Zbiór relacji o duchach ze Sląska - materiał ponad dwugodzinny...

Listy forumowiczów i czytelników. Podziel się swoim niezwykłym przeżyciem!
mandarin
Infrańczyk
Posty: 147
Rejestracja: pt mar 07, 2014 7:19 pm
Kontakt:

Re: Zbiór relacji o duchach ze Sląska - materiał ponad dwugodzinny...

Post autor: mandarin »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Froncek" data-cid="114700" data-time="1402433683">Właśnie szykuję się do spania, mówię wejdę jeszcze na forum, poczytam przed snem... Internecie, dziękuję :P Jeszcze kilka wieczorów na tym forum i też stanę się psycholem wyższego rzędu.  :D</blockquote> Zmiennokształtni pod postacią świni nie są aż taką rzadkością. Kuzyn widziaś zmore pod postacią świni na balkonie, ciotka i inni ludzie opowiadali mi o wodniku pod postacią świni pływającej po jeziorze w którym polował na ludzi, a nawet w Czechach ta przemiana jest wspominana: [color=#00ffff;]Blovice

(Plzeň - południe) 19km na południowy wschód od Plzně. 

   Ogniwcy: W Blovicích się v nocy zjawiał duch bezgłowego i ognistego mężczyzny. Nad Blovicemi w lesie pojawia się duch ognistej świni.[/color]http://zmiennoksztaltne.blogspot.com/2012/11/zmiennoksztatni-w-czechach-2.html W książce któregoś z egzorcystów też czytałem o tym że ciało człowieka opętanego może być w pewnym sensie zmiennokształtne i przybierać wizerunki zwierząt bo była w niej mowa o człowieku którego oblicze podczas egzorcyzmu tak sie zdeformowało że wyglądało jak ryj świni. A co to folklor to dobrze wiem - wiele ciekawych relacji które się wydarzyły a przez tych którzy dali sie oczarować materializmem, w sposób bezpodstawny nie brane na poważnie ;)Czakrawartin specjalnie dła ciebie:http://youtu.be/joUq9SICUIw
Ostatnio zmieniony wt cze 10, 2014 9:38 pm przez mandarin, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: Zbiór relacji o duchach ze Sląska - materiał ponad dwugodzinny...

Post autor: Zbyszek »

