spis dziwnych zdarzeń i odczuć jakie mam od ostatniego miesiąca, nie wiem czy to schizofremia czy psychoza czy naprawde duchy, pierwsza rzecz jaka mnie zaniepokoiła to kłucie w lewym barku pojawiło się nagle i było bardzo intensywne towarzyszy mi do dziś choć większość dnia nie czuje go wogóle, nie wiem czy to ma jakiś związek z moją chorobą lub tym czymś conacodzień jest blisko mnie, drugim głownym czynnikiem i powodem dla którego to z spisuje jest to strach przed duchem tym złym którego nie będe wstanie się pozbyć i w przyszłości to co teraz notuje będzie wstanie pomóc mym bliskim, odczuwam też że osoby w moim otoczeniu chwilami nie są sobą coś bardzo interesuje lub dziwi ich we mnie, wygląd moich oczu lekko się zmienił, źrenice są jakby bardziej czarne i powiększone, nie mają na to wpływu żadne środki odurzające ani lekarstwa, poprostu mało kiedy je zażywam, teraz przejdźmy do rzeczy, kładąc się spać często lecz niecodzień czuje napięcie takie dziwne w głowie że ktoś jest w moim pokoju oprócz mnie i osób które w nim śpią i patrzy na nas, do mnie często podchodzi dotyka, nie wtedy gdy śpie a wtedy gdy próbuje zasnąć lub właśnie zasypiam, często pojawia się powiew zimnego powietrza typu przeciąg i mrowienia w róznych częściach ciała, ostatnio w sytuacji gdy kilka osób było w domu straszna duchota zero powietrza nagle poczułem intensywny zimny powiew powietrza był aż przyjemny lecz odrazu przypomniał mi o tym że coś to musi znaczyć conajciewkawsze moja siostra spytała czy czujemy ten wiatr i że jakoś dziwnie bo akurat w tym pomieszczeniu to było niemożliwe, teraz przejde do czegoś co zdziwiło poprostu wszystkich moich domowników, pewnej nocy siedziałem sobie na czacie gadałem z ludźmi przy okazji grałem w bilard zmęczony powiedziałem sobie a ide spać godzina koło 4.00 w nocy, moj pokój na jednym z łóżek spałem ja, na drugim siostra a na trzecim 2 małe siostrzenice, gdy się położyłem jakąś minute po zamknięciu oczu rozlekł się straszny huk przy łózku moich siostrzenic, oczywiście wszyscy się obudzili zapalam światło a tu szafka nad barkiem w której poukładane były talerze z kryształu jakieś świeczki, filiżanki i stalowy krzyż poprostu się otworzyła i powypadało z niej kilkanaście talerzy i ten krzyż który kolejnym dziwnym przypadkiem nie upadł na bok a stanął co było możliwe bo miał dosyć stabilną podstawke lecz mało prawdopodobne by właśnie na nią upadł a wśród niego te kilka talerzy oczywiście potłuczone na setki kawałeczków , dzieci przestraszone, siostra nawet nie chciała o tym myśleć ja z ciekawski i z reguły racjonalnie myślący człowiek sprawdziłem ściany czy się nie przesuneły czy coś nie ruszyło tej szafki ale wszystko wokół było ok, powiem jeszcze tylko że kładąc się wyraźnie czułem że zaraz coś się stanie, ale niespodziewałem się że będzie to coś takiego, myślałem ze to jakiś znak żebym zaczął wierzyć w boga lub coś podobnego ale do dziś nie wiem co o tym myśleć a stało się to jakieś 3 tyg temu, siostra poprosiła mnie tylko żebym sprawdził co u babci czy nie oznaczało to może jej ostatnich dni życia, na nasze szczęscie tak niebyło, innym razem spałem sam w domu u babci ostro wierzącej w boga wszystkie ściany w obrazach i krzyżach gdy zasypiałem powróciło do mnie to samo uczucie takie wewnętrzne napięcie i uczucie że ktoś jest ze mną, że się zbliża, próbowałem to ogarnąć na siłe się zrelaksować przykryłem się poduszką lecz napięcie to niedało mi spać zimne powiewy przy zamkniętych oknach i drzwiach stały się bardzo silne, zacząłem