Klonowanie, a dusza

Biologia, klimat, medycyna, eksperymenty, przyroda.
Awatar użytkownika
Rysiek23
Homo Infranius Alfa
Posty: 3237
Rejestracja: sob cze 02, 2007 11:25 am
Kontakt:

Klonowanie, a dusza

Post autor: Rysiek23 »

Klonowanie ? w potocznym rozumieniu proces tworzenia idealnej kopii z oryginału.



W biologii mianem klonu określa się organizmy mające identyczny lub prawie identyczny materiał genetyczny. Klonami są więc organizmy powstałe w procesie rozmnażania wegetatywnego, takie jak kolonie bakterii, jednokomórkowców, odrośla i rozmnóżki roślin etc. Klonowanie ludzi to tworzenie genetycznie identycznej kopii jednostki ludzkiej, lub w drugim znaczeniu, hodowanie wybranych tkanek ludzkich z pojedynczych komórek somatycznych. Termin klonowanie odnosi się w tym kontekście tylko do sztucznego powielania ludzi. Z technicznego punktu widzenia, naturalnie urodzone bliźnięta jednojajowe, są klonami, można więc powiedzieć, że już obecnie ludzkość w ok 1,5-3% składa się z klonów.

Ludzie już od dawna klonują zwierzęta, a Bóg raczy wiedzieć, czy nie robią eksperymentów z ludźmi. Zakładając, bo takie jest prawo Absolutu ?każde Boskie stworzenie ma duszę?, która jest wieczna. Nakłada się pytanie?Jeżeli któregoś dnia naukowcy zaczną klonować ludzi, to co się dzieje z naszym klonem. Owszem , ma on tą samą strukturę genetyczną jak oryginał. Zakodowane w DNA te same nawyki, ale co się dzieje z jego duszą?
Sklonowane krowy

[ external image ]

Zdjęcie energii duchowej


Dusza - w religiach (praktycznie wszystkich), oraz w wielu poglądach filozoficznych i kulturowych: substancja ulotna, eteryczna, zjawisko siły ożywiającej ciało, a trwającej nawet po jego śmierci (zależnie od religii przyjmuje się jego występowanie u człowieka i ew. zwierząt). Większość z religii (lecz nie wszystkie) uważa duszę ludzką za niematerialną i nieśmiertelną. Różne są też poglądy poszczególnych religii na temat istnienia i świadomości duszy bez ciała oraz tego, czy każdy ma osobną duszę, czy też jest ona wspólna. Różnice pojawiają się także w kwestii preegzystencji duszy.

Powiedzmy , że dusza jest nieśmiertelna, a o tym wiemy, gdyż możemy podciągnąć pod to reinkarnację, gdzie jest tysiące dowodów na to, że dusza jest wieczna.

Wracając do pytania? co się dzieje z jego duszą sklonowanej istoty? Czy to nie jest za duża ingerencja człowieka w duchowość energie, Absolut. Może wywołujemy tym pewne skutki, które zaburzają harmonie duchową Absolutu?

Przykład?Ktoś nas klonuje, powstaje kopia taka sama jak i my, są dywagacje teraz w mojej głowie, albo posiada duszę, albo nie. Nie mamy jak tego udowodnić. Przyjmijmy fakt, że ma.

Zatem jest nas dwóch i oboje mamy dusze oryginał i klon, co zatem dzieje się po śmierci z obiema duszami?

No tak oryginał odchodzi tam gdzie trzeba, a dusza klona? Zapewne tez, zatem dodajemy jakby kolejne ogniwo do łańcucha duchowego , energii niematerialnej. Czy w takim razie nie ingerujemy za bardzo? Prosty przykład. Zakładając iż Absolut i cały układ duchowy po śmierci to jedna forma energii skumulowanych, które pracują według ustalonych praw boskich, klonując dodajemy kolejne ogniwo jak do łańcucha rowerowego , a po jego przedłużeniu rower już nie pojedzie, bo łańcuch jest za luźny. Uważam zatem iż człowiek dopóki nie osiągnie większych wartości duchowych i nie dowie się jak to wszystko działa w sferze duchowej życia po śmierci , to nie powinien ?majstrować? przy klonowaniu, bo skutki tego mogą być różne, a nawet no właśnie nawet?

