Arek Cz - Czytał Pan książkę "Paszport do M..." to sam pan wie.......Trudno powiedzieć ile tam opowieści prawdziwych a ile nie. Te starsze które mają 100 lat i więcej na karku trudno zweryfikować, można je odrzucić ale gdy tak zrobimy to co z dziwnymi opowieściami które wydarzają się teraz albo 30 lat temu? też je odrzucimy bo dziwne?.....Huchhhhh, sam niekiedy nie wiem.
No, może nie do końca całą, ale coś tam się z tych historyjek poczytało. No, ale dokładnie, trudno coś powiedzieć o prawdziwości czyli każdy sobie bierze co chce.
często ciągnie mnie i w tą i w tamtą stronę i sam nie wiem, prawda?, fałsz?, legenda?, wyssane z palca?, żle zinterpretowane?, ktoś zjadł grzyba i miał halucynacje?,albo to ewolucja dziwności tego samego fenomenu?. Dzisiaj mamy szaraki a wtedy były elfy, wygląd inny a zachowanie podobne,,,,,,,kto to wie
No i w zasadzie Pan Arku Cz jest w najlepszej sytuacji bo nie trzyma Pan żadnej strony, no i tak powinno być. Bo wiadomo, że są elementy, które sobie wzajemnie przeczą.
Arek Cz -"good people" także kazały sobie gotować, piec. Niekiedy za karę, niekiedy rewanżowały się ludziom uczynkami.
Coś mi się przypomniało. Odnośnie tej Magonii. To o czym Pan Arku Cz wspomniał było coś takiego, że jakoby pewien świadek z USA dostał coś co przypominało ciasto. Było to wzięte przez Hyneka do jakiegoś science lab kij wie gdzie. Tam badania wykazały jakieś substancje radioaktywne (nie wiem ?). No ale w każdym bądź razie cokolwiek by to nie było. Jest to produkt fizyczny, czyli musiało być to zrobione przez te rzekome istoty w czymś związanym z technologią.
Przypomina mi się sprawa prośby UFonauty o wodę. Też pojechali napełnić ten baniak tylko kosmita gadał z akcentem angielskim, no i świadek sobie mógł wejść na pokład pojazdu, gdzie tam były te sprzęty.
Te "demoniczne" UFa dla mnie dość teoria taka... nie przekonywująca mnie. Same te przybieranie zjawisk i "przystosowanie" się do świadka mnie też nie przekonuje.
Dzisiaj mamy szaraki a wtedy były elfy, wygląd inny a zachowanie podobne,,,,,,,kto to wie
Nie zupełnie od czasów dzisiejszych.
Pierwsze udokumentowane gdzieś było pod koniec XIX wieku. potem z roku na rok przed 1947 i tak były opisy szarych. Były jak i te istoty bardziej włochate, zwierzęce, w skafandrach, o różnych dziwnych formach jak i te specjalne egzotyczne niepowtarzalne. Jednak to wszystko się przewija na etapie od wczesnych lat XX wieku.
Trudno tu o jakąkolwiek wiarygodność przed nim, jak badania UFO raczkowały od lat 50. Dlatego skąd mam wiedzieć co jest prawdziwe co nie jest bajką a co nie. Dobrze, że wymyślili tą całą hipnozę i to jako tako może być wiarygodne o ile ludzie maczający w niej palce są rzetelni. To takie mówienie, wow świadek jest naprawdę wiarygodny i w ogóle. To też nic nie daje.
Tak jak mówiłem, mogło być więcej świadków różnych przypadków i na pewno były, są i będą, gdzie widzieli coś nieziemskiego, a nie jest to zgłaszane i potem baza jaka jest taka jest, bo jest to okrojone. Skąd wiadomo czy kiedyś nie było tyle samo widzianych różnych dziwnych istot, tylko ludzie o tym nie mowili bo by ich wyśmiali czy spalili na stosie, że takie bzdety wygadują. Nawet nie mieli do tego przystosowanego języka.
Ta nie fizyczność i jakieś "sztuczne?" formy przypasowywania się do człowieka jako podstęp to jest dla mnei bezsens.
"Podstępność tych istot" - szczególnie te podstępne, że latają statkami które są formami niematerialnymi jak tu niektórzy sądzą.
Jak mówiłem nie wykluczam form niefizycznych, które mogą się ukazywać bo takie są masowo podczas BV w postaci kapturników czy "hatmen". Czy projekcji faktycznie jakiś statków na niebie bo kto wie. Nawet były i są formy całkowicie duchowe.
Jednak nie rozumiem po co demonom służyć ubranka, czy fizyczne "strzykawki" "latarki" i technologiczne fizyczne sprzęty czy z blachy zrobione pojazdy i jaki to jest wielki podstęp, żeby ludzie tak myśleli. Jak świadkowie leżą na fizycznym stole, dotykane przez fizyczne istoty, czy dotykając ścian czy rzeczy na pokładzie. To to naprawdę muszą być takie sztuczne? Czy wszczepianie podskórnych implantów gdzie są badane w laboratorium no dajcie spokój.
Jak można walnąć w łeb takiej istocie, a tu trzymacie jakąś stronę magii i biblijnych przekonań. Nie niestety nie kupuje takich wersji i chyba nic mnie do tego nie przekona. To to jest temat unikany.
I nie, nie są to żadne bzdury, bo są takie same dowody jak te które powymyślali jakieś sztuczne teorie.
Być może jest tak, że to zupełnie różne zjawiska, a nie to co przyjęte jako powszechnie za UFO.