czytać o zjawiskach podobnych i modlić się czego nigdy nie robie aby duch który się zagubił opuścił mnie w tej chwili że to złe miejsce dla niego, potem jakoś się uspokoiło i z trudami usnałem, nie miałem żadnych koszmarów itp żadko kiedy mam jakiekolwiek sny i jak już usne to śpie mocnym snem. Chciałbym jeszcze tu napisać choć nie wiem kto będzie to czytał o tym że takie zjawiska jak samopogłaszanie i przyciszanie telewizora towarzyszą mi praktycznie zawsze gdy tylko go oglądam, choć czasami tydzień nie mam na to czasu i poprostu o tym zapominam, nawet teraz gdy jest spokojny ciepły wieczór gdy tylko skupie myśli to tv szaleje zacina programy i się pogłasza, od ostatnich dni ta sytuacja zaczęła mnie niepokoić bo ma to wpływ na moich domowników ciekawi mnie co o mnie myślą, moja sytuacja pasuje do tych wspomnianych na różnych forach o opętanych , jakoś w to nie wierze bo to może być prosty zbieg kilku przypadków, ale lubie sam zwiedzać lasy, bardzo zaczeło mnie ostatnio interesować wszystko co się wokół dzieje, przyroda. dlaczego coś jest tak a nie inaczej, i ludzie którzy są blisko mnie dziwnie się zachowują np moja babcia ostatnio przebiła mi się dętka w rowerze jakieś 4 dni temu była jakaś 00:30 czyli późna godzina byłem niedaleko niej a daleko od domu postanowiłem że pojde i zostane u niej, pukam u babci paliło się światło ale widać że była śpiąca odrazu jak wszedłem poczułem znów ten znajomy zimny powiew, nie zmieniło to moich planów i pościeliłem sobie łóźko i postanowiłem iść spać, babcia nagle przestała być senna i zaczeła szukać nietypowych rzeczy jak na nią i tą godzine, a tu się cieszy że ogórki w szafie znalazła, a to że ma żarówke o której zapomniała, widziałem że szuka czegoś lecz gdy spytałem czego nie mowiła nic, usnełem pierwszy od niej wiec nie wiem co dalej, czuje że w najbliźszym czasie może stać się coś dziwnego i ta notatka może być pomocna, może to ja jestem umysłowo chory i mam paranoje lecz boje się że to jakiś duch, dodam jeszcze że kiedyś wyłowywaliśmy duchy wraz z rodzeństwem i wydało mi się to prawdziwe, wtedy byłem dużo młodszy i nie brałem pod uwage tego że może to mieć wpływ na moją przyszłość teraz zaczynam się nad tym zastanawiać, pozatym prowadze normalne życie jako 24 latek co wy na to ?

Nie wiem, co się dzieje. Chory czy opętany?
#1
Napisano 10 sierpień 2014 - 21:10
#2
Napisano 11 sierpień 2014 - 03:03
Myśle że powinieneś pisac mniej chaotycznie, używac przecinków i kropek tam gdzie trzeba oraz rozpoczynać zdanie z wielkiej litery. A co do samego "ducha" to mysle że nie ma się czego obawiać. Z logicznego punktu widzenia to dla mnie to wygląda nastepująco; ty zastanawiasz sie czy to nie jakis duch, on Ci pokazuje ze jest a ty dalej w niego nie wierzysz. Niestety żyjemy w takim świecie gdzie wystarczy powiedzieć na głos że masz kontakt z duchem jakims a od razu przykleją ci etykietkę "wariat" i do leczenia. Duchy nie są takie straszne jak się wydaje. Przecież ten twój nic takiego Ci nie zrobił. Jakby co to porozmawiaj z jakimś księdzem albo innym duchownym to może Ci cos doradzi o ile ma powołanie. Ja osobiście wierze w duchy i te klimaty bo wiem czego doświadczyłem i co widziałem ale nie bede sie na tm forum wypowiadał bo pewnie mi ublizać zaraz zaczną i powiedzą że albo fake albo że nienormalny jestem.
#3
Napisano 11 sierpień 2014 - 11:45
#4
Napisano 11 sierpień 2014 - 12:04
Użytkowniku aro45. Piszesz by założyciel tematu uważał na ortografię, a sam zaczynasz zdania mała lub wielką literą, jak Ci się podoba.