Według wschodniej kultury musi być równowaga YING/YANG

Człowiek nie powinien ingerować w coś o czym nie ma pojęcia?



Polecam przeczytać: LINK



Autor: Grzegorz Tarczyński
Ostatnio zmieniony śr kwie 01, 2009 11:09 am przez Rysiek23, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
parpar_maor
Początkujący
Posty: 28
Rejestracja: czw cze 21, 2007 6:53 am
Kontakt:

Re: Klonowanie, a dusza

Post autor: parpar_maor »

Ja myślę, że sklonowane ciało jest traktowane jako nowe naczynie dla nowej niezależnej duszy chcącej przybyć/wrócić na nasz świat.



Inne jeszcze rozwiązanie: nasza dusza po sklonowaniu ciała obejmuje swą kontrolą także ciało sklonowane.



Pamiętam z biologii stworzonko zwane stułbią. Mówiło się że ze stułbią nie wygrasz, możesz pociąć ją nawet na kilka kawałków, a z każdego powstanie nowa stułbia, czy to też zaburzanie harmonii astralno-coś tam? ;)
Ostatnio zmieniony śr kwie 01, 2009 8:22 pm przez parpar_maor, łącznie zmieniany 1 raz.
Łaska bogów na pstrym koniu jeździ

- Umarł śmiercią naturalną. Sztylet wbity w serce naturalnie powoduje śmierć
Awatar użytkownika
seele87
Początkujący
Posty: 16
Rejestracja: sob wrz 20, 2008 9:10 am
Kontakt:

Re: Klonowanie, a dusza

Post autor: seele87 »

Na początku przytoczę słowa autora tekstu: "Owszem , ma on tą samą strukturę genetyczną jak oryginał. Zakodowane w DNA te same nawyki, ale co się dzieje z jego duszą?" Po pierwsze nawyki się nie dziedziczą to cechy, które nabywamy już w ciągu życia. Dziedziczą się cechy ilościowe, czyli np. wzrost, predyspozycje wagowe itp. i cechy jakościowe takie jak kolor oczu, włosów rysy twarzy itp. czyli klon odziedziczy to samo co ty po ojcu i po matce, dziadkach itd. Nie dziedziczymy umysłu po kimś... sklonowane ciało jest tylko opakowaniem dla nowej duszy, która na początku jest tylko czystą kartką papieru wypełnianą przez całe życie. Nie dziedziczymy wspomnień i zachowań raczej podobnie byłoby z klonami. Nie stworzymy drugiego Einsteina, czy Hitlera. Ja bym się bardziej zastanowiła nad inna sprawą, jeśli doszłoby do klonowania ludzi (choć nie wiem jakiemu celowi mogłoby to posłużyć, klonowanie narządów i tkanek- ok- przeszczepy więc to mogę zrozumieć) kogo uznać za rodziców klona, rodziców dawcy komórek, czy dawce, a może osobę, która była nosicielką płodu? Tyle ilu ludzi tyle odmiennych będzie opinii na ten temat. :)
Studentka ciekawa świata;)
matino3
Infranin
Posty: 241
Rejestracja: pn kwie 27, 2009 7:45 pm
Kontakt:

Re: Klonowanie, a dusza

Post autor: matino3 »

Ciekawe pytanie, muszę je zadać mojej katechetce :D Będą jeszcze czasy(nie mówie, że niedługo :P) gdzie 50% społeczeństwa będzie klonami. Kto wie, czy Amerykanie nie klonują już ludzi, jak wiadomo sklonowano owcę i psa(właścicielka zapłaciła grube miliony, aby "ożywić" swojego pupilka - było w TV), załóżmy, że klon nie ma duszy - czy nie może wtedy odbywać podróży poza ciałem(OOBE)? Przecież odbywamy podróże poza ciałem jako dusza.
:)

