To był znak, że odchodzi...

Duchy, Zjawy, Klątwy
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: To był znak, że odchodzi...

Post autor: Zbyszek »

Parę dni temu zmarła moja mama, ktoś przezroczysty, stoicy w moim pokoju, poinformował mnie o tym

Nie ma znaków od zmarłych?

I czego to jeszcze nie ma?
Ostatnio zmieniony sob wrz 04, 2010 11:22 pm przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: To był znak, że odchodzi...

Post autor: Zbyszek »

Uuu, kiedyś wszystko było inaczej:(

A teraz, w dzisiejszych czasach, to ciężko kogoś wystraszyć duchami. Ludzie się niczego nie boja.

Kiedyś zrobiłem super ducha, ciągnącego za ramie. Znajoma zamiast się wystraszyć na zlocie, to sie cieszyła , ze miała tak silne doznanie ciągnięcia za rękę,

Innym razem puściłem koledze monstrum z dyni, zrobiła go córka w szkole na zajęciach praktycznych, ten tez się nie przestraszył. Widział jedynie śmieszną gębę w medytacji.
Ostatnio zmieniony ndz wrz 05, 2010 10:56 am przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Reaper
Infrańczyk
Posty: 198
Rejestracja: czw lis 08, 2007 11:31 am
Kontakt:

Re: To był znak, że odchodzi...

Post autor: Reaper »

[quote name='Orson' post='73003' date='05 wrzesień 2010 - 02:12']Artykuł już wygasł. W każdym razie opowiastki o tym, że duchy dają znać zmarłym o tym, że właśnie opuściły ciało, to straszne brednie, pierdoły i banialuki. Najczęściej z resztą, są to opowieści z tej samej półki co te, o autostopowiczach widmo- urban legends. Przyjrzyjmy się jednak klasycznej sytuacji:

Adaś mieszka z chorym dziadkiem w domu. Zapada noc, Adaś kładzie się spać. Nagle coś budzi Adasia- mocne uderzenie w drzwi od domu. Adaś zerka przez judasza, ale nikogo nie ma na zewnątrz. Chłopak kładzie się spać. Nad ranem okazuje się, że jego dziadek umarł tej nocy.

W większości tego typu historii następuje morał, iż to dziadek przyszedł zapukać do drzwi domu, żeby oznajmić o swojej śmierci.

Po pierwsze, nie ma żadnego związku z tym, iż ktoś zapukał do drzwi, że spadł obrazek, że spadł krzyż, że potłukła się szklana, ze śmiercią bliskiej, czy dalszej osoby. Z punktu widzenia logiki nie ma żadnego związku.

Po drugie, jakim debilem musiałby być zmarły, żeby zrobić coś takiego. ,,Własnie umarłem, walnę parę razy w drzwi, ot tak, żeby obudzić wszystkich w domu". Jasne, przecież zmarły nie może pojawić się w pełnej krasie, dać sobie zrobić zdjęcia, nagrać się, a następnie wyjaśnić żyjącemu jak zmarł, czemu zmarł itp. Musi walnąć w drzwi. Musi cichcem walnąć w drzwi, a potem uciec gdzie raki zimują, jak jakiś gówniarz, który chce zrobić żart. To bezsensu. KOMPLETNIE BEZ SENSU. To jest budzące niepokój, rodem z horroru, ale tak bardzo bez sensu, że bardziej być nie mogło.

Na Bogów, nie wiem kto jeszcze wierzy w takie rzeczy...[/quote]



zgadza się. Łączenie totalnie nie związanych wydarzeń ze sobą i dalsze, postępujące doszukiwanie się w snach kontaktów z kosmitami/duchami których się niby widziało jest nieodłączną cechą ludzi o pewnej osobowości w której zawsze starają się dopisać "dalszy rozdział" do czegoś co zazwyczaj nigdy nie miało miejsca.



