Sen, czy nie....?

Doświadczenia wyjścia z ciała, stany bliskie śmierci, sny...
Awatar użytkownika
nickmar
Infrzak
Posty: 31
Rejestracja: czw sie 07, 2008 9:35 pm
Kontakt:

Sen, czy nie....?

Post autor: nickmar »

Zacznę od tego, że miałem duży problem zdecydować się czy warto o tym pisać, ale jakoś dziwnie nie daje mi to spokoju od rana. Cały dzień o tym myślę, ale do rzeczy.Położyłem się wczoraj jak zazwyczaj, między północą, a pierwszą i zasnąłem niedługo po tym. Nie mam pojęcia ile czasu mogło utrwać od momentu zaśnięcia, do tego o czym chcę napisać, gdyż po prostu spałem. Śpiąc miałem wrażenie, że w pokoju, lub na zewnątrz błyskają, migają światła. Nie mam pojęcia jak to opisać abyście mogli zrozumieć. Teraz tak sobie to tłumaczę, że to światło musiało błyskać (ileś tam czasu, o ile w ogóle cokolwiek błyskało) i poprzez swoją intensywność spowodowało że się rozbudziłem i właśnie przez zamknięte powieki miałem wrażenie że coś błyska, miga. Lekko uchyliłem wydaje mi się że jedno oko, prawe (leżałem na lewym boku - zorientowałem się w jakiej pozycji leżę, właśnie jak uchyliłem powiekę) Więc rozchylam powiekę i widzę jak na telewizorze przeskakują kanały, ale na żadnym nie ma programu (czarny ekran i błyski występujące przy ich zmianie, w lewym górnym rogu wyświetlają się ich numery. Zamykam powieki i myślę czy moja narzeczona włączyła tv i bawi się pilotem? Otwieram oczy, telewizor wyłączony, ciemno w pokoju. Zamykam oczy po czym znów otwieram, leżę na lewym boku, twarzą do pokoju, przede mną leży narzeczona w tej samej pozycji co ja, przed oczami mam jej plecy, które zasłaniają mi cały widok na pokój, leżę i czuję dziwny lęk przed tym, aby podnieść głowę i spojrzeć na pokój. Jednak po chwili podnoszę głowę i spoglądam, pusto. Kładę się zamykam oczy, znów przez powieki widzę błyski, znowu otwieram oczy, tym razem jestem pewny, że pochodzą zza okna, zamykam oczy i chyba od razu zasypiam.Nie wiem, sen czy nie, miewam czasem różne sny, miłe, mniej miłe, straszne, nie straszne, ale zawsze byłem na sto procent po przebudzeniu pewny że to był sen, a teraz sam nie wiem.Jeszcze dodam, może jakiś tydzień temu obudziło mnie bzyczenie, jakby komara, poprawiłem się, nakryłem bardziej kołdrą żeby mnie nie ugryzł i zasnąłem. Rano to sobie przypomniałem i myślę... komar w marcu, hmm.... skoro komar to gdzie on jest, czemu nie mam ukąszenia, przecież przy mnie latał na pewno powinien mnie ugryźć... To tyle... 
:)
Kinga
Infrzak
Posty: 33
Rejestracja: pt maja 14, 2010 9:13 pm
Kontakt:

Re: Sen, czy nie....?

Post autor: Kinga »

Omamy hipnagogiczne?  Z tym bzyczeniem owada to nawet częste jest przy zasypianiu/ budzeniu się.
Awatar użytkownika
Ameno
Infrzak
Posty: 40
Rejestracja: pt wrz 02, 2011 7:23 pm
Kontakt:

Re: Sen, czy nie....?