Awatar użytkownika
sasquatch
Homo Infranius
Posty: 430
Rejestracja: śr mar 07, 2007 11:30 am
Kontakt:

Re: Klonowanie, a dusza

Post autor: sasquatch »

A ja sądzę że klon ma duszę. Ciało to jedynie pojemnik w którym przebywa dusza/świadomość. Nie ma znaczenia kogo skopiujemy skoro i tak kopia nie będzie posiadała pamięci oryginału. Niezależnie klon czy nie, każda istota różni się pod względem przeżytych doświadczeń. To że naczynie na pierwszy rzut oka wygląda identycznie nie znaczy że woda w środku jest taka sama.

Awatar użytkownika
Grafik_NPN
Infrańczyk
Posty: 145
Rejestracja: sob lis 29, 2008 3:06 pm
Lokalizacja: twoi starzy
Kontakt:

Re: Klonowanie, a dusza

Post autor: Grafik_NPN »

a czy prawda jest pięknem a czy piękno jest prawda (lol), zakładając ze człowiek odmiany kałkaskiej jest budyniem waniliowym a człowiek odmiany negroidalnej jest czekoladowym to jaki smak będzie miał ich potomek oraz czy budyń malinowy może stać się morelowym kisielem.



Czyli chodzi mi o to, że załorzyliście, że człowiek ma duszę i z tego względu ta dyskusja robi się taka trochę nierealna, ale jedziemy - klonowanie to nie jest kopiowanie plików jpg. - w najpopularniejszej metodzie klonowania (transfer jądrowy) do komórki jajowej wprowadza się jądro posiadające wszystkie chromosomy dawcy do uprzednio wypreaprowanej ("pustej") komórki jajowej czyli jest to takie niejako zapłodnienie tylko ze cały garnitur chromosomów pochodzi od dawcy - czyli tworzymy nowe życie. Jak sie ma to do duszy skoro założyliśmy, że istnieje ? Tak, że jesli uważa sie ze dusza to nasze JA czyli świadomosc to wykształci sie ona niezależnie i jak sklonujemy grześka, ale klon owy zostanie wychowany prze zemnie to na pewno bedzie 100% sceptykiem. Jeżeli natomiast nie będzie posiadał duszy (bozeeeeeee o czym ja gadam) to zostanie najpewniej nauczycielem matemtyki bo to istoty wyjątkowo bezduszne.
Awatar użytkownika
Lazy
Full Active
Posty: 546
Rejestracja: pn paź 01, 2007 9:35 pm
Kontakt:

Re: Klonowanie, a dusza

Post autor: Lazy »

Może jest tak,klonujemy gościa,klon otrzymuje geny od kogoś tam,wraz z "siłą napędową"którą tu nazywamy duszą.Skoro podzielili się genami, dlaczego nie "duszą"
ŻYCIE JEST TYLKO GRĄ

WSZYSTKO,CZYM ONO JEST,TO ILUZJA,ALE WY,GRACZE,DOSZLIŚCIE DO PRZEKONANIA,ŻE TO JEDYNA RZECZYWISTOŚĆ
Awatar użytkownika
Lazy
Full Active
Posty: 546
Rejestracja: pn paź 01, 2007 9:35 pm
Kontakt:

Re: Klonowanie, a dusza

Post autor: Lazy »

Pantanal,masz całkowita rację.Nie można definiować czegoś,czego nie da się zdefiniować,tworzyć teorię o czymś,czego nie można poznać.Jesteśmy w punkcie wyjścia.Problem ten znika w religii,ale to już inna bajka. ;)
ŻYCIE JEST TYLKO GRĄ

WSZYSTKO,CZYM ONO JEST,TO ILUZJA,ALE WY,GRACZE,DOSZLIŚCIE DO PRZEKONANIA,ŻE TO JEDYNA RZECZYWISTOŚĆ
ODPOWIEDZ

Wróć do „CZŁOWIEK i NATURA”