E nie obrazasz sie, to wspaniale. Trzeba miec wiare w to co sie robi i pewnosc siebie, gdyz co zakret czeka rozczarownie i zarty. Taki zbior opisow sie przydaje, gdyz mozna poczytac co ludzie widza. Kto jest zainteresowany zawsze cos dla siebie znajdzie. Z tymi swiniami to jakas przewalka psychologiczna, gdyz za duzo troche tych swin. Pewnie ludzie dopatruja sie  w niej najgorszych lajdakow. A wiecie, ze pjak ma konska gebe, tak jakby schylona. Gdy sie ktos nachla, to astralna glowa mu sie wyciaga, deformujac. Czasami widac to rozbieznosc miedzy twarza fizyczna a ta duchowa.  TAkie chwilowe przebitki w percepcji, gdy roznica jest zbyt duza . RAz widzialem babke  jakby wielkiego niedzwiedzia, czy olbrzymiego kartofla, co mnie strasznie zmieszalo, gdyz wydawala mi sie ujmujaca osoba. Wtedy zaczalem zastanawiac sie co moze byc przyczyna takich odrealnien jednego z cial niefizycznych. JAko , ze postrzegalem wiele lat mysloksztalty, tak na luzie, wiec przyzwyczajony bylem dotych zakulisowych wygibusow ciala astralnego.  Ech , rozne sa przyczyny, nie tylko charakter o tym decyduje a rowniez kondycja umyslu, stan zdrowia,yobrazenia o sobie,  fobie, leki obawy. Cos wam napisze zanim wybiore sie w delegacje, cos bardzo waznego. Wezcie sobie to do serca, ci wszyscy widzacy, zatrwozeni dziwami . Te deformacje to nie przeklecie, okrutne przeznaczenie, czy fatalna przyszlosc, to jedynie deformacja jednego z cial niefizycznych. Ta deformacja daje sie w ulamku sekundy poprawic, uszalchetnic, wyrownac, tak iz najpaskudniejsa geba nabiera rumiencow, zmieniajac  nieuswiadaiane przekonanie o sobie, osob, ktorym sie te deformacje przytrafily. Deformacje nie sa zbyt korzystne dla ciala fizycznego, a wiec gdy postrzezecie cos takiego u swoich przyjaciol, to wezcie sie w garsc i zmiencie to. Pilnujcie wlasne dzieci szczegolnie, nie nabierajac sie na swinskie ryje, koskie geby, czy kartoflane obierki .JAk sie zmienia takie deformacje?Trzeba sie odwaznie przyjrzec takiej osobie i zobaczyc w niej piekno ducha, jednym slowem ukochac ja w wyobrazni jako kogos szczegolnie bliskiego, pieknego i szlachetnego. obserwujac jak paskudne wrazenie sie rozpuszcza. Tak ono sie rozpuszcza, topi jak lod, znika, nie ma go!!!! To starczy by deformacja dala drapaka, Cialo astralne dostanie nowe wzorce, dostrajajac forme do nowego wyobrazenia.  To nie jaja, prawde pisze. Ono sie rowniez zmienia pod wplywem wyobrazen obcych osob. Gdy to wykrylem , to mi troche ulzylo, popuscilem domniemane grzechy swinskim ryjom, widzac w nich bardziej  bezradnosc i niemoc , niz slabosc charakterow. O znaczeniu deformacji ciala astralnego i narosli mysloksztaltow , opowiedalo sporo ludzi na radiu paranormalnym. NAsz lekarz radiowy,- Wysocki,  wspominal nawet o chorobach wywolanych nastepstwem wyobrazania samych chorob, gdy ktos dowiedzial sie o chorobie ktorej nie mial a ktora mu przypadkowo wcisnieto. W ciagu pol roku wyksztalcil deformacje energetyczna tego organu, co wywowalo jednoczesna objawy choroby.Widzacy choroby dostrzegaja te narosla na organach ciala, mowiac tu i tu panu sie psuje. deformacje  wystepuja w czasie choroby i gdy wyobrazamy sobie te choroby. Gdy jedynie je sobie wyobrazamy to mamy sporo czasu, zanim te zmainy przebija sie w swiecie fizycznym. A wiec , gdy ktos cos zobaczy to w 3 pedy do reperatury!!!! Jest jeszcze wesoly aspekt widzenia:)) Gdy jezdzilem na nartach to przez pare dni, bedac juz w domu pojawialem sie u znajomych widzacych, w kombinezonie narciarksim, jakims wielkim worku. Innym razem malujac na sloncu obrazy w okularach, pokazywalem sie im potem z czyms ciemnym na oczach. Innym razem napatrzylem sie na bohatera filmu, ktory przejchal pod ciezarowka na motocyklu, slizgajac sie bokiem.I wiecie co,- Pieczywo mi powiedzial potem tak. O rety myslalem ze sie zabijesz, opisujac mi sposob jak do niego podjechalem na motocyklu. Tak na lezaco, jak zabity. A wiec wiedzenie to nie zawsze zly omen, czasami to sa nasze zywe wspomnienia.Ciagle jest dla mnie niezrozumiale zjawisko wpylwu mysloksztaltow na cialo fizyczne. One wchlaniaja w siebie jakas energie i jakos sie lacza z cialem eterycznym, wprawiajac je w ruch, powodujac narosla, zatory.. Tak jakby dmuchac na liscie, gdy to wiatr wprawia w ruch twarda materie. Cialo eteryczne tez jest dla mnie wielka zagadka. Ono jest jakby odmienna, swiecaca strona materii. Gdy zmiany zajda w ciele eterycznym, to zamanifestuja sie na 100% wkrotce w ciele fizycznym.  Oj dziwne to wszystko :TotalShock:
Ostatnio zmieniony śr cze 11, 2014 7:35 am przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
mandarin
Infrańczyk
Posty: 147
Rejestracja: pt mar 07, 2014 7:19 pm
Kontakt:

Re: Zbiór relacji o duchach ze Sląska - materiał ponad dwugodzinny...

