Opętanie czy choroba psychiczna

Różne religie, Biblia, własne interpretacje pisma, cuda, etc.
Pinas z Miletu
Infrzak
Posty: 74
Rejestracja: czw sie 15, 2013 5:10 pm

Re: Opętanie czy choroba psychiczna

Post autor: Pinas z Miletu »

Nie dowierzam tym wszystkim opowieściom o lewitacjach, pluciu gwoździami itd. Ostatnio od znajomej, która pracuje na uczelni z x. Posackim usłyszałem hit sezonu. Swoją drogą- Posacki to doskonały manipulator, potraf najpierw doprowadzić dziewczynę na egzaminie do płaczu, żeby potem ją po ojcowsku przytulać i pocieszać(relacja z pierwszej ręki). Otóż ów demonolog opowiadał, że podczas jednego z egzorcyzmów opętany wypluł nie gwoździe, nie włosy, ale...radioodbiornik. Ciekawe, Unitra, Casio czy może jakiś nowszy? ;) Ale nie można też przesadzać w drugą stronę, twierdząc, że to nic takiego. Wg mnie opętanie to Tajemnica, której nie da się zbanalizować stwierdzeniem "Damy pacjentowi leki i pójdzie palulu". Tak to nie działa. Anneliese Michel była szpikowana przez gorliwych psychiatrów kilkunastoma rodzajami leków w wysokich dawkach, m. in. przeciwpadaczkowymi. Skuteczność? Mierna. Trzeba pamiętać, że w tamtych czasach leki psychotropowe miały bardzo dużo skutków ubocznych, co nie pozostało bez wpływu na jej stan zdrowia. Nawet na Materialiście piszą, że często leki niewiele dają, polecam ciekawy artykuł: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4253 Psychiatrzy mają ogromne zakusy, by człowieka traktować jak maszynkę- aplikujesz x, reakcja y. Często pomijają zupełnie złożoność psychiki ludzkiej i potrafią tym zrobić dużą krzywdę. Zjawisku opętania towarzyszą fenomeny parapsychiczne, ale nie mają one tak zjawiskowego charakteru. Podstawową procedurą, której używają egzorcyści do rozeznawania czy mają do czynienia z opętaniem, jest test sacrum z zachowaniem ślepej próby. Ksiądz rozkłada przed człowiekiem np. kilkanaście jednakowych hostii, z których tylko jedna jest poświęcona. I gdy kilka razy z rzędu opętany "zaliczy" taki test, czyli prawidłowo wskaże poświęconą Hostię, to coś jest na rzeczy(COŚ SIĘ DZIEJE ;)). To samo z testem na wodę święconą. Nie używa się wody święconej z kościoła, której nie zmienia się od pół roku i w której ludzie maczają palce, bo taką to każdy wykryje po zapachu. Święcona znaczy po prostu pobłogosławiona. Ksiądz kropi małą dawką wody święconej ubranie, łóżko czy inny przedmiot. Woda zasycha, wsiąka. No i jeśli opętany wykazuje awersję do tego przedmiotu, to egzorcysta ma powód by działać dalej. Są też np. przypadki, w których np. prosta dziewczyna ze wsi(albo z miasta, w dzisiejszych czasach to nie robi różnicy) recytuje bezbłędnie po łacinie modlitwę liturgiczną z Kanonu Rzymskiego. Zdarzają się niewyjaśnione choroby, które nie mają przyczyny somatycznej, bo badania wychodzą idealnie. Albo seria życiowych niepowodzeń, która jest zbyt ewidentna, żeby tłumaczyć ją przypadkiem. Aha- i nie wierzę, żeby każdy co do joty egzorcysta zmyślał. Trzeba by założyć, że każda osoba zajmująca się tą posługą jest kłamcą. A to równie nierozsądne, jak wierzyć wszystkiemu na słowo. A już najbardziej podłe i niesprawiedliwe jest, gdy tak jak w przypadku Anneliese Michel, po wszystkim wsadza się egzorcystów do więzienia. Lekarzy nie, bo lekarz się stara- no cóż, czasami nie wychodzi. A egzorcysta chce tylko zaszkodzić, prawda? Co za perfidia. Nawet ateiści skupieni wokół takich pism jak Focus twierdzą, że egzorcyzm to prymitywna forma psychoterapii(chociaż ja bym raczej nazwał ją "pierwotną"). Więc psychoterapeuta- egzorcysta stara się jak może, a później trafia do pierdla? Ładna mi sprawiedliwość. To radźcie sobie sami i znajdźcie swoich własnych, tym razem zupełnie świeckich i "racjonalnych" psychoterapeutów. Zobaczymy jakie osiągną rezultaty z opętanymi. Aha- powiastkę, że sceptycy śmiali się podczas egzorcyzmu i krzyczeli "Puść ją!", żeby zaczęła lewitować, już gdzieś słyszałem. Czy mógłbym prosić na priva namiary do księdza, który odprawiał ten egzorcyzm? Thanks.
Ostatnio zmieniony ndz sie 25, 2013 5:59 pm przez Pinas z Miletu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
sniegowa
Infrzak
Posty: 42
Rejestracja: czw gru 22, 2011 1:47 pm
Kontakt:

Re: Opętanie czy choroba psychiczna

Post autor: sniegowa »

