Mój Tata i jego opowieści o duchach

Listy forumowiczów i czytelników. Podziel się swoim niezwykłym przeżyciem!
Awatar użytkownika
Alicjaaa
Infrzak
Posty: 31
Rejestracja: ndz lip 21, 2013 3:16 pm

Mój Tata i jego opowieści o duchach

Post autor: Alicjaaa »

Hej ! Jestem nowym użytkownikiem, wiec na początku chciałabym się z wszystkimi przywitać ;) Chcę podzielić się z Wami historiami, które opowiadał mi zawsze mój tata. Ostatnio nie wracamy już do tych tematów, ale kiedy byłam jeszcze dzieckiem opowiadał różne rzeczy. Początkowo myślałam, że chce mnie tylko nastraszyć, jednak z biegiem czasu (gdy jako dorosła osoba lepiej poznałam swego ojca) uznałam, że nie jest on osobą, która lubi sensacje i "opowieści dziwnej treści". Przeżył na prawde niesamowite historie (które potwierdza rodzina i znajomi) zarówno zabawne jak i te straszne. Jest na pewno człowikiem, który od zawsze przyciągał do siebie "coś". W jego życiu mają miejsce niezliczone ilości zbiegów okoliczności i dziwnych przypadków np. myśli o osobach, których nie widział kilka lat, a za chwilę spotyka je na ulicy i inne takie mniej znaczne pierdółki. Jeśli chodzi o te bardziej straszne opowieści chciałabym opisać 3, które najbardziej wbiły się w moją pamięć. 1 historia wydarzyła się w czasach kiedy tata był w wojsku.Stał wtedy na warcie. Była strasznie mroźna zima. Środek nocy. Tata zamarzniety już prawie w kostkę lodu, stwierdził, że może uchroni się troche przed mrozem i okropnym wiatrem w starym budynku, obok którego stał. Budynek ten bardziej przypominał ruiny jednak miał jako taki dach i kilka rozwalających się ścian, wiec tata wszedł do środka. Ciepło tam nie było, ale przynajmniej uwolnił się od szalejącej mroźnej wichury, która panowała na zewnatrz. Jego uwagę przykuła skrzypiąca drewniana podłoga, która przy każdym jego ruchu falowała i wydawała okropne dźwięki.W pewnym momencie pomyślał sobie: "Jak mi strasznie zimno, ile ja bym dał żeby się ogrzać pod kocem". I zaraz po tym usłyszał tuż przy swoim uchu zachrypnięty szept: "Czuuujesz krew?". Tate zamurowało. Nie wiedział co zrobić. Wyszedł z budynku i próbował wytłumaczyć sobie jakoś to zjawisko. Ale za cholerę nie mógł. Oto jego słowa: " gdybym tylko usłyszał ten tekst, mógłbym sobie wytłumaczyć, że mi sie przesłyszało, że to świszczący wiatr na dworze, że skrzypiąca podłoga, do tego zmęczenie i wyziębienie, ALE JA CZUŁEM NA MOIM ZMARZNIETYM KARKU CIEPŁY ODDECH!"  Do dziś kiedy ktoś mówi mu coś na ucho robi dziwną pozę. Za każdym razem myśli o tej sytuacji..ale kiedy pytam go czy się wtedy bał odpowiada, że bardziej był zaskoczony niż wystraszony. Tak czy siak następnego dnia spytał dowódcy co było w tym budynku.(nie pamiętam czy to był zwykły dom czy coś innego) Odpowiedział, że po wojnie znaleziono tam zwłoki kilkunastu Polaków schowanych pod drewniana podłogą. 2 historia z czasów już nie tak odległychWtedy tata mieszkał z babcią (swoją matką), wymagała wtedy opieki, gdyż z racji wieku miewała głupie i niebezpieczne pomysły.W środku nocy obudził  tatę dziwny odgłos. Wstał zaspany zapalił swiatło. Okazało się, że babciny kredens (zamknięty na klucz, czego babcia zawsze pilnowała) stał z otwartymi szeroko drzwiczkami. Kiedy drzwiczki sie otwierał potrąciły kryształowy wazon, który mimo upadku nie ukruszył się ani trochę. Dziwne było to zjawisko, gdyż wygladało to tak jakby kredens został otwarty przez jakąś ogromną siłę, która znajdowała sie w środku mebla. Tata nie zastanawiając się nad tym długo podniósł wazon wsadził suszone kwiaty (a raczej to co z nich zostało) do wazon, zamknął kredens i poszedł spać dalej. Rano babcia odebrała telefon, że w nocy zmarła jej sąsiadka. Tata tylko pokręcił głową i zaśmiał się w duchu. 3 historiaZbliżała się rocznica śmierci mojego dziadka (którego niestety nie zdążyłam poznać, gdyż zmarł  3 dni po moim urodzeniu). Babcia zamówiła oczywiście mszę w kościele (była bardzo religijną osobą). Tata siedział razem z babcią w kuchni. Przygotowywali jakiś posiłek i wtedy tata zaczął mówić, że zastanawia się czy iść na mszę itd ( tata nie jest osobą wierzącą, tak jak  z resztą ja i chodzenie do kościoła nie jest dla niego przyjemnością). W momencie kiedy zaczął głośno przedstawiać swoje wątpliwości co do udziału w rocznicy śmierci ojca - usłyszeli wraz z babcią ogromny huk. Poszli szybko do pokoju, okazało się, że okno tak mocno otworzyło się i zamknęło, że szyba była peknięta w pół na całej długości okna. Tata zarzekał się, że przeciągu ani wiatru na pewno nie było (pilnował tego ze względu na babcie, która nie powinna być w przeciągach i któej ciągle było zimno). Babcia zaś zwaliła to na Boży znak (jak z reszta wszystko co wydarzyło się  w jej życiu). Tak czy siak tata nie miał już wątpliwości, poszedł do kościoła ze względu na dziadka, wierzy że to był znak jego ducha ( a raczej energii - jak to on określa). 
Awatar użytkownika
Alicjaaa
Infrzak
Posty: 31
Rejestracja: ndz lip 21, 2013 3:16 pm

Re: Mój Tata i jego opowieści o duchach

Post autor: Alicjaaa »

Zapomniałam jeszcze o jednej ciekawej historii. Kiedy jeszcze nie było mnie na świecie, rodzice mieszkali z moja starszą siostrą w małym mieszkanku. Tata z racji, że swego czasu dużo malował, miał pełno swoich obrazów na ścianach. Co kilka dni ( a zdarzało się, że codziennie) ok godz. 2-3 w nocy wszystko spadało ze ścian. Potwierdza to nawet moja matka, która jest wielkim niedowiarkiem i na każde wspomnienie o duchach tylko się śmieje i mówi, że takich zjawisk nie ma. Pewnego razu mama leżała (lub cokolwiek innego robiła - wersja dla mnie i siostry jest taka ze się kąpała ;)) z tatą w wannie (w kuchni, ponieważ mieszkanie było za małe na osobną łazienkę) i właśnie była ta godzina kiedy wszystko leciało ze ścian. Tym razem jednak zamiast obrazów poleciała cała suszarka z naczyniami. Oczywiscie wszystkie kubki i talerze poszły do kosza.Znajomy taty- niedowiarek- stwierdził, że on to musi na własne oczy zobaczyć, wiec umówił się z rodzicami, że przyjdzie wieczorem i poczeka na te "cyrki" ;)Kiedy wydarzyło się to co zwykle, wyszedł z mieszkania mówiąc, że nawet jeśli to głupi żart to jego noga więcej tam nie stanie ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „RELACJE I HISTORIE CZYTELNIKÓW”