Nie podoba mi się też generalizacja w stosunku do księży. To są po prostu zwykli ludzie: zdarzają się wśród nich zarówno dobrzy, jak i źli. Nie ma sensu więc odradzać całkowicie kontaktu z księdzem, znam osobiście takich, którzy naprawdę starali się i potrafili pomóc. Ale jak wszędzie, wśród nich też zdarzają się buce.
#5
Napisano 11 sierpień 2014 - 13:04
Papieże modlący się do figurek i obrazów!!!!!!!! Przeróbcie okultyzm w kościele i przeczytajcie trzecie przykazanie.
Użytkownik aro45 edytował ten post 11 sierpień 2014 - 13:29
#6
Napisano 11 sierpień 2014 - 13:17
Ktoś tu jest rzeczywiście nawiedzony, ale na to nie potrzeba egzorcyzmów.
#7
Napisano 11 sierpień 2014 - 13:29
#8
Napisano 11 sierpień 2014 - 14:04
Hm ortografia, mnie juz dali spokoj, ale tez jakos ludzie nie chca juz odpisywac na moje posty:(((. Kiedys pojawily sie wypowiedzi , ze lepiej sie mnie slucha niz czyta,
Gdyby przeszlo, to bym nawet po pol wyrazu pisal a na reszte zapraszal telepatycznie, aaaaale nie przejdzie:(((
#9
Napisano 11 sierpień 2014 - 15:49
#10
Napisano 11 sierpień 2014 - 20:12
Hm ortografia, mnie juz dali spokoj, ale tez jakos ludzie nie chca juz odpisywac na moje posty:(((. Kiedys pojawily sie wypowiedzi , ze lepiej sie mnie slucha niz czyta,
Gdyby przeszlo, to bym nawet po pol wyrazu pisal a na reszte zapraszal telepatycznie, aaaaale nie przejdzie:(((
Jasne, że świetnie się Ciebie słucha i ogląda na YT. To odpisywanie to trochę ryzyko. Z otrografia jest ok.
Przejdzie, przejdzie. Danut wróciła.... i wcale nie piszę tego złośliwie. "Gadjcie' jak najwięcej.
#11
Napisano 11 sierpień 2014 - 20:21
#12
Napisano 11 sierpień 2014 - 23:28
e tam ze smartfona a ciskaj klawisze po 50-tce bez okularow!!!
#13
Napisano 12 sierpień 2014 - 05:48
Nie zgodzę się z opiniami, że pisanie z błędami po polsku jest czymś obojętnym.
"Znam bardzo inteligentną osobę która pisze koszmarne orty." - Oczywiście, można być inteligentnym, a jednocześnie mieć problemy z pisownią. Jednak w dzisiejszych czasach w razie wątpliwości nie musimy nawet sięgać na półkę po słownik ortograficzny, bo można zainstalować automatyczny słownik, który zrobi to za nas. Tak więc błędne pisanie i kaleczenie naszego języka może być objawem jedynie niedouczenia lub lenistwa.
Czemu więc pisać poprawnie? Otóż ukończenie przynajmniej podstawówki do czegoś obliguje.
#14
Napisano 12 sierpień 2014 - 09:48
No dobra, tresc tym razem jest wazniejsza niz pisownia, na niej sie skupmy. Kiedys scieralem sie z corka o pilota do telewizora, bo program byl nudny i w czasie szarpaniny wywalilo mnie z ciala a raczej wypieprzylo mi cialo eteryczne , ktore wsadzilo palca w swiatelka bezposrednio w telewizor. Wiedzialem, ze tez mozna tam zmieniac programy. Telewizor sie przepalil i tyle. CAla akcja byla tak delikatnym ruchem w moim umysle , iz polapalem sie dopiero jak sie przepalil telewizor.
A wiec co?
Gdy wywalaja sie nam ciala niefizyczne, to tego nie postrzegamy. One przelaczaja nam swiatlo, chwytaja za butelki, halasuja, jak niewinne baranki. Synek znajomej tez zmienial programy bez wciskania. A co jego mamunia , a smieje sie, bo nie musi wstawac.
Raz jechalismy autem a ona ze ja mdli i zle jej sie robi. Postekala chwilke i przeszlo. Co sie dzialo? , haha. A rozmawialismy zafascynowani.
