Dwa NOLe nad Wrocławiem
: czw lis 14, 2013 1:11 pm
Witam. Jestem nowy na forum. Chciałbym w tym miejscu podzielić się z Wami obserwacją dwóch obiektów nad Wrocławiem. Opisana przeze mnie obserwacja została uwzględniona w raporcie INFRA 2013. 1. Data: i tu się pojawia irytujący problem, gdyż nie pamiętam dokładnej daty. Rok 1999(na pewno) przełom czerwca i lipca, około godz. 12 w południe. 2. Okoliczności: Wraz z bratem wyszliśmy z psem do parku(Park Zachodni). Kilka dni wcześniej doznałem kontuzji nogi i miałem ją w gipsie. Usiedliśmy na ławce w parku, naprzeciw polanki z pomnikiem anioła( Wrocławianie z okolicy powinni kojarzyć miejsce;). Siedząc na ławce zauważyłem dyskoidalny obiekt. Zwróciłem uwagę brata, wstaliśmy z ławki i przebiegliśmy na środek polanki. 3. Obiekt: Obiekt leciał pod kątem 45 stopni. Przemieszczał się z S-W na N-E. Leciał wysoko nad konarami drzew, jednak jego kąt względem miejsca z którego go obserwowaliśmy sprawiał, że po kilkunastu sekundach zaczął chować się za konarami. Na pewno leciał pod chmurami (chmury to osobny temat, nie jestem specjalistą ale mogły to być cumulusy na wysokości 4000m.). Obiekt po maks. kilkunastu sekundach przestał być widoczny. W momencie kiedy pierwszy chował się za konarami, zauważyłem drugi obiekt, identyczny, lecący tą samą prędkością i tym samym torem. Dzięki drugiemu obiektowi zapamiętałem tyle szczegółów. Pamiętam jak skupiłem na nim wzrok próbując zapamiętać jak najwięcej rzeczy. Kształt typowego spotka, czyli podstawa krótsza od góry. Boki obiektu(linia boku) lekko się załamywały w połowie obiektu. Kolor obiektu był „stalowy”. Poniżej poziomu, w której boki lekko się załamywały, było coś w rodzaju „okien”, czyli cztery lub pięć kwadratów, położonych w linii prostej jeden koło drugiego, kwadraty miały lekko zaokrąglone rogi. Przede wszystkim miały inny kolor od reszty obiektu, mianowicie jasno niebieski i wyraźnie odznaczały się na tle całego obiektu. Obiekty nie leciały szybko. Poruszały się pod wiatr, a właściwie w przeciwnym kierunku nadlatujących chmur(chmury same w sobie szybko się poruszały po niebie, było wietrznie jak w dzień kiedy jest zmiana frontów atm.). Wielkość obiektów na obserwowanym niebie wynosiła około 5 cm. Nie było to małe. 4. Uwagi: Dziwi mnie niezmiernie fakt, że w biały wakacyjny dzień nad dużym miastem nikt tego nie widział. Z „racjonalnych” wyjaśnień tej obserwacji można przypuszczać, że widziałem z bratem balony albo zeppeliny(takie reklamowe, swego czasu latało coś takiego nad Wrocławiem) tylko, że to nie przypominało kształtem wspomnianych latających statków. Nie mówiąc o samolotach czy śmigłowcach... I to by było na tyle.