Mechanizm pisania bzdur właśnie tak działa, często ktoś stworzy fałszywe źródło informacji na bazie której powstaje w końcu kult. I co jest bolączką za przeproszeniem "badaczy", nie potrafią oni wyodrębnić w toku swojego "badania" znamion powstałego wiru bzdury który ciągle się rozprzestrzenia z coraz to nowymi legendami, gdyż wystarczy że o czymś jest materiał w faktach tvn to już biorą to za fakt :lol: taka prawda, tłum jest podatny na wszelkie manipulacje w beznadziejnie prosty sposób, wystarczy tylko dać pozorne odchylenie w stylu słuchowiska Wellsa (wojna światów) w radiu czy telewizji i ludzie chwytają to, gdyż są w transie informacyjnym, po prostu uznają że to co mówią wiadomości, wg. nauk nlp tym bardziej gdy nazywają się "fakty" i przedstawia to ktoś ubrany w garnitur przy biurku w porządny sposób. Gdybyście teraz w tv zobaczyli człowieka ubranego w mundur wojskowy który przemawia iż cała warszawa spłonęła a rząd nie istnieje wpadlibyście w panikę, to gwarantowane. Tak się manipuluje sceptykami, ich kanały transowe, czyli to w co wierzą to telewizja i wiadomości, to przyjmują jako prawdę bo taka jest kręcona otoczka wokół tego, fakty tam pojawiają się cały czas, więc jeśli ktoś chce się dowiedzieć prawdy to pierwsze co robi to włancza tvn24 bo pewnie będzie transmisja na żywo.



Natomiast na zasadzie podobnego mechanizmu ludzie wkręcają sobie kity o obcych, po prostu wszystko zwiastuje ich nadejście mimo iż nie ma żadnego dowodu na to. Podobnie z duchami i zwłaszcza z nibiru. Oczywiście tym się to różni od celowej manipualacji tym że nie ma tu orkiestratora wkręcania ludzi, tylko ludzie sami najpierw w coś wierzą, dopiero wtedy segregują informacje które mogą być tego dowodem. W przypadku jednostek, jak np. wcześniejszy całkiem niedawno świadek bliskich spotkań z obcymi który się wyłonił na tym forum- sam stwierdził że nie był pewien co widział, jednak z bliżej nieokreślonych, bezpodstawnych przyczyn zaczął dążyć ścieżką iż musiał to być kontakt ze sferą paranormalną, nie z tego świata, z czego pozwolił się temu tokowi tak zaawansować iż później mówił już tylko o obcych i o tym iż przez sny chcą mu coś zakomunikować, mimo iż nie było żadnych związków logicznych z jego wydarzeniem, obcymi cywilizacjami i tym podobne.



I tak też funkcjonują forumowicze takich forów, mają tylko to że też wierzą, i przez to akceptują nawet najdziwniejsze historie jakie wkręcili sobie "świadkowie" Historie przytaczane np przez rysia(to nie zarzut rysiu, wstrzymaj się z warnem) przedstawiają zdarzenie jako domniemane kontakty z obcymi i tym podobnymi, kiedy językowo-logicznie analizując ciąg wydarzeń pozostaje tylko źródło "x coś widział, ale nie wie co", kiedy artykuł mówi o niestworzonych istotach i tym podobnych. Dla tych, którzy wiedzą o jakim zdarzeniu mówię, warto zwrócić uwagę na to iż autor stwierdził w swoich relacjach iż chyba nawet wielokrotnie przed zdarzeniem się przewidział i miał już wyrobione uczucie niepokoju przed samym zajściem. To niestety obniża wiarygodność relacji do minimum. Tzn autor najprawdopodobniej mówił prawdę, jednakże tylko na podstawie stanu psychicznego w jakim wtedy się znajdował.
Ostatnio zmieniony ndz wrz 05, 2010 2:56 pm przez Reaper, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Rysiek23
Homo Infranius Alfa
Posty: 3237
Rejestracja: sob cze 02, 2007 11:25 am
Kontakt:

Re: To był znak, że odchodzi...

Post autor: Rysiek23 »

Panowie, Panowie hola hola. Jak Wy lubicie zajmować się wzajemnie sobą. Obserwuje to w kilku tematach od jakiegoś czasu. Ale dość tego, forum nie jest od tego. Dlatego w szczególności panów Pantanal i Reaper ostrzegam, że dalsze tego typu postępowanie będzie sankcjonowane. Nikogo nie interesuje Wasze wzajemne zdanie o sobie.
Reaper
Infrańczyk
Posty: 198
Rejestracja: czw lis 08, 2007 11:31 am
Kontakt:

Re: To był znak, że odchodzi...