Innym razem jestem na zlocie obe i dwoch kozakow stanelo przy mnie . Nagle zaczalem dygotac, nogi jak z gliny. zle sie robili, mdli ,jakbym sie przezarl lodami z boczkiem wedzonym i popil kawsnego mleka z wszawym wirusem. Ale ja kuty, odskakuje od sciany i patrze caly wylomotany na stojacych kolesi pod sciana. A ci w smiech az do podlogi ich schyla. Powiedzieli tak. A my ciebie mentalnie ze schodow zrzucali, haha z 2 pietro, tak prosto na banie w przepasc. No jasne!!. Odczulem kwantowe impulsy, synapsy magnetyczne i dostalem stracha. Podswiadomie odczulem zagrozenie i wywolalo trzepanie ze strachu o zycie, w swiadomosc dzienna, ze zaraz zabija , zmiotaja, wygnota. To ta wersja dla naukowcow. Dla mnie i moich kolesi ze zlotu obe, proste bylo, iz koncentrujac sie na wirtualnym ciele wzbudzili w nim tyle energ,i iz chwycili mnie nim za fraki i wypieprzyli ze schodow.
A ja na to co?
A wystraszylem sie i przy okazji wyrwalo mi cialo niefizyczne, ktore przy okazji utracilo energie, co owocuje wlasnie takim nieprzyjemnym trzepaniem. Gdy ono wraca spowrotem, lub zostaje wytworzone zastepcze cialo niefiyzczne( najczesciej astralne) to wlasnie tak trzepie. Zimno sie robi, nieprzyjemnie po calym karku i durnowato telepie i mdli i chlodzi
A wiec Jacek urodziles sie tysiace lat za wczesnie, bo teraz jeszcze ciemnota na swiecie. Nie wiedza o duchowym. Ciesz sie bracie i delektuj dreszczami, bos wielowymiarowy.
Użytkownik Zbyszek edytował ten post 12 sierpień 2014 - 09:51
#15
Napisano 12 sierpień 2014 - 09:55
#16
Napisano 12 sierpień 2014 - 10:02
#17
Napisano 12 sierpień 2014 - 10:13
#18
Napisano 12 sierpień 2014 - 10:19
Co do atywnosci naszych cial niefizycznych tom prekursor, u nas w Europie zadupie straszne. Zwalanie winy na innych i totalny debilizm duchowy.
To co bedziecie sie uczyc percepcji niefizycznej, czy nie!!!!
Użytkownik Zbyszek edytował ten post 12 sierpień 2014 - 10:21
#19
Napisano 12 sierpień 2014 - 11:38
Witam i przepraszam z tą chaotyczną pisownie, wstawiłem z biegu moją notatkę bez uprzedniego przejrzenia jej, mój błąd. Chciałem dowiedzieć się tylko czy moje obawy to początek mojej choroby psychicznej czy coś innego w tym tkwi. Dziękuje za odpowiedzi i proszę o jakieś rady jak dalej z tym postępować, w minioną noc sytuacja wyglądała podobnie.
#20
Napisano 12 sierpień 2014 - 13:02
Mam wrażenie że poza postem Zbyszka o ciałach astralnych cała dyskusja poszła w zupełnie innym kierunku niż powinna. Gościu wam opisuje swoje przeżycia paranormalne i pyta o radę kogoś doświadczonego w tych sprawach a wy tu dyskusje o ortografii, smartfonach i księżach
Jacku co do twoich przeżyć to myślę że trochę wyolbrzymiasz problem, strach ma wielkie oczy. Piszesz że w dzieciństwie bawiliście się w wywoływanie duchów, może nasłuchałeś się o nich wtedy za dużo i teraz boisz się że one wszędzie są. Nie jestem ekspertem, ale na (prawie) wszystko da się znaleźć jakieś normalne wytłumaczenie, więc spróbuj wyluzować i spojrzeć na wszystko z dystansu. Powinno pomóc.
...takie zjawiska jak samopogłaszanie i przyciszanie telewizora towarzyszą mi praktycznie zawsze gdy tylko go oglądam...
To normalne, ja też tak mam. Reklamy są nadawane wyraźnie głośniej niż filmy