Kot a reinkarnacja
: pn cze 03, 2013 9:24 pm
bardzo długo zbieralem się aby napisać ten temat chodz jestem czytelnikiem infry od 2008 roku właściwie to ciągle mam obawy czy nie zostane wyśmiany przez twardogłowych mam 26 lat i mieszkam z pewnym kotkiem z pozoru jest to zwykły kot ale okoliczności jego pojawienie i zjawiska jakie towarzyszą jego obecności już nie miałem kiedyś dziadka który w dzieciństwie poświecał mi wiele czasu razem chodziliśmy na ryby oraz czesto dyskutowaliśny na tematy związane z ufo ponieważ mój dziadek sam widział kiedyś naocznie dziwna postać i mocno się sprawami paranormalnymi interesował niestety zmarł w 2004 r.... strata przeżyła zwłaszcza moja babcia która ciągle modliła sie do niego pewnego dnia pod klatką schodową gdzie mieszka zjawił sie kot który okupywał to miejsce dniami i nocami jakby na coś czekal wzieła go do domu gdzie pozostał do dziś powiem szczerze że jestem osobą o otwartym umyśle ale mimo wszystko staram sie czasem myśleć racjonalnie ale co nastąpilo po tym zaczeło mi dawać co nieco do myślenia babcia jest osobą cieżko chorą na czerniaka ''była'' bo nowotwór złośliwy po krótkim okresie czasu spania z kotem znikł całkowicie (przypadek udokumentowany medycznie mojej babci zabrali grupe inwalicką z tego tytułu miała równie poważne problemy z sercem które równiez ustąpily sprawą zainteresował sie dziennikarz z gazety wyborczej ale póki co jak nie wiem z czym mam do czynienia wole nie nagłaśniac tej sprawy) kot początkowo nie odstępywał babci na krok (jego determinacja już wtedy wydawała mi sie dziwna) obecnie swoje zainteresowanie przelał na mnie od pewnego czasu miewam regularne sny z jego udziałem (okolo 10 w ciagu miesiąca) nie są to sny w dosłownym rozumieniu ale coś w formie przekazu gdzie informuje mnie o różnych rzeczach od błahych rzeczy jak promocje na pizze w markecie po wydarzenia ważniejsze dla ogółu zwłaszcza ostatnio gdy jedno z nich się pośrednio sprawdziło co mnie raczej przerazilo i jednocześnie zasmuciło ze przez strach przed konsekwencjami nie napisałem o tym nigdzie i nie zatrzymałem tego ponadto w jego obecność zaużyłem anomalie energetyczne (światła w mieszkaniu same zapalają się i gasną poltergeist ? ) na przestrzeni ostatnich 3 lat jest też kilka rzeczy które bardzo utkwiły mi w pamieci jedną z nich jest jego dziwne znikanie z zamknietych pomieszczeń i pojawianie się w miejscach odalonych od domu przykładem niech będzie sytuacja gdy ze znajomi ( 4 świadków) oglądaliśmy mecz ligi mistrzów on siedział na kanapie po czym zeskoczył wyszedł z pokoju i gdzieś sie ulotnił babcia przychodzi zła i mówi że kot był na dworze wybiegł jej na przeciw i dlaczego go wypuściłem w taką pogode (zima śnieg) ja mówie że to niemożliwe bo przecież drzwi była zamkniete od zewnątrz sama zreszta mnie zamkneła gdy wychodziła do sklepu okna oczywiscie pozamykane na 4 spusty mieszkanie na 5 piętrze wiec inne wyjście wiekszość osób gdy im o tym opowiadam obraca to w żart mówią że to pewnie teleportacja itp mi już do śmiechu nie jest tymbardziej że miało miejsce jeszcze kilka takich przypadkow (inne osoby też to widziały) generalnie jest jeszcze mase przypadków i dziwnych zbiegów okoliczności towarzyszących jego osobie ale zwyczajnie nie mam weny by o tym opowiadać w tym poście jedno mnie tylko nurtuje otóż mój znajowy powiedział mi kiedyś że mój ukochany kotek był własnością pewnej pani zajmującej się rozwojem duchowym i kontaktami z astralnymi bytami i generalnie jestem troche rozbity bo nie wiem co mam o nim myśleć z jednej strony chce myśleć że jest on czymś wiecej niż kotem tylko reinkarnacją mojego dziadka który ze zwględu na swoją miłość postanowił wrócić do nas i bynajmniej nie jest to moje myślenie życzeniowe czy jakies fantazje tylko poparte jeszcze pewnymi zdarzeniami o ktorych nie pisałem jednak pozostanie ta nutka niepewności wiadomo o kotach na przestrzeni wieków krążyły rózne legendy niekoniecznie te pozytywne nie mam zbytnio pojęcia o prawie karmy i tak sobie myśle czy taki scenariusz jest możliwy