Post autor: mandarin »

Zbyszku masz ciekawe przezycia i podobne do moich choc pewnie nie tak spektakularnych jak twoje :) Raz będąc w pracy wyszedłem z ciała ale niewiele z tego pamiętam. Tyle tylko że podczas tej proby "zasnąłem" i jeszcze jakieś "płynące obrazy". Z tego snu wybudził mnie telefon z domu (6km od pracy) że brat który nie wiedział że jestem w domu, przez szybe w drzwiach widział mnie w moim pokoju i żeby było dziwniej - to przy włączonym komputerze :) Mijając mój pokój poszedł do swojego i coś jeszcze do mnie zawołał, a ja odpowiedziałem "no!". Nastepnie poszedł do mnie do pokoju, patrzy a mnie tam nie ma i komputer wyłączony ;) Pyta sie mojej mamy "gdzie Krzysiek?" a ona "No w pracy" a on, "jak w pracy jak tu był?". Wtedy mama pobiegła mi zadzownić i jak zadzwoniła to tak szarpnęło mną jakby prąd popieścił. Obudzilem sie i nie mogłem uwierzyć co mi w telefonie mówili. Oni myśleli że coś mi sie stało ;) Na wygląd ducha może wpływać wiele także zewnętrznych czynników - masz więc racje. Nie tylko moga wpływac na jego wygląd zewnętrzny, ale i na stan w jakim trwa - kolejna ze średniowiecznych relacji:[color=#b22222;]O TYM, JAKO ŁZY WYLEWANE PO UMARŁYCH SZKODY IM PRZYSPARZAJĄ [/color]

      [color=#40e0d0;] "Pewna kobieta miała syna. I bardzo mądrego, i bardzo pięknego, i odznaczającego się wielką zacnością. Kochała go też ogromnie, widząc w nim podporę swojej starości. Przecież nie zawsze tak bywa, jak sobie zamarzymy. Stało się tedy dnia pewnego, iż ów syn umarł. Boleść kobiety po stracie jedynaka przekraczała wszelkie granice i, nieukojona w żalu po nim, płakała przez wiele dni i tygodni całych. 

       Aliści razu pewnego – nie wiadomo czy doświadczyła tego na jawie, czy też w półśnie będąc, ujrzała przed sobą szeroką wygodną drogę, ciągnącą się śród pól, łąk zagajników. Na jej obrzeżach w kępach całych rosły cudne kwiaty i soczysta trawa. Środkiem owej drogi szło dwu młodzieńców niebiańskiej urody w świetlanych szatach, zaś z tyłu za nimi, o wiele, wiele kroków dalej, wlókł się powoli, noga za nogą, jej syn. – 'Synu!' – zakrzyknęła na jego widok. – 'I czemuż nie dołączysz do owych młodzieńców, którzy cię tak znacznie wyprzedzają? Wszak – jak mniemam – udają się oni do raju niebieskiego?!'

      – 'Tak, matko, lecz żebym nie wiem jak chciał, nie przyśpieszę. Spójrz, oto moja suknia, cała przesiąknięta twymi łzami, któreś po mojej śmierci wylała po próżnicy, tamuje mi ruchy i stanowi wielki ciężar. Och! Matko, gdybyś – zamiast rozpaczać i łzy wylewać – modliła się za mnie, nie tylko bym owych młodzieńców doścignął, ale i prześcignął nawet!' 