Post autor: Ameno »

Ostatnio też miałam chyba "omamy",he he. Śpię sobie aż tu nagle wielkie bum,huk jakby dom się zawalił. Obudziłam się,wstałam zobaczyć czy coś się zawaliło w domu,ale nic nie widziałam. Spojrzałam na zegarek 24:00 więc pomyślałam że to sen i położyłam z powrotem.Gdy tylko położyłam głowę na poduszkę usłyszałam dźwięk w telefonie mojego męża w którym budzik był nastawiony. Wyciągnęłam z pod poduszki telefon patrzę a tu wskaźnik baterii szaleje i się ładuje i pisze "ładowanie baterii". Więc odblokowałam go i nacisnęłam klawisz wyłączenia.Położyłam pod poduszkę i znowu leżę.Po minucie znowu się powtórzyło,niestety już nie mogłam go wyłączyć.Obudziłam męża to się też zdziwił,wyciągnął baterię i po włączeniu telefonu już było ok. Myślę że to może jakiś skok napięcia był albo naprawdę popsuty telefon.
Awatar użytkownika
nickmar
Infrzak
Posty: 31
Rejestracja: czw sie 07, 2008 9:35 pm
Kontakt:

Re: Sen, czy nie....?

Post autor: nickmar »

No nie wiem, mam wątpliwości czy to był skok napięcia,  co do tych omamów, musiałbym o tym poczytać, jednakże mam wrażenie że byłem w pełni świadomy tego co się dzieję...
:)
Awatar użytkownika
Ameno
Infrzak
Posty: 40
Rejestracja: pt wrz 02, 2011 7:23 pm
Kontakt:

Re: Sen, czy nie....?

Post autor: Ameno »

Dlatego napisałam w cudzysłowie "omamy". Czasem dzieją się takie rzeczy których nawet naukowcy nie potrafią wytłumaczyć.Nie napisałam że nie wierzę w twoją historię. A co do skoków napięcia to kiedyś jak byłam w pierwszej ciąży to chciałam włączyć światło a żarówka wybuchła,chciałam znaleźć drugą na wymianę ale nie znalazłam to postanowiłam pójść do mego ojca,który mieszka w drugim domu obok. Gdy weszłam do jego kuchni w poszukiwaniu żarówki zapaliłam światło i żarówka znowu wybuchła. Dlatego myślę że jakieś przeładowanie mogło być,ale któż to wie....
Awatar użytkownika
Andrzej 58
Weteran Infranin
Posty: 1041
Rejestracja: sob maja 09, 2009 4:20 pm
Kontakt:

Re: Sen, czy nie....?

Post autor: Andrzej 58 »

Ameno - żarówki nie wybuchają z powodu wzrostu napięcia a utraty szczelności bańki.To nazywa się implozja.Czy telefon w tym czasie podłączony był do ładowarki?W relacji Nicmara pojawia się "komar".Cichy dźwięk.Porównując to z innymi relacjami można jednoznacznie stwierdzić ,że nic wam się nie zdawało.Zapytam Was ,czy jakieś sny pamiętacie z czasu bardziej odległego w czasie.Takie wyjątkowe.Być może należycie do kręgu osób ,którymi interesują się bzykacze komarów czy pszczół.
Awatar użytkownika
Ameno
Infrzak
Posty: 40
Rejestracja: pt wrz 02, 2011 7:23 pm
Kontakt:

Re: Sen, czy nie....?

Post autor: Ameno »

Kilka lat temu z tymi żarówkami musiało być coś nie tak,bo w ciągu 4 minut żeby 2 żarówki trzasnęły.Być może dla ciebie Andrzeju to coś wytłumaczalnego ale dla mnie pozostaje zagadką. Co do telefonu to nie był podłączony do ładowarki,leżał pod poduszką jak co noc.Co do "bzykania" to u mnie nic nie bzyczało. Co do snów to chyba tak jak u każdego są i nic nie znaczące i sny prorocze.
Awatar użytkownika
Andrzej 58
Weteran Infranin
Posty: 1041
Rejestracja: sob maja 09, 2009 4:20 pm
Kontakt:

Re: Sen, czy nie....?

