Bhagawan Śri Sathya Sai Baba

Medytacje, relaksacje, channnelingi, czakry, trzecie oko itp.
Awatar użytkownika
Ivellios
Homo Infranius
Posty: 468
Rejestracja: ndz cze 18, 2006 12:07 am
Kontakt:

Re: Bhagawan Śri Sathya Sai Baba

Post autor: Ivellios »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Pinas z Miletu" data-cid="107392" data-time="1378210556">Co do Sai Baby, to facet jest zupełnie nieautentyczny. Po jego zachowaniu wyraźnie widać, że jedyne, czego pragnął to sławy i pieniędzy. No i te "cuda", które czynił, to zwykłe sztuczki nieprzynoszące nikomu żadnych korzyści duchowych. Jaki może być pożytek z tego, że guru zmaterializuje złoty pierścionek? Czyje życie się przez to zmieni na lepsze? Sai Babę porównałbym do Osho. Ten sam format, ta sama pop- duchowość. Mistrzem duchowym to mógł być Ramana Maharshi, Ramakrishna Paramanhasa albo Swami Shivananda.</blockquote>Tak się akurat składa, że Sai Baba robił też dużo innych rzeczy, nie tylko "wyczyniał cuda" czy materializował pierścionki i święte proszki. Dużo jest na przykład relacji o jego bilokacjach. Taki Stuart Gordon w książce "Księga cudów. Od wskrzeszenia Łazarza do Lourdes" podaje relację o pewnym małżeństwie, Elsie i Walterze Cowanach. Byli to już starsi wiekiem ludzie, więc imały się ich różne niezbyt przyjemne atrakcje zdrowotne. Szczególnie Walter był chorowity. Rzecz działa się w Madrasie w 1971 roku. Jednego dnia wśród zwolenników Sai Baby rozeszła się wieść o tragicznym w skutkach ataku serca Waltera, później tę wiadomość potwierdziła Elsie - jej mąż zmarł. Ciało zawieziono do szpitala, później udała się tam Elsie ze swoją przyjaciółką, i co odkryły? Walter żyje, siedzi i uśmiecha się do nich, jak gdyby nigdy nic.



No dobra, opisałem cud, to teraz pora na tę bilokację :P Otóż w czasie, gdy ciało Waltera zawieziono do szpitala, Sai Baba uczestniczył w spotkaniu religijnym (co potwierdził cytowany przez Gordona dr John Hislop). Pracujący w szpitalu doktor - świadek przywiezienia zmarłego - twierdził, że zatkał mu nos i uszy watą, po czym wyszedł ze sszpitala. Gdy wrócił, ku jego zdumieniu zauważył, że pacjent żyje.



Sam Sai Baba potwierdził później, że faktycznie pojawił się w szpitalu (wezwany przez panią Cowan) i przywrócił zmarłego do życia. Będąc przy tym cały czas obecny na spotkaniu, co potwierdzili uczestnicy!



Walter Cowan również potem potwierdził, że spotkał się z Sai Babą właśnie w tamtym czasie.
<a href="http://www.paranormalium.pl/"><img alt="userbar_3.png" src="http://www.paranormalium.pl/banners/userbar_3.png"></a>
- - - Uwaga, suchar! Dlaczego fryzjer z Warszawy wybrał nick prestissimoLIVE?
- Bo uprawiając seks kończy szybciej niż zaczyna...
Pinas z Miletu
Infrzak
Posty: 74
Rejestracja: czw sie 15, 2013 5:10 pm

Re: Bhagawan Śri Sathya Sai Baba

Post autor: Pinas z Miletu »

Do Katarzyny: Lewandowski jest gorliwym katolikiem i apologetą. Polecam poczytać jego artykuły: http://apologetyka.katolik.pl/inne-polemiki/ateizmIvellios, jeśli tak, to zwracam honor Sai Babie. No cóż, czekamy na Derrena Browna albo Randiego, żeby zademonstrowali bilokację i wskrzeszenie zmarłego. Przecież to tylko sztuczki iluzjonistyczne :P
Ostatnio zmieniony wt wrz 03, 2013 4:18 pm przez Pinas z Miletu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Hybrid
Infranin
Posty: 201
Rejestracja: pt gru 28, 2012 7:37 pm