     To wyrzekłszy rozpłynął się w powietrzu, a widzenie znikło. Gdy kobieta ocknęła się, przemyślawszy całą sprawę i wyciągnąwszy z niej stosowną naukę, już więcej po swym jedynaku nie płakała".[/color]<div>[color=#40e0d0;]Cantiprantus lib. 2. cap. 53. part. 14 de Apibus, [/color]</div><div>[color=#40e0d0;]Spisano według: ZWIERCIADŁO PRZYKŁADÓW, Kraków 1624, s. 350[/color]</div>- więcej opisów w związku ze zmiennokształtnością ciała "subtelnego":http://zmiennoksztaltne.blogspot.com/2012/08/o-armiach-zmarych-w-literaturze.htmlhttp://zmiennoksztaltne.blogspot.com/2013/12/ks-biskup-o-zmiennoksztatnosci.htmlhttp://zmiennoksztaltne.blogspot.com/2013/01/o-czestych-spotkaniach-z-duchami-i.html- najwyraźniej wchodzi tu w gre też związek z ze zjawiskiem ideoplastii:http://zmiennoksztaltne.blogspot.com/2013/10/uwidacznianie-mysli-symboli-przedmiotow.html Co do wpływu na ciało subtelne który sie przejawia na ciele fizycznym, zjawisko to nie jest zbyt odległe od sytuacji gdy pod wpływem przemian ciała subtelnego - dochodzi też do zmian wyglądu ciała fizycznego.http://zmiennoksztaltne.blogspot.com/2012/03/zmiennoksztatne-towarzysza-ludziom-na.htmlhttp://zmiennoksztaltne.blogspot.com/2013/02/poaczenie-dwoch-swiatow.html Stąd też z jednej strony pojawienia niewyjaśnionych naukowo stygmatów, a z drugiej przemiany fizyczne w postacie pół zwierząt pół ludzi. Już w samej książce o Anneliese Michel było echo tego faktu, w fragmentach o tym jak jej oczy robiły się czarne a dłonie ogromne...
Ostatnio zmieniony śr cze 11, 2014 9:23 am przez mandarin, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: Zbiór relacji o duchach ze Sląska - materiał ponad dwugodzinny...

Post autor: Zbyszek »

Ale sie nazbierales tych relacji na blogu:))) Tez kiedys zbieralem, tyle ze relcji zywych ludzi z roznych forow, mam jeden watek wypasiony uwagami o wysokim stopniu udziwnienia i niezwyklosci:) Juz nie pamietam co ludzie pisali, ale bylo tego sporo  http://cialka.net/postrzeganie-nadzmyslowe_232.html MAly fragmet do  czytania, na zachete. Historyjka o ktorej  juz kiedys wypisywalem referaty na forum:))Niezwykłymi zdolnościami wykazała się córka Contichy.Malując w pełnym świetle obrazy na ścianie ,założyłem słoneczne okulary.Wieczorem,bez okularów, pomyślałem o rodzinie Contichy. Otrzymałem sms. Corka widziała jakiegoś pana przy oknie ,w okularach i brodzie. Nie postrzegłem tego wieczoru ,bym wyparł ciała niefiz. Postanowiłem wybrać się świadomie do Contichy corki . W wyprawie mentalnej pokręciłem się w jej pokoju kolo lampy,przysiadając w rogu na suficie. Poskakałem troche sufit-podłoga, siadając ponownie do góry nogami na suficie, w narożniku po prawej stronie okna. W sms Conticha opisała co córa widziała tego wieczoru. Jakiś pan kręcił się przy lampie i siedział w narożniku na suficie. W czasie wizyty u tych  znajomych,  pokazali mi pokój .Wskazałem na narożnik z prawej strony od okna ,dziwiąc się, ze w tym rogu stoi szafa. .Uśmiechneli się i pokazali mi inny pokój, ten w którym córka mnie widziała. Wszystko się zgadzało. Narożnik był wolny od mebli. Ten sam ,w którym 2 letnia córka Contichy mi się przyglądała.

Ciekawe ze widziała mnie w okularach a ja wtedy już ich nie miałem fizycznie na nosie.
Ostatnio zmieniony śr cze 11, 2014 9:29 pm przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
mandarin
Infrańczyk
Posty: 147
Rejestracja: pt mar 07, 2014 7:19 pm
Kontakt:

Re: Zbiór relacji o duchach ze Sląska - materiał ponad dwugodzinny...

