodząc na schody prowadzące na strych, z sekundy na sekunde miałam dośc duże problemy z oddychaniem, ledwie mogłam złapac oddech, było to bardzo dziwne doświadczenie. Gdy weszłam na górę odczułam strasznie silną energie że coś nie chce bym tam wchodziła, jakby chciało mnie się stamtad pozbyc. Rozejrzałam się jedynie i usłyszawszy krzyk mojej kolażanki, która czekała na mnie na dole zeszłam pośpiesznie na dół. Twierdziła ona że widziała jakąs ciemną postac na holu która po chwili znikneła. Na jej prośbę szybko opuscilysmy budynek. Zamierzam tam jeszcze kiedyś wrócic i może skontaktowac się z tym czym co tam przebywa, lub może uzyskac jakies EVP. I oczywiście zamieszczam zdjęcia owego miejsca mojego autorstwa
Pozdrawiam ! Immortal_girl

