A wiecie , ze tak jak teraz wiekszosc forumowiczow interesuje sie zmianami mozgu i zjawiskami zachodzacymi w ciele fizycznym , tak po smierci beda sie oni z niezwykla fascynacja interesowac kolejnym cialem. Beda zameczac wszystkich spotkanych postrzezonymi wlasciwosciami dostepnego dla nich ciala. A ze jest wiecej tych cial i umiera sie na raty, to oni beda ciagle to samo stekac, nie wierzac opowiesciom starszakow, iz sa ciagle jakies klejne , wyzsze do umierania.
Hm, nie ma latwo:))), po smierci mozna nadal gadac, iz po smierci drugiego ciala nic nie ma)))
Bedzie dosyc zabawnie , gdyz zywi maja wszystkie ciala a wiec mozna ich obserwowac , bez wzgledu w jakim sie jest samemu.Nic to nie da, gdyz oni beda jak cmy. Szuka sie kontaktu a tu nic, zero rozsadnej reakcji zywych na wszelakie wysilki. Tylko odruchowe wygibusy spiacego ciala zywych ludzi, dostrojonych do ciala fizycznego. .Zmarli mysla wtedy , iz wszyscy powariowali i im mozg wysuszylo, no ten z neuronami. Eh, mowie wam, dymensje to najwiekszy amfiteatr swiata..Kazdy dostaje wtedy zalamki za gupoty. Dla nikczemnikow bedzie ekstra repertuar od pokrzywdzonych. Spontaniczne reakcje spiacych cial, zywych osob da im do wiwatu, Spiace cialo to to od spania,- tak troche wyjasniam, taka pidzamka.
Dosyc przerazajacy to widok dla poczatkujacego nikczemnego umarlaka, bo nawet pobozny wtedy z wrazenia kleka i sinieje
Troche problemu dostarczaja sceptykom koledzy z tego samego poziomu, gdy wzbija sie wyzej, znaczy opuszcza wspolna dymensje. Oni po prostu znikna:) Nie bedzie ich dla tych co pozostaja. Wiec mozna nadal sceptycznie lamentowac.
A wiecie, ze mozna umrzec na zawsze, no prawie umrzec , zalapac sie na smierc wieczysta:)))
Użytkownik Zbyszek edytował ten post 22 maj 2014 - 03:37