Post autor: mandarin »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Zbyszek" data-cid="114711" data-time="1402520985">Ale sie nazbierales tych relacji na blogu:))) Tez kiedys zbieralem, tyle ze relcji zywych ludzi z roznych forow, mam jeden watek wypasiony uwagami o wysokim stopniu udziwnienia i niezwyklosci:) Juz nie pamietam co ludzie pisali, ale bylo tego sporo  http://cialka.net/postrzeganie-nadzmyslowe_232.html MAly fragmet do  czytania, na zachete. Historyjka o ktorej  juz kiedys wypisywalem referaty na forum:))Niezwykłymi zdolnościami wykazała się córka Contichy.Malując w pełnym świetle obrazy na ścianie ,założyłem słoneczne okulary.Wieczorem,bez okularów, pomyślałem o rodzinie Contichy. Otrzymałem sms. Corka widziała jakiegoś pana przy oknie ,w okularach i brodzie. Nie postrzegłem tego wieczoru ,bym wyparł ciała niefiz. Postanowiłem wybrać się świadomie do Contichy corki . W wyprawie mentalnej pokręciłem się w jej pokoju kolo lampy,przysiadając w rogu na suficie. Poskakałem troche sufit-podłoga, siadając ponownie do góry nogami na suficie, w narożniku po prawej stronie okna. W sms Conticha opisała co córa widziała tego wieczoru. Jakiś pan kręcił się przy lampie i siedział w narożniku na suficie. W czasie wizyty u tych  znajomych,  pokazali mi pokój .Wskazałem na narożnik z prawej strony od okna ,dziwiąc się, ze w tym rogu stoi szafa. .Uśmiechneli się i pokazali mi inny pokój, ten w którym córka mnie widziała. Wszystko się zgadzało. Narożnik był wolny od mebli. Ten sam ,w którym 2 letnia córka Contichy mi się przyglądała.

Ciekawe ze widziała mnie w okularach a ja wtedy już ich nie miałem fizycznie na nosie.</blockquote>Dzięki za link, chętnie przeczytam :) Ciekawa sprawa z tymi okularami na nosie... w tym miejscu może sie dotyka tajemnicy wpływu na świadomość przez UFO albo takich sytuacji jak w poniższych przykładach: [color=#ee82ee;]I. Czechy[/color][color=#40e0d0;]  "Lastoky są niewielkimi poletkami przy drodze z Jablonoviec do Ladzian. Od zawsze tam rosła piękna kapusta, zdrowa jak krzemień i ostra jak mróz na trzech króli. Przez lato była strzeżona przez chłopów przed złodziejami. Chłopi nawet pod górą postawili budę, by mieć gdzie się schronić przez noc albo w czasie deszczu.

      Jednego razu -a było to u końca sierpnia- siedzieli przy ognisku aż do północy. Noc była jasna i spadało wiele gwiazd (...) Gdy nadeszła północ, zerwało się takie wiatrzysko że aż drzewa strzelały. Trwał krótko, a kiedy ucichł, zjawił się przed chłopami straszny człowiek. Był to brodaty góral z fajką w ustach, a obok niego był pies wielki jak ciele. Straszny góral nie przemówił ani słowem, tylko pociągał z fajki i jastrzębim spojrzeniem przyglądał się siedzącym obok. Chłopom jakby rozmowę przecięto! Język im zastygł jak ołów.

    W tej chwili znów zachuczał wiatr a góral razem z psem nagle zniknął. Chłopom się rozwiązały języki i zaczęli sie dogadywać jakie to było zjawienie. Bo jeden na miejscu psa widzieli dzika, drugi wilka a trzeci jelenia, który poroże miał ponoć z czystego złota... Tylko co do wyglądu strasznego górala byli zgodni jak wyglądał"



  [/color][color=#ee82ee;]   Relacja z podobnym motywem gdy dwóch ludzi widziało coś odmiennie, pochodzi z książki "Povesti z Cech"Josef Virgil Grohmann:[/color] [color=#ee82ee;]II. Czechy[/color]

[color=#40e0d0;]    "Na drodze ze Statenic do Kamyka, spotykają ludzie w nocy po jedenastej godzinie, wielką watachę czarnych kotów i psów, które robią taki 'virval', że mogą stanąć włosy na głowie. 

