"Zygzaki i pajęczaki" w polu widzenia
: sob lut 01, 2014 9:33 pm
Witam, mam pytanie, które chyba nie za bardzo pasuje na to forum, ale może akurat ktoś miał podobny przypadek. Ostatnio dość intensywnie pracowałem po 12 h dziennie, nieraz nawet dłużej. I ten przypadek miał swoje miejsce 2 razy. Pierwszy miał miejsce jakieś 2 miesiące temu, drugi może tydzień po nim i pasują bardziej na forum medyczne, ale z kolei lekarz był zdania, że to może jest objaw migreny klasycznej, której nie mam, a kolega studiujący medycynę z czymś takim się nie spotkał. Może się to wiązać ze zmęczeniem, ale był to akurat moment ( 1 raz), w którym nie dokuczało mi ono zbytnio, gdyż miałem akurat 2 dni wolnego i jakoś bardzo zmęczony nie byłem. Do sedna sprawy: siedząc wtedy przy komputerze (chyba oglądałem jakiś serial), zobaczyłem na ścianie jakieś czarne zygzaki dość duże poruszające się z góry na dół, które coraz bardziej swoim kształtem zaczynały przypominać jakieś pajęczaki, wyrośnięte kleszcze, może żuki. Obracając się, one przemieszczały się za mną, warto dodać, że tylko w jednej linii, pozostały obraz miałem normalny, przy tym szczypało ( może nie do końca szczypało, ale czułem spory dyskomfort) mnie lewe oko (moje "zdrowe" bo w 2-gim spora wada wzroku, -5 dioptrii około). Cała sytuacja trwała jakąś godzinę, co niepokoiło mnie najbardziej, przy czym nic nie pomagało. Przemywałem oko kilka razy wodą, zakraplałem, próbowałem chusteczką wyciągnąć to coś, ale nic w oku nie widziałem. Za drugim razem trwało to znacznie krócej, bo może jakieś 5 minut. Od tamtej pory się nie powtórzyło. Dodam, że nieraz (raczej rzadko) zdarza mi się widzieć jakieś mroczki, czy też rozmazuje mi się widok przed oczyma, ale to raczej normalne. Jednak ta sytuacja była zupełnie inna. Wszystko widziałem klarownie, normalnie i tylko ta linia z tym czymś przechodziła przez środek zajmując dość sporą część mojego pola widzenia.