Post autor: Andrzej 58 »

Też myślę Ameno ,że to nie przypadek.Mam nagranie jednej z naszych użytkowniczek ,gdzie z lampą dzieją się dziwne rzeczy.Dodatkowo widać i słychać jak sam przełącza się wyłącznik.Sam opisywałem jak w zeszłym roku siedząc przy komputerze przy wyłączonej lampie nagle halogenka zaczęła się zapalać i gasnąć.Trzykrotnie .Natychmiast sprawdziłem czy wyłącznik jest wyłączony i okazało się ,że był wyłączony.Jest na to odpowiedź .Przewód od wyłącznika do żarówki halogenowej znalazł się w dużym polu elektromagnetycznym i to o spolaryzowanym strumieniu( twierdzę tak ponieważ jest to lampa podwójna a druga część w tym czasie nie reagowała).W Twoim przypadku prawdopodobnie było podobnie.Telefon znalazł się w zasięgu podobnego pola dlatego sfiksował.Celem pewnie nie był telefon a osoba ,która (Ty lub mąż) kto miał głowę na poduszce.To źródło obcych snów i narzędzie szpiegowania myśli.Pomyślisz ,że to niemozliwe- w Japonii już sprzedają urządzenia sterowane myślą do sterowania telewizorem a na uniwersytecie MTI przeprowadzono udane próby sterowania szczurem przy pomocy pola elektromagnetycznego.Tyle tylko ,że takie zjawiska opisywane są od bardzo dawna.Jestem pewny ,że to nie cuda a manipulacje.Jeśli mogę coś podpowiedzieć,to powinniście z mężem przeanalizować swoje sny,  te bardzo realistyczne ,które pamiętane są latami.Dorzucę cytat z księgi Henocha;"Pogubią się w głupocie swoich serc a fałszywe sny wprowadzą ich w błąd"Fałszywe sny???- komu i do czego są potrzebne?
Ronin
Zaangażowany Infranin
Posty: 349
Rejestracja: pt mar 15, 2013 2:53 pm
Kontakt:

Re: Sen, czy nie....?

Post autor: Ronin »

Kilka lat temu moją żonę i mnie w środku nocy (równocześnie poderwaliśmy się z łóżka), obudził dźwięk trudny do opisania. Wrażenie miałem takie (żona tak samo) jakby ktoś pochylił się nade mną i zagrał na takiej plastikowej małej piszczałce (są takie urodzinowe trąbeczki, gwizdki). Dźwięk był dość długi i natarczywy, słyszała go również moja żona... Pochodzenia dźwięku nie udało się ustalić.
Awatar użytkownika
nickmar
Infrzak
Posty: 31
Rejestracja: czw sie 07, 2008 9:35 pm
Kontakt:

Re: Sen, czy nie....?

Post autor: nickmar »

Jeśli chodzi o sny realistyczne to pamiętam jeden taki z zeszłego roku, możliwe że nawet to był podobny okres, a na pewno pierwszy kwartał zeszłego roku.Śniło mi się że byłem w mieszkaniu rodziców, siedziałem na kanapie w dużym pokoju, zaczynał się zmierzch i za oknem było już dość ciemno. Zauważyłem na zewnątrz jakieś światła, podszedłem do okna i widzę maszerujących żołnierzy, całe ogromne szwadrony, piechota, czołgi i inne pojazdy, helikoptery, samoloty, wszystko co tylko jest w armii. Wszyscy oni kierują się ze wschodu na zachód, stąd wiem bo na zachód również wychodzi to okno. Rodzice mieszkają na typowym blokowisku, więc patrzę tak na nich i na całą okolicę, bloki stoją tak jak na prawdę są zbudowane, ale cała okolica jest zupełnie inna, w koło jest tylko piasek, tak jakby osiedlę stało na pustyni. Patrzę dalej i widzę że Ci żołnierze  zaczynają się cofać, biegną, uciekają przed czymś, ale jeszcze nic nie widzę. Za moment zauważam na horyzoncie napływającą wodę, płynie bardzo szybko i szybko przybiera na wysokość, w dosłownie kilka sekund jest na wysokości mojego piętra (7) i wtedy się budzę. Na prawdę się przestraszyłem, sen był bardzo realistyczny, ale wiem że był to sen, nie tak jak to co opisałem wyżej.
:)
ODPOWIEDZ

Wróć do „OOBE, LD, NDE, HIPNOZA”