     W czasie Adwentu w roku 1828 wracał tędy do domu sędzia Polacek z Hole. Dojechał na wierch Hajnice, gdzie jest brzozowy las a w nim zaczarowana studzienka (...) W tym miejscu koń zaczął rżeć. Gdy sędzia z niego zszedł, ujrzał wielkiego czarnego psa. W tej chwili nagle usłyszał straszną wrzawę i huk jakby wodospadu, i w tej chwili ukazało się obok niego na tysiące kotów i psów, sędzia musiał się tam zostać a jego koń zaczął wierzgać. 

     Trwało to całą godzinę, nim 'zwierzęta' przeszły. To samo się stało w czasie Adwentu i na tym samym miejscu gajowemu Josefu Vysinovi a Franci Maternovi, kiedy wracali do domu z Okore, tylko z tą różnicą, że Vysin wszystko widział i słyszał, kiedy Materna usłyszał tylko huk, a w gęstym lesie ujrzał światło".[/color]

 

[color=#ee82ee;]     Kolejna relacja z "takim" motywem pochodzi z archiwum Fundacji Nautilus:[/color][color=#ee82ee;]Polska.[/color]

[color=#40e0d0;]Dziewczyna widmo 

      Kilka lat temu moja bliska koleżanka przeżyła też niesamowitą historię.Jechała z mężem, swoim kuzynem i synem latem nad morze. Jechali w nocy ze względu na mniejszy ruch. Kilkadziesiąt kilometrów przed Świnoujściem zjechali z głównej drogi na pobocze.W pewnym momencie podeszła do nich młoda dziewczyna, rozmawiała z kuzynem, który szukał czegoś w bagażniku. Potem podeszła do męża koleżanki, który siedział za kierownicą. Uchylił okno. 

     Dziewczyna chciała, żeby ją zabrali. Powtarzała: "czy kierowca mnie zabierze?" Wszyscy byli zdziwieni, skąd znalazła się w takim miejscu, bo w pobliżu nie było żadnej miejscowości.Nie chcieli jej zabrać, ponieważ dziwnie to mówiła i była bardzo lekko ubrana, na boso, a noc nie była za ciepła. Myśleli, że to jakaś narkomanka, bo takie sprawiała wrażenie.Mąż koleżanki tłumaczył jej, że nie mają miejsca, bo z tyłu na kolanach koleżanki spał jej syn. Kiedy usłyszała o dziecku jakby przestała nalegać, żeby ją zabrali.    

    Odjechali szybko.Ale najgorsze było przed nimi. Po kilkunastu minutach, kiedy przejechali około 20km nagle z pobocza wleciała przed samochód ta sama dziewczyna.

    Dosłownie przeleciała przed maską samochodu nie dotykając ziemi. W pierwszym odruchu kolega wdepnął pedał hamulca. Stanęli jak wryci. Nie mogli uwierzyć w to co zobaczyli.Szybko jednak ruszyli dalej w wielkim przerażeniu. Nie byli w stanie nawet rozmawiać o tym aż do końca podróży. 

