Pojechałem zawieźć 5 butelek wody w to miejsce by zakopać w razie co... (nie powiem dlaczego bo po pierwsze pomyśleli byście że zwariował a po drugie jak bym powiedział o co chodzi to i tak nie przyjął by to mózg właściwie jak należy - bo przespał ostatnich 5 lat (nie mój mózg)).
Ale zanim zakopałem butelki zacząłem zbierać kamienie i z niewiadomych przyczyn zacząłem sobie układać kamienie najpierw w kwadrat, a później kwadrat w okrąg wbudowałem i podzieliłem na 4 jak w piramidzie w Egipcie, dałem na środku kamień na kamieniu wskazujący w górę, później znalazłem jakiś stalowy czubek zaostrzony żeby wskazywał w górę na kosmos. Jak skończyłem robić zdjęcia to zacząłem się rozglądać po niebie jak by w poszukiwaniu czegoś i zatkało mnie, bo od razu w tym kierunku co trzeba było to gdzie zacząłem się patrzeć ! niesamowite pozytywne zaskoczenie zapierające dech w piersiach - nie do uwierzenia przez pierwszą chwilę nawet samemu sobie ! - Wzrokiem błyskający spokojnie ufo-orb na niebie, lecący w lewo na godzinę 11tą. Kierunek w którym leciał to Gdańsk-Mazury chyba, a leciał tak jak by z Połczyna-Zdroju - Wałcza (trudno określić, bo to w lesie jednak człowiek stał). Pomachałem im prawą ręką nieśmiało i zadowolony na znak przyjaźni i pozdrowienia <3 itp.
Całe to wszystko co tego dnia się stało, to była kompletna spontaniczna myśl na miejscu, od pojechania tam po zrobienie tego mini kamiennego kręgu, bo wcale nic takiego nie planowałem - po prostu na świeżo w locie przyszło do głowy i zrobiłem, po czym wykonałem zdjęcia kręgowi, odłożyłem telefon wciskając go do połowy w majtki i tak po zrobieniu zdjęć kręgowi zacząłem patrzeć w niebo i zobaczyłem obiekt i znowu zacząłem robić telefonem zdjęcia obiektowi i trochę się bałem i zasmuciłem że jak trzeba to kamera hd w domu leży (a cały rok ponad zawsze miałem przy sobie !) i że nic nie będzie widać pewnie jak zrobię telefonem, bo to w końcu telefon, a nie aparat czy kamera hd (ale los widocznie tak chciał, bo zawsze mam przy sobie abo kamerę abo aparat lustrzankę canona, ale że wiozłem 5 butelek pełnych wody do tego miejsca, a jest to 20km równe od domu to nie wziąłem aparatu i kamery bo plecak ważył 5 x 1.5L wody + kilka klamotów prawie dawało 9-10kg na plecach a to wcale nie mało na 20km odcinku. Zwłaszcza że nie jedzie się na miejsce czymś co ma silnik. Silnikiem jestem ja (a chciałem wcisnąć aparat do plecaka ale się nie zmieścił bo to duża lustrzanka cyfrowa z nie małym obiektywem). Mimo to zdjęcia z telefonu na szczęście wyszły - jest kilka normalnych bez zoom'a i kilka z zoom'em cyfrowym - jedno z cyfrowym zoomem nawet dobrze wyszło, co mnie miło zaskoczyło bo nigdy cyfrowego zooma w telefonie nie używałem, bo po co jak to na kompie można sobie zrobić to samo powiększając zdjęcie, ale jednak nie - lepiej w telefonie zoom dawać niż na kompie bo lepiej wychodzi...
Aha dodam że to miejsce gdzie zrobiłem swój pierwszy nie zamierzony mini krąg jest jednym z moich ulubionych miejsc od niedawna tyle że jest to trochę daleko jednak od domu.
Ogólnie ten obiekt musiał być jakiś większy nie mały, bo był nad chmurą - schował się w niej. Porównując do samolotu wielkością to po parunastu minutach leciał właśnie jakiś samolot, i był tylko troszeczkę większy od tego obiektu i też właśnie przelatywał przez dokładnie te same chmury. Można wywnioskować po tym, że obiekt był wielkości połowy normalnego samolotu - i to spokojnie.
Nie chce żadnego rozgłosu ani niczego - napisałem tu prawdę - nic nie zmyślam - mam swój wiek - nie mam czasu na kłamstwa i bzdury.
