LD, wybudzanie sie

Doświadczenia wyjścia z ciała, stany bliskie śmierci, sny...
Miszcz
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: śr wrz 09, 2009 6:02 pm
Kontakt:

LD, wybudzanie sie

Post autor: Miszcz »

Doswiadczenia z LD mam juz od bardzo bardzo dawna, wtedy nie widzialem dokladnie na czym to wszystko polega, wygladalo to tak, ze raz na jakis czas uswiadamialem sobie ze to co sie dzieje to sen i budzilem sie. Dopiero niedawno zetknalem sie z tym tematem i zaczalem o nim czytac, nigdy nie probowalem jakos sztucznie wywolywac LD, poprzez treningi itp, dzieki temu co wyczytalem raz na jakis czas (duzo czesciej niz wczesniej) potrafie przejac kontrole nad snem, z wiekszym badz mniejszym skutkiem. Ogolnie ludzie nie chca sie mnie sluchac, robia co chca, raczej przedmioty, ale nie o tym chcialem pisac, mam problemy z wybudzaniem sie.

W wiekszosci przypadkow w czasie LD nie czekam do konca, sam chce sie wybudzac, nie wiem dla czego, nie potrafie tego wytlumaczyc, moze po pewnym czasie nudzi mi sie to. Zazwyczaj dziala to tak ze staram sie otworzyc oczy, wmowic to sobie i tak sie dzieje, wszystko sie urywa i otwieram oczy. Jednakze pare razy przytrafilo mi sie cos naprawde przerazajacego, chyba najbardziej przerazajaca rzecz w moim calym zyciu, stan pomiedzy snem a rzeczywistoscia, moment kiedy czesciowo jestem juz wybudzony ale moje cialo jest sparalizowane. Pamietam dwa szczegolne przypadki wtedy kiedy LD bylo najmocniejsze i najbardziej realne. Ciezko mi powiedziec ile czasu to trwa, te krotsze epizody trwaja pare sekund, dwa najbardziej silne trwaly (w moim odczuciu) 5-10 min. Przy tych krotszych orientowalem sie co sie stalo dopiero po pelnym przebudzeniu, w trakcie nie zdawalem sobie z tego sprawy, nie byly az takie straszne, ale przy tych 2 dlugich swiadomosc przychodzila powoli w trakcie.Pamietam jakies delikatne zarysy pokoju, nie widzialem tego dokladnie, ale potrafilem okreslic mniej wiecej co to moze byc, np kawalek okna i grzejnik, reszta byla spowita ciemnoscia, widzialem tylko co bylo w centrum i bardzo bardzo slabo, tak jakbym probowal patrzec przez przymruzone oczy, oczywiscie nie jestem w 100% pewny, ze to co widzialem bylo realne, moze to byly jeszcze fragmentu snu. w kazdym badz razie najgorsza jest swiadomosc tego ze to juz nie jest sen, ze wybudzilem sie ze snu a to co sie dzieje jest czescia rzeczywistosci a moje CALE cialo jest sparalizowane nie moge sie ruszac ani mowic. Gdybym mial okreslic nicos, wlasnie tak bym ja opisal, najgorsze uczucie jakie istnieje. Jestem czlowiekiem ktory bardzo spokojnie podchodzi do wszystkiego, bardzo ciezko wyprowadzic mnie z rownowagi i praktycznie w ogole nie reaguje na nic impulsywnie, ale wtedy probowalem wydzierac sie w nieboglosy, nigdy nie krzyczalem taka intesywnoscia i desperacja jak wtedy, wiedzialem ze nie wydobywal sie zaden dzwiek, nie bylo nic slychac, ale ja slyszalem ten krzyk wewnatrz moje glowy. Gdy sie przebudzilem bylem strasznie wyczerpany, mialem bardzo plytki i intesywny oddech, tak jak maratonczyk po ukonczeniu biegu, obudzilem tym moja dziewczyne ktora z reguly nie wstaje nawet na budzik. Za pierwszym razem nie pameitam dlaczego chcialem sie wybudzic, drugi pamietam idealnie. Pewna scena w moim snie potoczyla inaczej niz tego chcialem i wybudzilem sie normlanie, nie chcac tego zbytnio nawet, jakis impuls, spojrzalem na zegarek (w rzeczywistosci) za 1.5 godz mialem wstac do pracy. Zasnalem spowrotem i wrocilem do tego samego LD, po pewnym czasie stwierdzilem ze zaraz napewno zadzowni budzik i bede musial wstac, wiec lepiej sam sie wybudze i zaczlame probowac otwierac oczy.

Czy ktos z was mial takie doswiadczenia ? Stan w ktorym jest wybudzony, swiadomy, ale jego cialo jest sparazlizowane ? przeraza mnie fakt ze mgolbym byc w jakiejs kilkudniowej, badz kilkumiesiecznej spiaczce i cos takeigo mogloby mi sie przytrafic, dziekuje za odpowiedz badz komentarze.

Pozdrawiam Marcin
ODPOWIEDZ

Wróć do „OOBE, LD, NDE, HIPNOZA”