    Później, gdy ochłonęli, w rozmowie doszli jeszcze do dziwnego stwierdzenia, że każdy tę dziewczynę widział inaczej. Mąż koleżanki  widział ją w krótkich włosach, ich kuzyn twierdził, że miała długie. No i na koniec historia, która wprawiła nas w zdumienie. Pozostaje pytanie: czy to możliwe?[/color]http://zmiennoksztaltne.blogspot.com/2012/03/skrzaty-w-ameryce-poudniowej.html To "rozdzielenie percepcji" u świadków, lub rozmaity wpływ na nią, przypomina też objawienia Maryjne, gdy "Pani" pojawiając się dzieciom, każdemu z nich dała odmienne orędzia w tym samym czasie - które choć różne treścią, były wewnętrznie ze sobą spójne. Są też sytuacje gdy jedni widzą zjawe, gdy w tym samym czasie inni słyszą jej głos, a ci obok już nie. Tak że może jeszcze długa droga do rozwiązania takich dziwności :) Ps. Jeszcze jedna dziwność - pociąg widmo który jednak nie jest "nagraniem z przeszłości w przestrzeni" gdyż w tamtym miejscu choć budowano kolej, pociąg po niej nigdy nie przejechał... <div><div><div>[color=#ee82ee;]    Poniższa relacja pochodzi ze zbioru zagadkowych zdarzeń, zebranych przez czeskiego badacza tajemnic: pana Otomara Dvořaka:[/color]</div></div><div><div>[color=#40e0d0;]     Pozdrawiam Pana po długim czasie, ale słyszałam tak niezwykłą relację, że muszę ją Panu opisać. Jest pan wielkim znawcą Brd i wszystkich podań i legend o nich. Dlatego chętnie poznała bym pańską opinię na tę historię.[/color]</div></div><div><div>[color=#40e0d0;]     Dwóch wędrowników podążało brdskymy lasami, gdzieś w okolicy Strašic; szli równą leśną drogą, rozmawiali ze sobą, gdy nagle za sobą usłyszeli zupełnie nietypowy huk, jakiego w lesie nikt by nie oczekiwał.[/color]</div></div><div><div>[color=#40e0d0;]     Zatrzymali się, i rozmyślali co to może być; rozglądali się, spojrzeli za siebie i nagle ujrzeli, jak się do nich lasem szybko zbliżają jakieś dwa wielkie światła.[/color]</div></div><div><div>[color=#40e0d0;]     Bez rozmyślenia skoczyli do lasu obok drogi a obok nich przejechała parna lokomotywa z kilkoma wagonami![/color]

<div>[ external image ]</div></div></div><div><div>[color=#40e0d0;]     Kiedy się opamiętali z szoku, że lasem przejechał pociąg po ścieżce, wzięli nogi za pas i uciekli do cywilizacji.[/color]</div></div><div><div>[color=#40e0d0;]     Dobiegli do najbliższej gospody i cali zieloni spojrzeli do piwa. Gospodarz spoglądał na nich przez chwilę, a następnie zapytał ich, co się im stało; że wyglądają jakby ujrzeli straszydło.[/color]</div></div><div><div>[color=#40e0d0;]     No i młodzieńcy mu opowiedzieli, co widzieli.[/color]</div></div><div><div>[color=#40e0d0;]     Gospodarz zapytał w którym miejscu to było, i powiedział im, że to, po czym szli a co uważali za ścieżkę - jest nasyp nigdy nie dokończonej kolei, którą kiedyś stawiał książę Fürstenberg, ale skończyły się mu pieniądze. I że ponoć nie są jedynymi, którzy widmowy pociąg widzieli.[/color]</div></div><div><div>[color=#40e0d0;]     Czy słyszał pan takie coś już od kogoś? Nie rozumiem, dlaczego pojawia się pociąg, bo przecież to nie jest żywa istota, jaki tego może być powód?! Ponadto, tam pociąg nigdy nie jeździł, ta kolej nikdy nie była dokończona[/color]</div></div><div>http://otomar-knihy.webnode.cz/news/prizracny-vlak-v-lese/</div><div> </div></div>    I tu sie mogą przypominać też te słowa odnośnie UFO: <div style="text-align:center;">[color=#40e0d0;]"Może to być latający spodek bądź jego projekcja"[/color]</div><div style="text-align:center;">[color=#40e0d0;]Jacques Vallee:[/color]</div>
Ostatnio zmieniony śr cze 11, 2014 10:39 pm przez mandarin, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „RELACJE I HISTORIE CZYTELNIKÓW”