Re: O JASNOWIDZACH PARE SŁÓW
: sob lut 14, 2009 3:02 pm
Ja mam w sobie cząstkę jasnowidza, choć nie do końca. U mnie to wygląda inaczej. Potrafię często (czyli nie zawsze) przewidzieć co się stanie. na lekcjach wf-u wiem ile razy kolega zaserwuje piłkę zanim w końcu mu się nie uda. Przed lekcjami wiem, czy ktoś zrobi kartkówkę, czy nie, i pewnie gdyby za chwilę w dom sąsiada miałoby wlecieć f-16 to też bym o tym wiedział. Problem w tym, że potrafię przewidzieć to, co stanie się za jakiś czas i tylko coś, choćby trochę związanego ze mną. Co ciekawe nie objawia mi się to w postaci snów, wizji, głosów czy czegoś takiego tylko silnego przeczucia. Krótko mówiąc moja sytuacja wygląda mniej więcej tak jak głównego bohatera filmu "Next". Wiem, jak to brzmi, ale to prawda, nie widzę specjalnego sensu w zmyślaniu. Czy się tego boję, tak jak niektórzy? Ani trochę. Może dlatego, że nie przewiduję czyjejś śmierci i tym podobnych rzeczy. Nawet mi się to podoba i często się przydaje jednak równie często zawodzi, bo tak, jak napisałem na początku nie zawszę potrafię przewidzieć co się stanie. Chciałbym to jakoś rozwinąć i wzmocnić ale niestety nie bardzo wiem jak.