Post autor: Reaper »

[quote name='RysiekINFRA' post='73062' date='05 wrzesień 2010 - 21:19']Panowie, Panowie hola hola. Jak Wy lubicie zajmować się wzajemnie sobą. Obserwuje to w kilku tematach od jakiegoś czasu. Ale dość tego, forum nie jest od tego. Dlatego w szczególności panów Pantanal i Reaper ostrzegam, że dalsze tego typu postępowanie będzie sankcjonowane. Nikogo nie interesuje Wasze wzajemne zdanie o sobie.[/quote]



To jest ogólnie jakaś kuriozalna sytuacja, co najmniej śmieszna :lol:



Pantanal nie wiem z czym masz tutaj problem, bo na pewno nie mówiłem nic o tobie a dokładniej nawet jeśli dotyczyło to ciebie w jakiś sposób to kompletnie nie wiem w jaki bo nie czytam absolutnej większości twoich postów również w tym temacie, a to ponoć ja jestem paranoikiem. Może Orson nie przebierał w ocenach formułując swoje zdanie, jednak co ja mam do tego skoro nie adresowałem niemal nikogo bezpośrednio, a już na pewno nie ciebie, nie wspominając tego iż mój post nie miał żadnych znamion krytyki kogokolwiek lecz przytoczenia mojej opinii. A z przytoczonego przeze mnie artykułu na forum, bo możliwe że do nie go się odnosisz, nawet nie wiem czy w ogóle cokolwiek napisałeś na tamten temat. Innymi słowy jak mam kogoś sprowokować jak nawet nie wiem jakie zdanie ma dana osoba na dany temat. Kuriozum totalne dla mnie



Ja pisząc moją wypowiedź w tym temacie nie odnosiłem się do nikogo ani nie krytykowałem nikogo, jak już ktoś mógłby się czuć urażony to co najwyżej Rysiek (bądź jeden z jego świadków) gdyż jego jedynego wymieniłem w moim poście nie formułując jednak żadnych zarzutów czy obelg w jego kierunku ani w kierunku osób, których relacje przytaczał. Nie była moją intencją jakakolwiek prowokacja w tym temacie i szczerze mówiąc nie wiem o co kaman teraz ? :lol: To najdziwniejsza i jak na razie najzabawniejsza rzecz jaka mi się przytrafiła na tym forum.



O jakichkolwiek innych których tym postem tak wielce obraziłem, nadal nie wiem o co kaman, leciały już teksty o koniach i innych na tym forum a teraz jak się raz wypowiedziałem kompletnie bezosobowo do nikogo i nie odpowiadając nawet na niczyje zdanie na temat niemal na wpół abstrakcyjny to jakaś wielka prowokacja :lol:



Jeśli Rysiu uwarzasz że na serio coś tu było tak strasznie sprowokowanego z mojej strony to napisz jaki fragment bo na serio nie wiem jak można urazić kogoś pisząc abstrakcje i w dodatku nie odnosząc się do zdania żadnej konkretnej osoby



Rozumiem że można być sprowokowanym jak ktoś napisze "jarek/donald to trututututu i tak dalej" albo "boga nie ma, you suck !"ale reagując tak gwałtownie tylko dlatego że ktoś przedstawia opinię kompletnie bezkonfliktową to co najmniej dziwne



A badaczy nie wymieniłem nawet jakich mam na myśli, równie dobrze mógłbym napisać "oni" i co ? To moje zdanie a nie wymieniając tutaj z nazwiska mam na myśli to że nie mam na myśli konkretnych jednostek, tylko zjawisko które reprezentują



PS. autor nie chciał obrazić uczuć fanów tvn24, ani telewizji tvn jako iż reaper jest wielkim fanem tvn oraz tvn24 oraz marnuje przy nich czasem całe popołudnia
Ostatnio zmieniony ndz wrz 05, 2010 6:26 pm przez Reaper, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: To był znak, że odchodzi...

Post autor: Zbyszek »

Tak się zastanawiałem, czy opisać moja rozmowę ze zmarłą mama, ale tak od serca, obrazowo, w jakiej formie ona przebiegała i jak ja prowadziłem bez okultystów i scjentologów,, ale się zniechęciłem panowie.

Cały watkę jest beznadziejny, nie dziwie się ,ze nikt nie chce czegoś sensownego o duchach napisać i wklejane są jedynie teksty bez znaczenia.
Ostatnio zmieniony ndz wrz 05, 2010 8:43 pm przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „DUCHY”