Re: Bhagawan Śri Sathya Sai Baba

Post autor: Hybrid »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Pinas z Miletu" data-cid="107392" data-time="1378210556"> Jak do tej pory nie spotkałem się z żadną rzeczową i popartą argumentami odpowiedzią na jakikolwiek z jego tekstów. Nawet niektórzy "racjonaliści" zaczęli się skarżyć, że ktoś taki jak Lewandowski nie istnieje, a nad jego tekstami pracuje cały sztab ludzi. </blockquote> Choć w off-topie , to napiszę . Jestem bardzo ciekaw jak by wyglądała  rzeczowa polemika Pana Lewandowskiego z Panem Bertrandem Russell'em ?
Ostatnio zmieniony śr wrz 04, 2013 5:38 pm przez Hybrid, łącznie zmieniany 1 raz.
Pinas z Miletu
Infrzak
Posty: 74
Rejestracja: czw sie 15, 2013 5:10 pm

Re: Bhagawan Śri Sathya Sai Baba

Post autor: Pinas z Miletu »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Hybrid" data-cid="107420" data-time="1378316161"> Choć w off-topie , to napiszę . Jestem bardzo ciekaw jak by wyglądała  rzeczowa polemika Pana Lewandowskiego z Panem Bertrandem Russell'em ?</blockquote>Podejrzewam, że nietęgo dla Russela. Jego osławiony czajniczek to analogia zupełnie błędna, co przyznają dziś nawet sami racjonaliści: http://mateusz-banasik.apologetyka.info/ateizm/nieroztropny-russell,407.htm
Ostatnio zmieniony śr wrz 04, 2013 6:14 pm przez Pinas z Miletu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: Bhagawan Śri Sathya Sai Baba

Post autor: Zbyszek »

Poznalem niedawno babke z aszramow, znajoma SaliBaby. Gdy on umieral , jakos w tym czasie odczula wielka milosc i czyjas obecnos. Dowiedziala sie potem, iz wlasnie w tej godzinie odszedl Sali Baba. Mowi sie iz Baba w nocy lecial do swiatla, w czasie medytacji:)) Sam tez zalapalem sie na swiatlo i milosc, no tak po lebkach. Gdy ratowalem kiedys chorego na raka Jozefa, to w tej samej nocy tez wciagnelo mnie w swiatlo. Widzialem cieszacego sie jakiegos gosci , jak malo kto. Godzine przed smiercia , Jozef odzyskal swiadomosc i opowiadal iz widzi swiatlo. Szamotalem sie z tym swiatlem az troche wykrylem co to jest. Zwlaszcza ta milosc odczuwana w momecie tego niezwyklego swiecenia. W sumie trwonicie czas na rozwazania , czy Sali to niecnota czy awatar. Wazne , ze to co opowiadal jest wskazowka. Sam doswiadczalem Boga, no tego swiatla- milosci, obecnosci  kosmicznej swiadomosci. Nawet mi sie to strasznie spodobalo. Pelno wszedzie pisaniny , iz jeden sciaga od drugiego, tyle religji i takie tam. Swiatlo jest swiatlem . Bylo i bedzie. Dobrze odwrocic uwage od lepkich tematow i skoncentrowac sie na sobie a nie czy Baba to awatar. Najwazniejsze to postawic sobie pytanie,- gdziesie to swiatlo pochowalo, ze go nie widac. Przez to wywalanie z ciala fizycznego,- spontaniczne obe, polapalem sie, iz sa rzeczy nieuswiadamiane- nieswiadome. Znaczy to, iz nie widac  choc jest. Tak jest wlasnie z tym Bogiem. On jest czastka nas a go nie widac. Ze niby szukac go w sercu. Hm, Trzeba sie wziasc za stany swiadomosci, gdyz tam on jest skryty. Jakie sa problemy? A takie iz to co przezywamy. to dla nas kicha, malo wazne zdarzenia. Przerazeni relacjami fizycznych zdarzen, ignorujemy siebie. To co wewnetrzne nas, to dla nas nieistotne ewolucyjne smiecie. To z Bogiem jest chyba za proste:))) Trzeba by tak nawalic szczegolow i tyle modrosci w swietym gadani, by gebe otworzyli. Wtedy byloby oooooo,-  sam Bog przyszedl. Hej Pinas poczytalem ten artykul i mnie pogielo. Psaniny tyle i same przytykanki. W gornych stanach swiadomosci nie stawia sie pytan o Boga, skad on sie wzial. Tam zapomina sie takie pytania, rozumiejac za to skad sie bierze swiat fizyczny. Nie ma tam ciaglosci zdarzen, konsekwencji jednego po drugim, gdyz nie ma samych zdarzen, ktoreby ta kolejnosc ustalily. Jest za to swiadomosc,a le nie ta nasza, tylko ta pogrubiona. By to objasnienie zastapilo pytania filozoficzne to daleka droga..))
Ostatnio zmieniony czw paź 03, 2013 10:31 am przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „EZOTERYKA”