Nie podaje namiaru na mini kamienny krąg, więc nie szukaj koordynatów GPS w zdjęciach - edytowałem je w HEX edytorze - nie chce tu po prostu pielgrzymek żadnych - to jest spokojne miejsce gdzie można odpocząć i pomyśleć, ja nie mam zamiaru zbierać śmieci i butelek po piwie po jakiś durnych idiotach i sceptykach. Może trochę za mocno napisałem, ale taka jest niestety prawda : /
Aha jeszcze tam pojadę za niedługo ale z kompasem - (na ten pomysł wpadłem jak oglądałem zdjęcia kręgu w domu) chcę wiedzieć czy podświadomie ustawiłem dobrze kierunki wschód-zachód-północ-południe - a co jeśli ustawiłem idealnie ?
Download 16mb <a href="http://www.mediafire.com/file/wgaqldw94 ... sie.rar</a>
[Foto] 2016.06.16 w zachodniopomorskim lesie (jeszcze tego nie rozumiem)
Re: [Foto] 2016.06.16 w zachodniopomorskim lesie (jeszcze tego nie rozumiem)
zapomniałem dodać ze obiekt nie błyskał jak lampa czy jakieś światło normalne - to było coś takiego jak by pojawiał się płynnie z jasnym kolorem i znikał płynnie do szarego koloru - dobre jest określenie pulsował z jasnego do szarego koloru że prawie znikał na króciuteńką chwilę podczas każdego pulsu. Żadnego dźwięku nie było słychać podczas przelotu a jak leciał po parunastu minutach samolot to wsio było normalnie - hałasował i smrodził samolot, czego nie robił sfotografowany obiekt...
- charlie2tango
- Infranin
- Posty: 246
- Rejestracja: ndz lis 10, 2013 7:53 am
Re: [Foto] 2016.06.16 w zachodniopomorskim lesie (jeszcze tego nie rozumiem)
OK, czyli jednym słowem, udało Ci się znaleźć twoje prywatne "miejsce mocy", w którym sobie energetyzujesz wodę, i od czasu do czasu pojawiają się jakieś bliżej niekreślone UFO/UAP, jak to w tego typu miejscach. Złośliwie mógłbym napisać, że wzruszyła mnie twoja historia, pewnie uczepić się kilku szczegółów, ale to w sumie nie w tym rzecz. Chciałbym tylko zapytać, skąd to przekonanie (bo to chyba przebija z twojego wpisu), że to właśnie twoja akcja w postaci ułożenia kręgu o określonych kształtach wywołała reakcję nietypowego zjawiska?
Pozdrawiam
c2t
"Na Księżycu się nie żyje / a na Ziemi ziemskie troski / Nikt nie mieszka na Księżycu / morsem nadał Pan Twardowski
Ciekaw jestem gdzie jest E.T. i co robi dziś pies Łajka / Skąd się biorą ci kosmici w dobranockach snach i bajkach" Akurat "Bajka o Księżycu"
c2t
"Na Księżycu się nie żyje / a na Ziemi ziemskie troski / Nikt nie mieszka na Księżycu / morsem nadał Pan Twardowski
Ciekaw jestem gdzie jest E.T. i co robi dziś pies Łajka / Skąd się biorą ci kosmici w dobranockach snach i bajkach" Akurat "Bajka o Księżycu"
Re: [Foto] 2016.06.16 w zachodniopomorskim lesie (jeszcze tego nie rozumiem)
Otóż jak wracałem do domu to zastanawiałem się czy to w ogóle były moje myśli tego wszystkiego czy byłem sterowany od A do Z - nie mam żadnej pewności czy to były moje myśli czy zlecone ich myśli wykonane przeze mnie : ) Bardziej byłem przekonany że wykonałem co chcieli nie zastanawiając się nad tym kiedy to trwało, to zwyczajnie mnie wciągnęło niczym dobra zabawa na dworze w słoneczku - cisza spokój ciepło relaks odpoczynek itd.
To miejsce jest specyficzne - mam zamiar kiedyś tam pojechać na obserwacje nieba całonocne ze sprzętem porządnym aparaty kamery statywy lornetka itp. tylko trochę się boję bo poszła jakaś fama że wilki grasują w tym roku i sobie darowałem w tym roku obserwowanie nocne - w końcu to w lesie i daleko trochę.
Nie energetyzuję tam wody - po prostu woda tam jest w razie co : ) (a jak ktoś chce energetyzować a raczej jonizować to super nadaje się do tego ponoć kula plazmowa taka nawet zwykła na USB biurkowa )
To miejsce jest specyficzne - mam zamiar kiedyś tam pojechać na obserwacje nieba całonocne ze sprzętem porządnym aparaty kamery statywy lornetka itp. tylko trochę się boję bo poszła jakaś fama że wilki grasują w tym roku i sobie darowałem w tym roku obserwowanie nocne - w końcu to w lesie i daleko trochę.
Nie energetyzuję tam wody - po prostu woda tam jest w razie co : ) (a jak ktoś chce energetyzować a raczej jonizować to super nadaje się do tego ponoć kula plazmowa taka nawet zwykła na USB biurkowa )