Niezwykle interesująca i wartościowa wypowiedź, szczególnie w stosunku do Posackiego. Ale jego trudno traktować poważnie. Wystarczy przeczytać którąś z jego publikacji. Jest jak Natanek, tylko swoje przesłanie ubiera to w bardziej "akademickie" sformułowania. Co do opętania, to wciąż nie mogę zdecyować się jak to jest. Bo z jednej strony uznaję, że takie zjawisko istnieje, choć ma bardzo zrożnicowany charakter i na pewno nie ogranicza się do katolicyzmu. Z drugiej strony widać jednak jak na dłoni, że obecnie kapłani wykorzystują egzorcyzmy jako materiał propagandowy. Jedno co mnie dziwi, to fakt, że w zasadzie nie zaprezentowano dobrego materiału dowodowego w tej kwestii: owszem, krzyki Michel brzmią przerażająco, ale tak samo brzmi większość ludzi chorych psychicznie. Moim marzeniem jest zobaczyć kiedyś te żyletki albo radioodbiorniki, którymi wymiotują opętani. Sądzę, że prawda leży gdzieś pośrodku, bo jakby nie było, egzorcyzmy działają.
Pinas z Miletu
Infrzak
Posty: 74
Rejestracja: czw sie 15, 2013 5:10 pm

Re: Opętanie czy choroba psychiczna

Post autor: Pinas z Miletu »

Cóż, Kościół sam sobie szkodzi, nie pozwalając na rejestrację egzorcyzmów na nagraniach video. Wg mnie w tych sprawach powinna być pełna transparencja, zwłaszcza wobec tak pretensjonalnych i kategorycznych oskarżeń wiodących egzorcystów wobec bioenergoterapii, homeopatii itp. Twierdzisz, że to szatan? Udowodnij tak, żeby nikt nie miał wątpliwości. Ale też trzeba na to patrzeć realnie, niektórzy egzorcyści z chęcią nagrywaliby egzorcyzmy, ale mają związane ręce. Prawo kanoniczne zabrania. Oczywiście powodem jest domniemana troska o ofiarę opętania, żeby się z niej nie śmiali, nie wytykali palcami itd. Fałszywa troska. Z reguły dana osoba i jej najbliżsi starają się jak najdłużej utrzymywać fakt opętania w ukryciu, podobnie jak z nawiedzonymi domami(w Ameryce na tym zarabiają, heh). Jak ktoś jest naprawdę i poważnie opętany, to z reguły wie o tym cała wieś/osiedle/szkoła/praca, czasami wcześniej niż sam egzorcysta. Np. osoba opętana ma manifestację(ujawnienie się) złego ducha podczas Mszy, na której jest 500 ludzi albo chociażby na lekcji w klasie. Nie muszę chyba mówić, jak szybko staje się "sławna". I brak dostępu do nagrań w niczym takiej osobie nie pomoże. Plotki rozchodzą się w szybkim tempie, powstają niesamowite historie, co to opętany nie robił. Ciekawe, że sam Posacki deklaruje chęć udostępnienia takich nagrań w jednym z wywiadów, niestety jego strona ostatnio się trochę popsuła(pszypadeg?) :D No ale w sumie na świecie jest dużo zarejestrowanych zjawisk paranormalnych, np. przypadek poltergeista Joasi G. Różne rzeczy się dzieją. Moim zdaniem, jeśli ktoś wierzy w istnienie świata duchowego(albo nie musi wierzyć, bo wie, tak też bywa), to naiwnością byłoby sądzić, że jest on zamieszkały wyłącznie przez przyjazne, nieskalane, dobre istoty.
Ostatnio zmieniony ndz sie 25, 2013 7:16 pm przez Pinas z Miletu, łącznie zmieniany 1 raz.
Pinas z Miletu
Infrzak
Posty: 74
Rejestracja: czw sie 15, 2013 5:10 pm

Re: Opętanie czy choroba psychiczna

Post autor: Pinas z Miletu »

Warto też zwrócić uwagę na zupełnie wyjątkowy przebieg procesu psychopatologicznego w przypadku tego "zaburzenia". Z reguły jest tak, że w miarę postępu terapii np. przy padaczce, częstotliwość ataków zmniejsza się. Podobnie ma się sprawa z zaburzeniami natury psychologicznej raczej niż psychiatrycznej, np. z nerwicą natręctw- pacjent stopniowo odczuwa coraz mniejszy przymus wykonywania rytuałów, mnie jest myśli obsesyjnych i kompulsji(powtarzających się czynności), aż do wyzdrowienia. Z opętaniem jest dokładnie odwrotnie. W miarę, jak "terapeuta" przeprowadza kolejne sesje egzorcyzmów, pojawiają się nowe objawy- czasami ten proces trwa długie lata. Aż w końcu dochodzi do maksymalnego nasilenia objawów w punkcie kulminacyjnym, wtedy pacjent najbardziej cierpi, wygląda to przerażająco. Gdy pacjent zostanie sukcesywnie wyegzorcyzmowany, momentalnie objawy ustępują. Dopiero po upewnieniu się, że wszystkie demony wyszły za pomocą wspomnianych testów sacrum, egzorcysta kończy rytuał.
ODPOWIEDZ

Wróć do „ZAGADNIENIA RELIGIJNE”