Straszna noc

Listy forumowiczów i czytelników. Podziel się swoim niezwykłym przeżyciem!
maartaa15
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: sob cze 14, 2014 12:53 pm

Straszna noc

Post autor: maartaa15 »

Nie sadzilam, ze bede pisac o takich rzeczach na forum, ale nie wiem, jak wyjasnic zajscie z wczorajszej nocy. Byla ok. 1 w nocy, przyszlam do domu po czym prawie od razu polozylam sie spac. Jak zawsze zanim zasnelam sluchalam muzyki, lecz gdy juz strasznie zachcialo mi sie spac odlozylam sluchawki i zasnelam. Snilo mi sie cos, co od jakiegos czasu meczy mnie w prawdziwym zyciu, moje prywatne sprawy, lecz to, co stalo sie po moim obudzeniu totalnie mnie zdziwilo i przerazilo. Obudzilam sie lezac na lewym boku, tak jakbym normalnie obudzila sie w srodku nocy. Polozylam sie na plecach i chcialam zasnac lecz nagle moje lozko zaczelo mnie wciagac. Ciagle mialam otwarte oczy. Nie wiedzialam, co sie dzieje, lozko po prostu wciagalo mnie, materac caly sie uginal a ja nie moglam nic zrobic. Slyszalam jak lozko skrzypi, probowalam zawolac mame, lecz wydusilam z siebie tylko cichutki dzwiek. Mialam telefon pod poduszka, chcialam go chwycic i zadzwonic, lecz unioslam reke i nie moglam jej dalej ruszyc. Ciagle probowalam sie drzec, lecz nie moglam. Zamknelam oczy i w myslach powtarzalam "nie wiem, co sie dzieje, ale to minie". To, co stalo sie za chwile jeszcze bardziej mnie przerazilo... Lozko wciagnelo mnie do polowy, bylam juz na jego koncu. W miejscu, gdzie konczy sie lozko jest drewniane "oparcie", a nad nim widzialam pomnik. Szary pomnik, tak jakby wciagalo mnie do grobu. Balam sie, ze jak mnie wciagnie do konca to umre. Nagle pojawily sie pioruny (za tym pomnikiem), a gdy znalazlam sie juz centralnie pod nim, chwycilam obiema rekami za to "oparcie" i probowalam dalej krzyczec. Odwrocilam wzrok na prawo (na sciane) i zobaczylam...cien. Na poczatku nie mial zadnego ksztaltu, chyba falowal. Pozniej przybral ksztalt tak jakby cienia zabawki dinozaura. Nie wiem, po co i dlaczego. Gdy patrzylam na cien, i myslalam, ze juz po prostu po mnie znalazlam sie w normalnej pozycji. Na plecach, z rekoma wzdluz ciala. Oczy ciagle mialam otwarte. Bylam przerazona, wstalam z lozka dopiero po chwili po czym strasznie zakrecilo mi sie w glowie i ucieklam z pokoju...Byla godzina 2:45.Nie wiem, co o tym sadzic. Nigdy takiego czegos nie przezylam. Nie wierze w paranormalne rzeczy, ale ciekawostka jest jeszcze fakt, ze poprzednia wlascicielka domu byla pani, ktora uwazala sie za wrozke. Nie byla mila kobieta ani nie nalezala do normalnych. Zdziwilo mnie jeszcze dzisiejsze odkrycie. Ok. 2-3 miesiace temu zrobilam koledze zdjecie przed moim domem, za nim widnieje postac, nie zauwazylam jej wczesniej na tym zdjeciu. Czarna, strasznie duza postac przypominajaca kobiete w czarnym plaszczu. Stala obok murku (murek jest duzy, gdyby stal by tam ktos, kto ma 170, nie byloby go widac) lecz na nastepnym zdjeciu (wykonane chwile pozniej, z troszke innej perspektywy) nic nie bylo! Kolejne, przerazajace zdjecie - stoje z kolezanka na tle domu. W jego oknie juz dawno temu widzialam zarys postaci. Dzisiaj postac byla bardziej wyrazna i ze szczerym usmiechem...Albo zbzikowalam, albo moze powinnam zaczac wierzyc w duchy, bo to jest po prostu chore. Zastanawiam sie, czy to, co zdarzylo sie w nocy to moze tylko paraliz senny, czy cos innego...I czy te zdjecia sa z tym powiazane...
ODPOWIEDZ

Wróć do „RELACJE I HISTORIE CZYTELNIKÓW”